Kolejną nowennę Pompejańską jaką odmawiałam to była nowenna o poczęcie i narodzenie zdrowego dziecka u moich znajomych. Mamy z mężem dobrego kolegę, z którym oboje kiedyś pracowaliśmy w jednej firmie. Mąż był nawet jego świadkiem na ślubie, mimo że ten kolega ma brata, który spokojnie mógłby pełnić tę funkcję. Niestety mimo kilka lat starań o dziecko, ono z jakiś przyczyn nie pojawiało się na świecie. Widziałam w koledze coraz większe zniecierpliwienie i ogromną chęć zostania ojcem, bo ma on ku temu bardzo dobre predyspozycje. Obiecałam sobie i jemu, że jak tylko skończę jedną nowennę, to zacznę się modlić w jego intencji. I dotrzymałam słowa. Uruchomiłam nowennę i jak ją skończyłam, to nie dzwoniłam, nie pytałam, czy coś się wydarzyło. Zostawiłam to Panu Bogu i Maryi. Minęło kilka tygodni i pewnego dnia dostaję telefon od kolegi, że jutro zadzwoni z pewną wiadomością i aż mi serce się rozpromieniło, bo tak bardzo chciałam, żeby potwierdził poczęcie dziecka. Faktycznie na drugi dzień zadzwonił i dumnie oznajmił, że będzie ojcem, bo żona od 8 tygodni jest w ciąży. Byłam wtedy na spacerze z koleżanką i aż podskoczyłam z radości na tę wiadomość. Jak to dobrze, że Maryja wysłuchuje moich modlitw!!!! Po powrocie do domu sprawdziłam datę zakończenie nowenny i okazało się, że to właśnie było 8 tygodni temu!! Niesamowite!!! Tak właśnie działa wytrwała i cierpliwa modlitwa!!! To nie moja zasługa, że koledze poczęło się dziecko, ja się tylko o to modliłam!! Każdy tak może, potrzeba tylko wytrwałości i wiary, że BOŻA opatrzność ześle to, co najlepsze dla danego człowieka!!! Chłopczyk urodził co się prawda jako wcześniak i były z nim i trochę z jego mamą małe problemy, ale powoli wszystko wraca do normy………………. CHWAŁA PANU!!!!
Tylu ludzi zostało uszczęśliwionych dzięki NP. Chwała Najwyższemu.
Czy mogę ci podesłać moją intencję???? Żartuję. A tak poważnie to cudowne, że jesteś tak otwartą osobą na potrzeby innych…. pozdrawiam.