Pierwszą pompejanke odmówiłam kilka lat temu. Chciałam modlić się o zdrowie dla brata który zachorował na schizofrenię. Jednak na początku odmawiania jakoś dotarło do mnie że nie to jest problemem. Brat był wtedy młodym ojcem i mężem, mieszkał z rodziną w swoim rodzinnym domu z mamą, babcią i młodszym rodzeństwem. Pomiędzy młodym małżeństwem a starszymi panował od początku konflikt i napięcie, ciągle była tam zła atmosfera. Z wielu powodów w tym finansowych młoda rodzina nie miała szans na wyprowadzkę. Więc w trakcie odmawiania zmieniłam intencje i zaczęłam się modlić o zgodę w rodzinnym domu. Po skończeniu tej nowenny niespodziewanie zmarła babcia, doszły jakieś nowe problemy, ale też atmosfera pomiędzy bratem jego żoną i mamą zaczęła się poprawiać. Od tamtej pory jest znacznie lepiej. Może nie idealnie, ale wygląda na to że każdy czuje się w tym domu po prostu dobrze, normalnie.
