Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Wiara czyni cuda

Dwa lata temu odmówiłam Nowenne Pompejańską w intencji mojego jedynego syna, który jest tylko pod moją opieką. Jego tatuś odszedł od nas 17 lat temu. W chwili obecnej Patryk (mój syn) ma 21 lat. Od 15 roku Jego życia zaczęły się ogromne problemy wychowawcze. W przeciągu 5 lat zmienił kilka szkół, nadużywał alkoholu, narkotyków. Kilka razy okradł mnie z pieniążków, sprzedał rower i telefon. Spłaciłam za Niego zaciągnięty kredyt. Wyjechał na 2 miesiące do pracy za granicę. Na szczęście wrócił do domku. Wysłałam dziecku pieniądze na powrót. Cała rodzina zaangażowała się w pomoc Patrykowi, ale bez żadnego skutku. Moje serce pękało z rozpaczy. Od niedawna jest znaczna poprawa. Podjął pracę, jest bardzo zadowolony. Kontynuuje naukę w liceum dla dorosłych. Uczęszcza na niedzielną Eucharystie. Wierzę głęboko, że Najukochansza Mateczka, Maryja ma w opiece mojego syna.

Pod koniec zeszłego roku drugą Nowenne Pompejańską odmówiłam w swojej intencji. Uwikłałam się w znajomość z pewnym mężczyzną, który tak naprawdę mnie nie szanował. Byłam tak zaślepiona, że pozwalałam mu na złe traktowanie. Później były łzy i cierpienie. Coś w końcu we mnie pękło. Przeszłam gruntowną spowiedź i wszystkie moje troski oddałam Maryi. Poczułam upragniony spokój ducha. Pan ten próbował nawiązać z mną kontakt. Miałam chwile słabości, ale trzymałam się dzielnie. Spotkałam się z nim, odważyłam się na bardzo szczerą rozmowę. Widziałam w nim dobrego, ale strasznie pogubionego mężczyznę. Odtrącił mnie, bo nic by już nie wskórał. Wiem, że jestem cały czas pod opieką naszej Mateńki. To Ona dała mi siłę, żebym wróciła z wyboistej drogi. Wierzę w cud modlitwy. Zostałam uzdrowiona, mój syn również.

3 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
irena
irena
17.06.19 17:03

Ewo czytajac twoje swiadectwo to jak bym czytala o mojej corce ,ktora tez uratowalam modlitwa ,wierze ze twoj syn tez wroci calkowicie na dobra droge ,Matka Boza nam matkom nigdy nie odmowi pomocy zeby ratowac nasze dzieci.Bedzie dobrze ,zobaczysz.

Agnieszka
Agnieszka
17.06.19 16:33

Doskonale Cię rozumiem,również mam syna ktory sie zle prowadzi,odmowilam nowennę pompejanska o uwolnienia go z nalogu i nadal czekam Kiedy Maryja mnie wyslucha wiem,że przyjdzie ten dzien

Anonim
Anonim
17.06.19 12:28

Polecam zawierzenia Maryi w Częstochowie

grazyna
grazyna
17.06.19 00:25

Chwala Panu. Moi rodzice rowniez kiedys zorganizowali powrot mojego brata z daleka. On sie cieszy ze wrocil i dzieki temu uwolniony zostal z toksycznej relacji. Wszystko dzieki Maryi bo do Niej sie modlila. Matka Boza jest nieazawodna. Tyle jej zawdzieczamy.

Katarzyna
Katarzyna
16.06.19 21:37

Ewo cieszę się że twierdzisz że jest poprawa w życiu twojego syna.Jednak widać po sposobie w jaki napisałaś świadectwo bardzo dużą nadopiekunczosc.Taka postawa tylko wzmacnia nieodpowiedzialne zachowania syna.Pewno wynika to z samotnego macierzyństwa i braku męskiego wzorca.Bądź matką kochającą ale mądrze. Wymagaj i pozwól synowi ponosić konsekwencje swoich błędów. Absolutnie nie spłacaj kredytu i nie organizuj powrotu do domku dorosłemu chłopakowi bo nigdy nie dorośnie.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x