Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paulina: Utrata dziecka i czas żałoby

Odmówiłam kolejną Nowennę Pompejańską, która odgrywa w moim życiu ważną rolę (już wiele razy doświadczyłam łask dzięki niej). Zdecydowałam się na nią, ponieważ zwyczajnie rozsypałam się po tym jak moje dzieciątko zmarło (poroniłam). Był to czas kiedy z jednej strony modlitwa przychodziła mi z trudem (wiele emocji, pytań, zwątpień), a z drugiej tak bardzo potrzebowałam pomocy Bożej. Zdecydowałam się modlić i prosić o opiekę nad duszą mojego maleństwa. Podczas modlitwy często płakałam, rozmyślałam i nie mogłam się skupić. Nie potrafiłam modlić się tak jak dawniej, tak jakbym chciała. Wytrwanie było naprawdę trudne, cieszę się, że jednak mi się udało.W czasie Nowenny uświadomiłam sobie wiele rzeczy odnośnie wiary, życia, modlitwa sprawiła, że nie czułam się, aż tak samotna w bólu, cierpieniu. To nie jest tak że nagle jak za dotknięciem różdżki zapomniałam, czy pogodziłam się z tym. Jednak zaczęłam starać się inaczej myśleć, strać się ufać Bogu. Dostrzegać pewne rzeczy. Oczywiście są chwile, kiedy wszystko wraca i łzy napływają do oczu, kiedy ta tęsknota za dzieckiem wyciska łzy, lecz uczę się z tym żyć. Dostrzegam inne łaski i dary w życiu. Podczas modlitwy miałam trzy ważne dla mnie sny z moim zmarłym dzieckiem (nie ukoily one bólu, ani tęsknoty, lecz dały do myślenia). Staram się ufać że Bóg nas kocha, widzi oraz wie więcej. Mam nadzieję, że Matka Boża przyjęła je pod Swoją opiekę i zaprowadziła te duszę do Pana Boga, gdzie jest szczęśliwe. Mam nadzieję że moje dzieciątko jest w niebie i Pan Bóg otoczył je opieką.

Mimo, że mojego maleństwa nie ma tutaj ze mną, to czuję się matką 2 dzieci (mamy córkę z pierwszej ciąży – jej życie i zdrowie jest jedną z łask jakie już otrzymałam). Mimo wielu obaw postanowiliśmy z mężem jeszcze raz postarać się o kolejne dziecko, oczywiście nie za wszelką cenę. Decyzja ta nie była dla mnie łatwa.

Myślę i czuję że warto modlić się, nawet jeśli robimy to ostatkiem sił, nawet jeśli za bardzo to nam nie wychodzi, to przede wszystkim wołanie serc jest „słyszane”. Warto poświęcić ten czas na Nowennę Pompejańską, uważam że w porównaniu z tym jak wiele jest nam dane (nawet po czasie) to wcale nie jest to tak dużo.

Życzę Państwu wszystkiego dobrego.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x