Nowennę pompejańska towarzyszyła mi przez kilka lat. Wiele razy odmawiałam ją w intencji moich dzieci, które cierpiały na silne alergie. Towarzyszyła temu bardzo niska odporność i silny świąd całego ciała – AZS. Tysiące nieprzespanych nocy, dieta, smarowanie coraz nowymi kremami, niemożność uczestnictwa w normalnym życiu i ciągłe patrzenie na cierpienie. To towarzyszyło mi przez kilka lat w różnym stopniu. Raz było ciut lepiej, aby za chwile nastąpiło pogorszenie. Nie mogę powiedzieć że odmówiłam jedną nowennę i od razu super. Odmówiłam ich pewnie kilkanaście. Przez kilka lat nowenna nieustannie mi towarzyszyła. Przez te lata trafiliśmy najpierw do dobrego alergologa, później do dietetyczki, a następnie do świetnego dermatologa. Dzisiaj moje dzieci funkcjonują normalnie. Chociaż testy dalej wykazują duże alergie na różne produkty i pyłki, nie mają żadnych, albo bardzo niewielkie objawy, które nie utrudniają im codziennego życia. Nowenna nauczyła mnie pokory i zawierzenia bez względu na okoliczności. Chwała Tobie Maryjo!
