Odmawiam 2 NP o zdrowie dla mnie i mojego narzeczonego. Pierwsza była o moje, bo zachorowalam na zakrzepicę żył głębokich pomimo, że mam dopiero 29 lat, ale byłam wtedy daleko od Boga. Myślę, że przez te choroby Bóg naklanial mnie do powrotu na drogę modlitwy. I tak trafiłam na NP. Zakrzepica minęła, nerwica praktycznie też (nabawilam się nerwicy lękowej po śmierci babci), ale po około pół roku zachorował mój narzeczony na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych, był w ciężkim stanie i akurat kończyłam odmawiać pierwsza NP, więc druga samoistnie została zaczęta o jego wyzdrowienie. Leżał w szpitalu tylko 9 dni! Po miesiącu praktycznie doszedł do siebie, gdzie zazwyczaj rekonwalescencja trwa naprawdę długo, chyba do pół roku, a u niektórych skutki są widoczne do końca życia! Dlatego postanowiłam napisać to świadectwo, żeby każdy z Was mógł poznać jak Maryja zaprowadzila nas do Kościoła, do Pana Boga i dzięki NP uprosila dla nas zdrowie. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu!
Super świadectwo. Bardzo mi się podoba i dziękuję.