Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: Przebaczenie

1 listopada 2021 roku planowałam rozpocząć drugą Nowennę Pompejańską w ważnej dla mnie intencji. Pamiętam, że jechałam na grób Taty i w samochodzie włączyłam różaniec z ojcem Szustakiem. Ale kiedy wypowiedziałam swoją intencję, przeszła myśl: „ odmów Nowennę w intencji Andrzeja”. Andrzej był moim pracodawcą, ale traktowałam go jak tatę. Oddałam mu swój czas, zdrowie, poświęcenie, a on niesłusznie posądził mnie o brak lojalność i wyrzucił z pracy.
To był cios ogromny bo praca była wtedy całym moim życiem a pracownicy – rodziną. Trudno było się z tego podnieść.
Miałam poczucie ogromnej krzywdy, bo przypłaciłam zdrowiem moje nadludzkie poświęcenie. Obiecałam sobie, że nie wybaczę tej krzywdy i nie pójdę na jego pogrzeb. Kiedy jednak zmarł kilka miesięcy wcześniej, w poczuciu obowiązku, byłam na pogrzebie. Dlatego gdy naszła ta myśl przy rozpoczęciu Nowenny, pomyślałam: „nigdy w życiu, ta osoba skrzywdziła mnie jak nikt inny. Ja mam ważną swoją intencję, nie poświęcę 54 dni na modlitwę za swojego kata”. Tego nie nie rozpoczęłam Nowenny. Trzy kolejne dni sytuacja się powtarzała: co zaczynałam się modlić, wracała myśl: „módl się za niego” . W końcu poddałam się temu. Przez 54 dni modliłam się za niego, czując że widocznie jemu to jest potrzebne, zwłaszcza że rodzina jego nie jest zbyt religijna. Po 54 dniach poczułam ulgę. Odeszła nienawiść, przyszło ukojenie i wybaczenie. Nie wiem komu ta Nowenna była bardziej potrzebna: Andrzejowi czy mnie, ale przyniosła ukojenie. Wierzę, że dla mojego zbawienia to wybaczenie było konieczne i potrzebne.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Urszula
Urszula
08.01.23 17:35

Obojgu wam była potrzebna. Dziękuję za to świadectwo.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x