Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agata: Uzdrowienie syna

Mamy z mężem jednego syna, wyczekany, ukochany, nasze oczko w głowie. Od kiedy się urodził cały czas o niego drżałam… przez pierwsze 6 miesięcy życia ciągle go nosiłam na rękach bo płakał, potem dużo chorował… przeziębienia, zapalenia oskrzeli i diagnoza astma. Kiedy jako 8 latek wyszedł ze wszystkich chorób, grał w piłkę, pływał, świetnie się uczył byliśmy najszczęśliwsi na świecie. Jednak nie trwało to zbyt długo… tuląc synka przed snem (uwielbiamy się przytulać) zauważyłam na łokciu białą plamę… cały świat mi się zawalił… pomyślałam bielactwo… Rozpaczałam, lekarz potwierdził moje przypuszczenia. Zaczęliśmy naświetlanie, były łzy, synek był poparzony, czerwony, bolała go głowa od ciepła… Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską…moi rodzice również, dołączyła się także moja siostra… Byliśmy przy końcu odmawiania drugiej nowenny gdy poszłam z synem na kontrolę po zakończeniu naświetlania. Pani doktor po obejrzeniu syna stwierdziła, że zmiany bielacze zniknęły… i, że to nie było bielactwo bo plamy za szybko i w dziwny sposób ustąpiły… Dziękujemy Ci Maryjo Pompejańska za cud uzdrowienia Franciszka.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
tercjanka
tercjanka
01.12.19 02:30

Dzieki Bogu ze Matka Boza wspomogla was jednak prosze sie zapoznac ze strona stop nop bo takie sytuacje maja miejsce po obu stronach Atlantyku
Pokoj i Dobro

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x