Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

List: Relacje z mężem

Od 5lat modlę się za moje małżeństwo i nie wiem, czemu zamiast lepiej, to mam wrażenie, że jest gorzej. Zastanawiałam się, czy nie powinnam zmienić tego, o co się modlę. Może lepiej dla dobra dziecka i siebie przestać już walczyć o męża, a skupić się na sobie, na swoich obowiązkach względem dziecka i pracy. Prosiłam Maryję, że jeśli nie można naprawić tych relacji, to może lepiej ją zakończyć.

Ciągle przeglądałam wieczorem różne poradniki małżeńskie i szukałam nie wiem czego, ale przez przypadek natrafiłam na artykuły o narcystycznych osobach i wtedy zrozumiałam, że mój mąż ma niestety taką naturę. Wszystko wtedy ułożyło się w logiczną całość. Ja niestety nic nie mogę zmienić w jego zachowaniu. To człowiek pozbawiony empatii i nawet jak krzywdzi kogoś, to nie odczuwa wyrzutów sumienia. Jedyny sposób to odcięcie się od takiej osoby. U mnie to raczej na razie niemożliwe.

Na razie muszę mieszkać z moim mężem pod jednym dachem. Codziennie są kłótnie i awantury. Czasem ustępuje, ale już nie mam siły. Dziękuję Maryjo za oświecenie mnie i zrozumienie, że ja już zrobiłam wszystko i więcej nie da się zrobić, żeby uratować moje małżeństwo. Po prostu niektóre osoby emocjonalnie nie są zdolne do posiadania rodziny czy dziecka. Teraz modlę się o odbudowanie pewności siebie i wiary w swoje siły dla siebie i mojego syna.

Za mojego męża już się nie modlę. Zostawiłam go w spokoju, niech żyje sobie po swojemu. Dla niego nie ma żadnych wartości ani rodzina ani religia. On żyje według swoich zasad których ja nie rozumiem i nie jestem w stanie zaakceptować. Szkoda mi tylko tych swojej młodości i zmarnowanego dzieciństwa mojego syna. Tak bardzo chciałam mieć rodzinę i dziecko i dać im miłość i ciepły dom, ale wybrałam nieodpowiedniego mężczyznę. Niestety za swoje błędy trzeba płacić.

Tak bardzo szkoda mi mojego synka. Proszę Mateńkę, by nad nim czuwała i pozwoliła mi wychować go na dobrego człowieka. Więcej o nic nie proszę, tylko o wyprostowanie psychiki mojego dziecka po tym wszystkim, co zrobił nam mój mąż. Nie chcę, żeby mój syn był kiedyś takim mężem czy ojcem, jak jego ojciec. Teraz myślę tylko o prawidłowym rozwoju mojego dziecka. Nic innego się dla mnie nie liczy.

Moje małżeństwo nie jest priorytetem. Czasami lepiej być osobno i zachować równowagę psychiczną. Dłuższa relacja już nie jest korzystna dla prawidłowego rozwoju dziecka. Stawiam teraz na samodzielność, niezależność, rozwój dziecka i swój osobisty rozwój, bo nikogo na siłę nie uszczęśliwię. A modlić będę się teraz za dziecko, żeby potrafiło się skupić na nauce, bo je zaniedbałam. Zawsze będę modlić się nowenną pompejańską i prosić o dobre intencje. Chwała Maryi. Ona wie co dla nas najlepsze

3.8 5 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mena
mena
17.10.23 10:34

Polecam odmówić, NP w intencji, aby Boże Plany się wypełniły wobec waszej rodziny. A dla męża modlić się np. koronką do Bożego Miłosierdzia o pokorę, bo tylko dusza pokorna jest w stanie przyjąć łaski jakie Bóg jej daje. Masz rację , że czasem trzeba odejść, ale niech tym wszystkim kieruje Bóg bo tylko On wie co dla każdego z was najlepsze. I jak piszesz ,że Ty musisz z nim mieszkać Bóg I to może rozwiązać , jak i to,że Bóg może zmienić Twojego Męża, ale to Tylko Bóg wie co w Twoim przypadku jest możliwe a co nie. Dla syna… Czytaj więcej »

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x