Chciałam podziękować z całego serca Matce Przenajświętszej za uzdrowienie mojego Taty, który miał wielkie problemy z jelitami (wcześniej zdiagnozowano u niego raka jelita). Lekarze bezradnie rozkładali ręce i nikt nie potrafił mu pomóc. Przestał prawie wychodzić z domu, bo nie panował nad biegunkami, zmarniał, leki nie pomagały i stracił całą radość życia. Odmówiłam Nowennę resztkami sił, nie wierząc już, że coś może się zmienić, bo wielokrotnie w jej trakcie traciłam nadzieję, stan zdrowia się tylko pogarszał, momentami było bardzo źle, miałam przestać, ale dzięki wrodzonemu uporowi jakoś dotrwałam do końca. Po jej zakończeniu nic się nie poprawiło, jednak po nowym roku miał operację, potem czasowo stomię, a teraz nic mu nie dolega i cieszy się życiem. Dziękuję Ci z całego serca Mamo, że uczyniłaś cud. Kocham Cię całym sercem za Twoje dobre serce i za łaskę jaką okazałaś mojemu Tacie.
