Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Miłośniczka pompejanki: O uzdrowienie relacji małżeńskich

To już moja kolejna nowenna pompejańska. Świadectwo składam po raz pierwszy. Ciężko mi było się do tego zebrać. Nie wiem od czego zacząć.


Nasze relacje w małżeństwie zaczęły psuć się już dawno, myślę że od kiedy maz przestał uczęszczać do kościoła całkowicie się pogorszyły. Od 13 lat choruje na depresję. Jak to w tej chorobie bywa różnie. Ale mąż przed ślubem był świadomy że choruje. Depresja nasiliła się po porodzie, ponieważ na czas ciąży zawiesiłam leczenie. Mąż musiał zmierzyć się z choroba i pomocą w opiece nad córką. Był dla mnie dużym wsparciem.

Ale powoli w jego życiu zaczęły pojawiać się „przyjaciółki” którym zwierzał się ze wszystkiego i u nich szukał pocieszenia. Nie wystarczylam mu ja… Zawsze musiała być ta druga. A ja schodziłam na dalszy plan. Próbowałam rozmawiać z mężem, ale to nie przynosilo żadnych skutków. Przeważnie udawało mi się przemówić do rozumu „przyjaciółkom”. Jednak ostatnia jego znajomość przerodziła się w miłość. Mąż zgotował mi piekło na ziemi. Wieczne awantury, był zaślepiony nową miłością. Wtedy zaczęłam nowennę pompejańska. Działy się straszne rzeczy, mąż zniszczył telefon.

W trakcie nowenny „o przyjaźni” dowiedział się partner przyjaciółki męża. Gdy ja napisałam jej że o wszystkim wiem wcisnęła mi kit że ktoś włamał jej się na konto że to nie była ona(komunikowali się za pośrednictwem Messengera). Poblokowala mnie na wszelkie możliwe sposoby. Mąż nadal się z nią kontaktował, błagał ja o przebaczenie. Mnie całkowicie przestał szanować. Ona z miłości do niego przeszła do nienawiści. Albo taka taktykę przyjela.

Nie wiem do końca jaka jest relacja między nimi bo pracują razem. Według męża ona zerwała z nim kontakt. Ale ja czuję że to nie koniec. Rozkochała celowo męża w sobie, myśląc że nikt się o tym nie dowie i będą prowadzić podwójne życie. Myślę że dla męża była i nadal jest kimś więcej niż przyjaciółka. Nadal czuję się niepewnie. Mąż nie może się od niej odciąć, twierdzi że to nic złego mimo iż wyznali sobie miłość. Nie myśli racjonalnie, bardzo mnie rani. Jest mi z tym bardzo ciężko. Zrobiłam już wszystko co mogłam. Najbardziej boli mnie brak szacunku ze strony męża. I to że przekreślił wspólne lata. Zapewnia że nas nie zostawi bo tu ma rodzinę i dom. Ja jestem wstanie wszystko mu wybaczyć ale czy on na nowo zacznie mnie szanowac.

4.3 9 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
MARTA
MARTA
01.03.24 20:17

Droga Pani, Dawno już nie czytałam żadnych świadectw, a dziś właśnie otworzyłam ten jeden, który pani napisała. Jestem również w połowie swojej nowenny. Zmówiłam już kilka, ale w innych intencjach i dawno temu. Pani historia to bez kilku szczegółów moja historia, mogłabym się pod nią podpisać. Co prawda mąż wypiera się romansu i zaklina na wszystkie świętości, ale z koleżanką z pracy miał relacje jak z największą powiernicą. Mieszkamy osobno, zostawił mnie rok temu. Przez wzgląd na malutką córeczkę ciągle się widujemy. A ja złapałam znowu za różaniec. Wiem, że po tej nowennie będę musiała zacząć następne. Życzę Pani powodzenia… Czytaj więcej »

Agata
Agata
01.03.24 14:01

Przede wszystkim droga autorko, nie może Pani się zgadzać na to, aby mąż żyjąc z Panią miał „przyjaciółki”, tu musi postawić Pani twarde warunki, albo mieszka z Panią o zachowuje się, jak mąż, a nie to powinien się wyprowadzić. W obecnej sytuacji to Pani zgadza się na to, iż mąż zdradza Panią, prowadzi podwójne życie, a związku z tym Panią krzywdzi. Nie może Pani zgadzać się na takie postępowanie męża, to do niczego nie prowadzi, a daje wolną droge do zdrad.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x