Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

szczęśliwa dziewczyna

Kinga: Różaniec na szaniec!

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się przypadkiem, chociaż podobno przypadków nie ma. Odmawiałam w drodze do pracy dziesiątkę różańca, do czego wykorzystywałam koronkę noszoną na palcu. Pewnego dnia spontanicznie weszłam do Kościoła i modliłam się przed Najświętszym Sakramentem o wskazanie mi drogi życiowej, bo czuję się od jakiegoś czasu zagubiona.

Przeczytaj

stópki noworodka

Ewa: Upragniona ciąża

Po ślubie staraliśmy się przez kilka miesięcy bezskutecznie o dziecko. Z każdym kolejnym miesiącem chęć posiadania potomstwa i frustracja spowodowana niepowodzeniami była coraz większa. Po jakimś czasie natknęłam się na świadectwa kobiet, które dzięki Nowennie Pompejańskiej wymodliły dla siebie łaskę macierzyństwa. Postanowiłam, że podejmę się tego niełatwego wyzwania i zacznę się modlić.

Przeczytaj