Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Wiktoria: Modlitwa o powrót miłości

Witam, byłam z chłopakiem przez pół roku, dzieliliśmy wspólne pasje, on traktował mnie bardzo dobrze, ja jego również, byliśmy zakochani, świetnie spędzaliśmy razem czas. Tylko mnie zawsze brakowało wiary, wiary we wszystko co robię, wiary w prawdziwą i dozgonną miłość. Z domu wyniosłam poranione serce, brak akceptacji siebie i niesamowicie duży lęk przed światem. Chodziłam przez 2 lata na terapię, która dużo zmieniła w moim życiu, ale nie na tyle by uwierzyć w siebie 100% i w to, że mogę być faktycznie szczęśliwa. Przez brak wiary w to, że może się udać mój związek i że chłopak mnie nie zostawi oraz stres, który towarzyszył podczas szukania pracy, której nie mogłam znaleźć przez kilka miesięcy stałam się bardzo nerwowa. Zaczęłam się obrażać o drobnostki, wściekać i stałam się bardzo płaczliwa. Mimo wszystko bardzo mi zależało i chciałam naprawiać związek, który zaczął się sypać. Zapisałam się na kolejną terapię. Wydawało mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a tu nagle bah, chłopak mnie zostawił. Na początku wielki szok, zaczęło to do mnie dochodzić dopiero po miesiącu, byłam tak sparaliżowana, że zamiast wtedy jeszcze walczyć to ja się poddałam. Jedynie 2 razy zadzwoniłam i napisałam wiadomość, w której przeprosiłam za różne niewłaściwe zachowania i wytłumaczyłam skąd one się brały. Po dwóch miesiącach od zerwania zaczęłam odmawiać NP w intencji powrotu mojego chłopaka, przetrwałam 5 dni, ciągle coś mi przeszkadzało, źle się czułam, usypiałam, przychodziły myśli, że to i tak bez sensu. Po 4 miesiącach od zerwania znowu zaczęłam odmawiać NP w tej samej intencji, o rozpalenie jego serca i jego powrót do mnie. Po 9 dniach znowu przerwałam, bo męczyły mnie straszne sny z jego udziałem, ciągle płakałam, ze stresu zaczęłam mieć różne dolegliwości. Z chłopakiem tym mam bardzo dobry kontakt. Na początku od zerwania przez pierwszy miesiąc chciałam się odciąć, ale później kontakt powrócił i tak już minęło 5 miesięcy od naszego rozstania, a my codziennie ze sobą piszemy. Spotykamy się raz w tygodniu na dodatkowych zajęciach i nasze stosunki są bardzo przyjazne. Kontakt ten jednak nie jest taki jakbym chciała, czasami mi bardzo ciężko przez to, że teraz jesteśmy tylko znajomymi. Niemniej jednak cieszę się, że umiemy zachować się dojrzale i dalej darzymy siebie szacunkiem. Teraz chciałabym rozpocząć kolejną nowennę chociażby po to, żeby nie dać się złu, przezwyciężyć je, może gdy to mi się uda stanę się silniejsza, odejdzie część lęków, które są tak silne, że przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu. Wiem też, że brakuje mi wiary. Piszę to świadectwo, bo chyba potrzebuję wsparcia oraz nadziei. Dziękuję.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
21.05.20 20:46

Musisz zacząć od siebie. Na poczatek szacunek do siebie samego i poukładanie swoich relacji ze samym sobą. Jeśli tego nie zrobisz to nici z powrotu, zaczniesz robić tak samo i kółko sie zamknie. Spotykaliście się ze sobą pół roku, więc nie podporządkowuj całego swiata pod osobę ktorej tak naprawdę nie znasz. Módl się nieustannie rozańcem za swoja duszę, to jest najważniejsze oczyśc swoje serce pozwól aby zamieszkał w nim Bóg. Jeśli pozwolisz na to Matce Bożej ona doprowadzi Cię do swojego syna i postawi na Twojej drodze odpowiedniego człowieka.

Tomek
Tomek
19.05.20 11:32

Jeśli on cię nadal kocha to będziecie razem. Facetowi czasem jest ciężej się przełamać. Bądź cierpliwa i módl się.

Sofijka
Sofijka
20.05.20 01:41
Reply to  Tomek

Bardzo mnie ujęły Twoje słowa Tomku 🙂

Magdalena
Magdalena
19.05.20 10:47

Dzień dobry, wiem, że teraz przeżywasz bardzo ciężkie chwile. Z jednej strony jesteś szczęśliwa bo możecie ze sobą rozmawiać a z drugiej masz ogromne poczucie żalu. Szczerze, to nie wiem, czy te spotkania są czymś dobrym…bo może Ty będziesz ciągle miała nadzieję na powrót a on już mógł ( choć nie twierdzę że tak jest) zamknąć ten rozdział życia. Wiem jedno, Maryja zawsze pomoże. Nie zrażaj się trudnościami w odmawianiu nowenny, bo to że są, to znaczy że na złego Twoja modlitwa działa i on próbuje się bronić. Pan Bóg da Ci wszystko o co prosisz, tylko w najodpowiedniejszym momencie…… Czytaj więcej »

Ania
Ania
19.05.20 08:52

Też właśnie rozstałam się z chłopakiem i bardzo się z Tobą utożsamiam… czy mogłabyś napisać do mnie na maila? Może mogłybyśmy o tym porozmawiać… annoanna98@gmail.com

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x