Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kinga: Uzdrowienie relacji w rodzinie

Nowennę pompejańską poznałam i kilkukrotnie podjęłam się prób odmawiania jej już kilka lat temu. Niestety zawsze brakowało mi wytrwałości, czasu i chęci aby przejść ją od początku do końca. Na kilka lat odpuściłam sobie w ogóle odmawianie nowenny pompejańskiej, aż do teraz.

Jestem osobą głęboko wierzącą i praktykującą, lecz jak każdemu z nas zdarzają się momenty oddalenia od Boga, wątpliwości i słabości. W czasie mojego oddalenia, w mojej rodzinie również zaczęły dziać się złe rzeczy. Kłótnie, wyzwiska, wypominanie, złe wspomnienia z przeszłości dały się we znaki. Ja także czułam się bardzo zagubiona, samotna, psychiczne i fizyczne wykończona. Czułam się jak w potrzasku. Nic nie cieszyło. Nie miałam w sobie nadziei na poprawę sytuacji. Bliscy swoim zachowaniem po prostu mnie dobijali. Nikt z nikim nie potrafił i nie chciał się dogadać. Nagle coś w mojej głowie zaczęło mi podpowiadać, abym odmówiła nowennę pompejańską.

Zaczęłam dużo czytać o historii tej nowenny, świadectwach, cudach, które działy się za przyczyną tej modlitwy i Maryji. Długo zbierałam się do podjęcia nowenny pompejańskiej, bo bałam się że znów nie dam rady, ale po kolejnej rodzinnej awanturze czując się bezsilna, jakbym była pod ścianą, w sytuacji bez wyjścia, zaczęłam odmawiać. Część błagalna minęła mi bez trudności. Z każdym kolejnym dniem odzyskiwałam wewnętrzny spokój.

Pokochałam modlitwę różańcową na nowo. Jest to faktycznie modlitwa ” nie do odparcia” , bo chyba nie potrafiłbym położyć się spać bez odmówienia nowenny pompejańskiej do końca, czyli 4 części ( radosnej, światła, bolesnej i chwalebnej). Część dziękczynna zaczęła się trochę smutno, bo znów doszło do kłótni, ale najważniejsza była moja reakcja. Uwierzyłam że Bóg z każdej sytuacji może wyprowadzić dobro, że po każdej burzy przychodzi słońce. I tak samo jest i w naszej rodzinie, Maryja jest z nami i działa.

Widzę poprawę naszych relacji i wierzę że moja prośba o uzdrowienie tych relacji w rodzinie jest już wysłuchana. Jezus powiedział że o cokolwiek będziecie prosić z wiarą, otrzymacie. Trzymam się tego! Pokochałam na nowo różaniec. Odmawiam go każdego dnia po kilka razy. Wróciłam do Boga. Kocham moją Rodzinę. Wspólnie się modlimy. Nasze relacje wiem że są uzdrowione. Różaniec mnie uspokaja, dodaje nadziei, zbliża do Jezusa, pogłębia wiarę i wzmacnia naszą rodzinę. Choć się pokłóciliśmy ostatnio, to na nowo się ze sobą dogadujemy, uśmiechamy, modlimy i pomagamy. Póki będę trwać w miłości Jezusa i Naszej Matki żadna krzywda Naszej Rodzinie się nie stanie. ODMAWIAJCIE RÓŻANIEC KAŻDEGO DNIA!!!

5 10 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x