W mojej trzeciej Nowennie Pompejańskiej modliły się trzy osoby , ja, moja siostra i nasza mama , modliłyśmy się o łaskę zdrowia dla taty lub życie wieczne w niebie dla niego . Tatuś od pewnego czasu nie wyglądał dobrze na buzi , był opuchnięty. Po kilku miesiącach okazało się że ma złośliwego raka śródpiersia . To ja poprosiłam siostrę i mamę o tą modlitwę a one od razu się zgodziły bez zastanawiania się . Któregoś dnia podczas modlitwy usłyszałam głos ” która z tych łask jest dla mnie ważniejsza ?” w tym czasie otrzymałam nie wiem jak to nazwać … objawienie , informacje , wiedzę , iż tata może otrzymać łaskę zdrowia i może z nami być jeszcze dwa lata a zarazem nigdy nie będzie takiej sytuacji że trzy osoby będą się w jego intencji modlić i prosić o łaskę życia wiecznego w niebie dla niego , odpowiedziałam : życie wieczne w niebie . Po ciężkiej chorobie , która trwała około 6 miesięcy tatuś zmarł . Dziewięć miesięcy później , gdy podczas Mszy Świętej prosiłam Pana Jezusa o zbawienie duszy mojego tatusia , usłyszałam głos ” nie musisz się modlić o zbawienie , dusza taty jest już w niebie ” . Nie wiedziałam co o tym myśleć ale dwa dni później byłam na Mszy Świętej na której po przeczytaniu Pisma Świętego ksiądz czytał świadectwo osoby , której dusza została zbawiona i osoby która modliła się o zbawienie tej duszy w taki sam sposób jak ja została poinformowana . Wiele razy tatuś do nas przychodzi w snach i czuwa nad nami . Dziękujemy Ci ukochana Maryjo , prowadź nas- jak matka prowadzi swoje małe dziecko za rękę .
