Nowennę odmówiłam już kilkanaście razy. Nie potrafię właściwie bez niej żyć. Po kilku dniach przerwy, zaczynam kolejną. Czuję ogromną siłę i moc, jaką daje różaniec. Wyciszenie, wewnętrzny spokój, rozwiązanie różnych trudności, inne spojrzenie na codzienne problemy. Nie wszystko od razu może układa się tak, jakbyśmy chcieli i o co w danym momencie prosimy, ale później widzimy, że Bóg chciał inaczej, dla nas lepiej, korzystniej. Bóg ma swój plan, a my go często nie znamy lub nie dostrzegamy. Różne problemy, które nam się wydają trudne, bolesne, czasami wręcz tak po ludzku nie do przejścia, nagle się rozwiązują, pokonujemy je. Taką siłę ma różaniec. Tak działa nasza Mateńka, która wyprasza dla nas wiele łask. Dlatego warto sięgać po tę broń, zwłaszcza w obecnych, trudnych czasach. Ja również proszę Boga o rozwiązanie trudnej sprawy, zawierzam to Jemu i błagam Maryję o wstawiennictwo, a także Świętego Jana Pawła II, ale to Bóg wie najlepiej, co jest dobre. Dlatego niech Jego wola się stanie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, nie poddawajcie się, choć nie jest łatwo, często upadamy, zasypiamy, jesteśmy rozproszeni…Bóg na nas jednak czeka i na pewno raduje się, gdy powracamy do Niego poprzez modlitwę.
