Choruję na nowotwór złośliwy 4. stopnia. Właśnie odmówiłam Nowennę i ufam, że ta modlitwa podtrzymała mnie na duchu. Nie boje się choroby, jej skutków, chemioterapii, umierania. Mam 50 lat i wiele planów życiowych.
Nowenna dała mi psychiczną moc do chorowania. Wierzę, że będę zdrowa, ale o tym pewnie przekonam się po czasie.