Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Uzdrowienie mamy

Dzień dobry, chciałam złożyć świadectwo. Historia, o której chcę opowiedzieć, zaczęła się pod koniec sierpnia. Pod koniec sierpnia moja mama była przeziębiona. Przez dwa tygodnie chodziła do lekarza dostała leki, ale nic jej nie pomogło. Choroba: zapalenie płuc, rozwijała się, duszności się nasiliły, gorączka nie ustępowała. 11 września moja mama trafiła do szpitala.

Niestety choroba nadal się rozwijała. 14 września zaczęłam Nowennę Pompejańską w intencji mamy. Moja mama 17 września trafiła pod respirator. Rokowania były bardzo złe – stan krytyczny. Podłączyli Ecmo. Dnia, w którym Pani doktor powiedziała, że obawia się, że mamy płuca nigdy nie zaczną pracować, na korytarzu była młoda para ludzi, którym powiedziałam o Nowennie Pompejańskiej.

Kiedyś modliłam się za koleżankę, której z badań wyszło, że ma nawrót choroby nowotworowej. Ja nie zdążyłam skończyć nowenny, jak koleżanka trafiła na badanie 3,5 godzinne, po którym się okazało, że ma tylko zapalenie migdałków. Tym młodym ludziom to opowiedziałam i na drugi dzień stał się cud. Płuca mojej mamy w małym stopniu zaczęły działać.

Po dwóch tygodniach okazało się, że mama dostała sepsy i był stan krytyczny. O 2.00 w nocy zadzwonili ze szpitala, żebyśmy się z mamą pożegnali. W ten dzień opowiedziałam tą samą historię o koleżance mężowi mojej siostry. I stał się następny cud- parametry życiowe mojej mamy polepszyły się na tyle, żeby można ją było podłączyć do ecmo. Teraz już minął od sepsy ponad tydzień i mamy stan się polepszył.

Mam nadzieję, że płuca zaczną się w końcu regenerować. Nowennę skończę 6 listopada. Wiem, że mama ma siłę do walki z chorobą dzięki Panu Bogu i Matce Boskiej. Bardzo dziękuje za wszystkie łaski.

4.6 16 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x