Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Powrót chłopaka

Wczoraj zakończyłam odmawiać Nowennę Pompejańską. Była ona w intencji mojego byłego chłopaka. Byłam z Nim prawie rok, zakochałam się w nim, on we mnie też. Jednakże dużo było sytuacji, dzięki którym niestety straciłam jego zaufanie. Było coraz gorzej. Zerwał ze mną. Wiem, że zraniłam go bardzo, jest naprawdę wrażliwym chłopakiem. Rozstanie przeżył ciężko, ja zresztą tak samo. Nie chciał jednak nawet słyszeć o tym, żebyśmy spróbowali po raz kolejny, usłyszałam od niego wiele naprawdę przykrych słów. Ciężko mi się było z tym wszystkim pogodzić bo wiązałam z nim przyszłość. On ze mną też, widziałam z jego strony że to było szczere. Ale przez pewne sytuacje, głównie przeze mnie rozstaliśmy się.

Moja intencja była taka, że prosiłam Boga przez Najświętszą Maryję Pannę, żebyśmy byli z tym chłopakiem jeszcze razem jeśli to możliwe, a jeżeli nie to żeby on znalazł dobrą kobietę z którą będzie szczęśliwy.

Jeszcze przed rozpoczęciem Nowenny on mnie zablokował na komunikatorze whattsup, nie miałam z nim żadnego kontaktu. W trakcie trwania Nowenny odezwałam się do Niego 2 razy, na co nie odpisał. Mniej więcej 2,5 tygodnia temu widziałam, że mnie na chwilę odblokował, po czym znowu zablokował.

Odmawianie Nowenny szło mi dosyć dobrze, choć na początku obawiałam się czy dam radę. Postanowiłam,że wytrwam i udało się. Przez mniej więcej dwa ostatnie tygodnie ( może trochę więcej) odmawiania Nowenny odmawiało mi się ją coraz ciężej. Bardzo często powtarzałam modlitwy np. Chwała Ojcu, Ojcze Nasz bo nie byłam pewna czy odmówiłam, albo miałam myśli że odmówiłam niedbale. Nieraz po dwa razy odmawiałam daną tajemnicę, bo ktoś mi przerwał albo znowu te myśli że niedokładnie się modlę, nie jestem całkowicie skupiona. Może jakoś po 20 dniach odmawiania Nowenny zaczęłam odmawiać codziennie również modlitwę do Św. Rity i Litanię do Św. Rity. Zakończyłam odmawianie tych modlitw wczoraj, wraz z zakończniem Nowenny. Ostatnie dni były ciężkie. Dlatego cieszę się, że wytrwałam.

Czuje w sobie spokój. Nie mam kontaktu z tym chłopakiem. Nie wiem co się u niego dzieje. Wiem jedynie, że ma profil założony na sympatii ( sprawdzałam, bo my tez kiedyś się poznaliśmy na tym portalu). Bóg wie co jest dla nas najlepsze. Jeśli będzie chciał abyśmy byli razem, to nas jeszcze połączy. Jeśli nie, to mam nadzieję, że spełni się druga część intencji, a więc że owy chłopak znajdzie kochającą kobietę z którą będzie w końcu szczęśliwy. Czuję w sobie spokój. Pogodziłam się już z sytuacją, że więcej mogę go nie zobaczyć, zaakceptowałam to. Wiem, że nie zmuszę go też do niczego. Wylałam wiele łez, ale teraz czuje, że jestem gotowa na nowy etap i na szukanie nowej miłości. Czuję się silniejsza. Jeśli by do mnie wrócił bardzo bym się cieszyła, ale jeśli nie to najwidoczniej tak musi być.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Justyna
Justyna
20.05.20 01:06

Miałam bardzo podobna sytuacje .
W sobotę skończyłam pompejanke. W życiu odmówiłam koło 10 ale żadna nie była tak ciężka w odmawianiu. Wierze , ze on się odezwie i wrócimy do siebie

Ewelina
Ewelina
06.05.20 23:53

Jestem w identycznej sytuacji (35 dzień nowenny) zero kontaktu, trzymam kciuki aby Wam się udało i zazdroszczę tego spokoju, ja ciągle wylewam łzy chociaż od rozstania minęło 3 miesiące

Kate
Kate
07.05.20 09:42
Reply to  Ewelina

Ja wylewm łzy od 1,5 roku. Ciągle boli tak samo.

Ewelina
Ewelina
07.05.20 10:35
Reply to  Kate

Zapraszam na priv ewelajna9807@wp.pl

Ewa
Ewa
08.05.20 13:10
Reply to  Ewelina

Ja się zakochałam i popełniłam masę błędów.Mąż mnie już nie kocha a ja tak bardzo cierpię…

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x