Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Matka Boża nie chciała rozwodu

W pierwszym roku małżeństwa przeszłam przez piekło pornografii,portali randkowych, złych słów i czynów. Myślałam, że takie rzeczy zdarzają się w patologiach nie wierzyłam, że to jest moje życie byłam psychicznie skatowana. Inteligentny człowiek, który ślubował mi miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że nie opuści mnie aż do śmierci zamieniał moje życie w koszmar, a później złożył pozew o rozwód.

Zanim dowiedziałam się o pozwie rozwodowym w niedzielę Miłosierdzia Bożego poczułam, że muszę odmówić nowennę pompejańską chociaż wcześniej uważałam , że nie dam rady i nie mam siły. Zaczęłam odmawiać nowennę w intencji naszego małżeństwa i kilka dni później dostałam pozew rozwodowy. Nie wiedziałam co mam robić wszyscy mówili mi że powinnam zgodzić się na rozwód z winy męża, niektórzy księża radzili mi unieważnienie małżeństwa tylko jedna myśl cały czas wracała, że ja też przysięgałam i co z moją przysięgą.

Postanowiłam jednak, że zgodzę się na rozwód z winy męża jednak cały czas nie miałam spokoju serca, coś cały czas przeszkadzało napisać odpowiedź na pozew, różaniec był moim jedynym ukojeniem, biegałam z różańcem, chodziłam na spacery do lasu na łonie przyrody odnajdowałam spokój na modlitwie. W tym czasie znajomy zakonnik modlił się za mnie i moje małżeństwo w Medjugorie, swoją modlitwą wspierali mnie również zakonnicy w Monte Sant Angelo i dwa dni przed rozprawą rozwodową moja mama mówi czy ty chcesz zgodzić się na rozwód i w tym momencie stało się coś jakby opadły zasłony zrozumiałam to o czym wcześniej czytałam ale nie docierało do mnie, że moja zgoda niezależnie od tego czy z winy męża czy nie jest zgodą na rozwód, na zło które łamie przymierze z Bogiem i ja nie mogę odpowiadać złem na zło nie mogę złamać przysięgi nie mogę wyrzec się wiary i Matki Bożej, że przysięga małżeńska to moje Westerplatte o którym mówił święty Jan Paweł II. Po podjęciu tej decyzji poczułam spokój serca .

Sprawa rozwodowa była bardzo nietypowa tak jakby ją Matka Boża prowadziła. Cała rozprawa z wydaniem wyroku trwała 40 minut. Nie zgodziłam się na rozwód z przyczyn religijnych, Sąd stwierdził, że nie ma mojej żadnej winy w rozpadzie małżeństwa i dlatego też jeżeli ja nie zgadzam się na rozwód to sąd nie orzeka rozwodu i oddala pozew. Wyrok Sąd ogłaszał o godzinie 3 w godzinie Miłosierdzia Bożego Był to dla mnie znak działania łaski bożej, że Jezus Miłosierny i Matka Boża nie chcieli rozwodu, tym bardziej że nasza msza ślubna była mszą wieczorową z niedzieli Miłosierdzia Bożego. Tą nowennę zakończyłam następnego dnia w Boże Ciało z poczuciem siły, że w godzinie próby nie zaparłam się wiary . Matka Boża prowadzi mnie na mojej drodze mam coraz więcej siły i wiem że z Królową Różańca Świętego osiągnę wszystko

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x