Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Nowenna pompejańska za zdrowie dziecka

Staraliśmy się z mężem o drugie dziecko, udało się, ale od początku ciąży pojawiły się problemy. W 8 tygodniu zdiagnozowano poronienie zagrażające. Około 20 tc dowiedziałam się, że mam cukrzycę ciążowa, a kilka tygodni później do tego wszystkiego doszła cholestaza ciążowa. W 7 miesiacu ciąży trafiłam do szpitala na oddział patologii ciąży, już wtedy odmawiając nowennę pompejanską o zdrowie (jeszcze wtedy myśląc) dla córki. Mojemu nienarodzonemu dziecku groziło wiele powikłań, do tego wszystkiego moje życie również było zagrożone, ponieważ wyniki moich badań były coraz gorsze. W 35 tygodniu ciąży dowiedziałam się że lekarze muszą wywołać poród, bardzo bałam się o dziecko. Ostatniego dnia 8 miesiąca ciaży ku zdziwieniu zarówno mojemu jak i lekarzy urodzilam synka, chociaż wcześniejsze badania usg ewidentnie wskazywały na dziewczynkę. Moje szczęście nie trwało długo, syn miał wysoką anemię, zabrali go na oddzial wczesniaków. Nie moglam go wziąć w ramiona, nie mogłam go karmić, ponieważ nie chciał jeść, a do tego wszystkiego w drugiej dobie padła decyzja o przetoczeniu krwi dziecku, ze względu na wciąż spadającą hemoglobinę. Tego samego dnia ja zostałam wypisana do domu. Z jednej strony chciałam po tylu tygodniach zobaczyc starszą córkę, ktora czekała z mężem w domu, z drugiej strony bardzo bałam się o moje drugie dziecko, które zostało bez mamy w szpitalu. Bez względu na wszystko nie ustawałam w modlitwie. Ze względu na anemię podejrzewano krwawienia wewnętrzne u syna. Na szczęście diagnoza się nie sprawdziła i po 2 tygodniach syn został wypisany do domu z licznymi skierowaniami do specjalistów. Przez pierwszy rok życia syna bałam się każdego badania, każdej wizyty u specjalisty, każdego usg, ale wierzyłam że dzięki nowennie pompejanskiej, którą odmówiłam syn będzie zdrowy. Nadaliśmy mu imię Szymon, ze względu na krzyż, jaki na początku swojego życia musiał dźwigać. Dziś dziękuję Matce Bożej oraz Bogu za dar jakim mnie obdarzyli. Dziękuję za zdrowie mojego syna ale również za wytrwałość, pokorność oraz wiarę, które zdobyłam odmawiając Nowennę. Do dziś nie znamy przyczyny spadku hemoglobiny u mojego dziecka, ale wierzę że cokolwiek to było, Matka Boża pozwoliła mu to pokonać.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x