Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Luna: Uwierzcie, a się ziści

Wczoraj zakończyłam swoją nowennę pompejańską do Matki Boskiej. Rozpoczynając ją byłam w kiepskim stanie psychicznym i fizycznym ze względu na problemy, które nawarstwiły się w moim życiu. Przez to też trochę oddaliłam się od Boga i nie zawsze się modliłam. Zeszłam na złą ścieżkę.

O nowennie powiedziała mi moja mama i kuzynka. Już po 1 dniu odmawiania nowenny poczułam ogromne wsparcie Maryi i siłę w sobie, a także jej pomoc. Nie zawsze było łatwo, czasem bywało ciężko i miałam chwile zwątpienia, ale to, co wydarzyło się w przeciągu tych 54 dni w moim życiu, tylko potwierdziło jak ogromną moc ma modlitwa. Jestem teraz silniejsza, otrzymałam ogromną pomoc od Matki Bożej i nadzieję, że moje życie może być dużo lepsze. Już powoli wychodzę na prostą, jestem z siebie dumna, że dałam radę, wiem, że to zasługa codziennej modlitwy i poświęcenia.

Dzisiaj zaczynam kolejną, drugą nowennę pompejańską i wiem, że na tym nie zakończę.

Módlcie się codziennie i wierzcie, bo wiara naprawdę czyni cuda!

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x