Pierwsza nowenna została odmówiona za moją córkę z którą traciłam kontakt. Okres buntu , problemy w szkole oraz nieodpowiednie towarzystwo. W tej intencji powoli sytuacja zaczyna się stabilizować, zaczynamy się dogadywać oceny poprawione . Druga to intencja którą ciężko było mi dokończyć,ponieważ w połowie jej odmawiania do szpitala trafił mój tato , okazało się że stan jest bardzo ciężki . Lekarze stwierdzili że dwa razy był po tamtej stronie i są w szoku że jeszcze żyje . Razem z mamą podjęłam – Ona pierwszą a ja trzecią nowennę w Jego intencji. Dodam że według lekarza miał do marca nie dożyć , a żyje i z osoby prawie leżącej po pobycie w szpitalu postawiliśmy go na nogi . Było ciężko również z odmawianiem, ale spokój który opanował mnie podczas różańca dodawał sił . Na moich oczach powoli dokonują się łaski ,tylko czasami nie chcemy ich dostrzegać.
Odmówiona pierwsza, ale dzisiaj zaczynam następną i wierzę bardzo mocno że wszystko się spełni.
BARDZO MOCNA WIARA W MODLITWĘ sprawi że wszystko zostanie wysłuchanie
AMEN