O nowennie pompejańskiej usłyszałam kilka lat temu w jednej z audycji Radia Maryja. Nie od razu zaczęłam ją odmawiać. Nowenna wydawała mi się trudna i nie byłam pewna, czy podołam odmówić ją chociaż raz.
Któregoś dnia nadszedł moment, w którym sięgnęłam po nowennę. Do tej pory odmówiłam ich kilka w różnych intencjach – i za każdym razem dawałam radę je odmówić z większym lub mniejszym trudem. Intencje, w których się modliłam, są dość długoterminowe (jeśli można tak to określić), więc czekam na ich spełnienie – o ile będą zgodne z wolą Bożą.