Moja babcia była po pożarze, leżała nieprzytomna pod respiratorem w płucach było dużo sadzy i lekarze mówili żeby się pogodzić z tym że babcia umrze,Babcia ma 93 lata już w 2 dniu odmawiania nowenny zaczęla ruszac nogami z kazdym dniem bylo coraz lepiej ,była karmiona przez rurkę teraz sama je ,nawet żartuje i przeczytała bez okularów parę zdań z książki, bardzo ją kocham i jestem szczęśliwa że wyzdrowiała,dziękuję Matko Boża.
Piękne:)Dużo zdrowia dla babci i wielu łask Bożych:)
Chwała Panu Bogu! Dzięki za te świadectwo