Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

List: Obietnica

Witam, Kiedy wyjechałem za granicę to moja dziewczyna mnie zdradziła i zostawiła dla innego faceta .Wróciłem do Polski aby ratować związek.

Byłem zły na nią i na Boga ( ogólnie na całe niebo) bo wiedzieli że jest to cios który mnie zniszczy ( parę zdrad w życiu mnie dotknęło i samemu nie chciałem być zdradzony) . I tak też się stało bo w pewnym momencie modliłem się nawet o śmierć ( jestem bardzo uczuciowy i załamałem się).

O nowennie słyszałem już parę lat temu i uznaje ją za jedną z najpotężniejszych modlitw. Mam jednak bardzo niespokojne myśli, potrafię myśleć o paru rzeczach na raz i robić coś w tym samym czasie ale do modlitwy trzeba podchodzić z całym zaangażowaniem przez co nie zawsze mi się to udawało.

Modliłem się w intencji odnowy naszego związku.

Moim argumentem w rozmowie z Bogiem było to, że zanim poznałem tą dziewczynę to prosiłem Boga aby dał mi jedną jedyną dziewczynę, nie chciałem paru dziewczyn tylko jedną na całe życie. Zawsze dystansowałem dziewczyny jak się we mnie zakochiwały bo ja do nich nic nie czułem przez co ta dziewczyna była moją pierwszą dziewczyną. Kiedy zacząłem się modlić o dziewczynę poznałem właśnie ją. Przez jej problemy w domu nie miała bierzmowania ale gdy się poznaliśmy i opowiadałem jej o mojej wierzę to jako niespodziankę chciała abym został jej świadkiem na bierzmowaniu. Cała nasza relacja była jakby jednym wielkim błogosławieństwem. I to był mój argument że skoro Bóg mi ją dał wiedząc że chciałem tylko jedną dziewczynę na całe życie to że mam o nią walczyć.

I tak też starałem się robić.

Moja nowenna trwała 46 dni około. W tym czasie pierwsze około 12 dni czułem pomoc ze strony nieba ,później ona zablokowała całkowicie kontakt ze mną. Ja jednak się nie poddałem. Jakoś 30 dnia dostałem ofertę pracy na miesiąc za granicę ( która też była pewnego rodzaju darem ale nie o tym tutaj pisze ) . Wyjechałem ale trwałem w walce o związek. Jakoś 36-7 dnia poznałem dziewczynę która tak jak ja przyjechała do pracy na pełnym spontanie ( niecałe 30h przed wyjazdem dowiedzieliśmy się o tej pracy tylko że ja tydzień wcześniej A ona tydzień później ale ten sam przedział czasowy) .

Na początku nie zwracałem na nią uwagi bo walczyłem o związek. Jednak pewnego dnia nasze oczy się spotkały. Było mi źle że modlę się o ratowanie związku A myślami uciekałem do tamtej dziewczyny z pracy . Miała wszystkie cechy jakie chciałem aby miała moja dziewczyna ( zanim jakąś miałem) . Wiedziałem że moja modlitwa już nie jest prawdziwa, nie jest pełna. Przerwalem nowenne bo nie miałem już siły i wiedzy co mam robić. J

akoś 50 dnia napisała do mnie moja była. Był to dla mnie kolejny cios bo świeżo co pogodzilem się z całą sytuacją. Nie wiem co mam robić. Na pewno ufam Bogu i dotrzymuje obietnicy jaką dałem Maryji A mianowicie obiecałem jej że dam swoje świadectwo. Czy modlitwa działa? Na pewno tak . Więc proście o wszystko o co chcecie. Ale jest jeszcze coś. Uważajcie o co prosicie. Wydaje nam się że lepiej wiemy co jest dla nas lepsze . Ja chciałem odzyskać dziewczynę. Nie pomyślałem jednak jakie to niesie konsekwencje. Poczułem to dopiero jak tego 50 dnia około do mnie napisała otwierając z powrotem ranę.

Trzymajcie się i jak mogę prosić o chociaż jedną zdrowaśkę za to aby Bóg dał mi dziewczynę która będzie mi wierną ( i ja jej ) i żeby połączył nasze drogi.

Dzięki wielkie!

Pozdrawiam .

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x