Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mariusz: Było ciężko, ale Matka Boża pomogła!

Pierwszą Nowennę Pompejańską zacząłem odmawiać we wrześniu 2020. Wtedy to u mojej żony po ponad 3 latach od zakończenia leczenia pojawiły się nowe ogniska nowotworowe na płucach, kościach, wątrobie. Wtedy to właśnie zacząłem się modlić do Królowej Różańca Świętego z prośbą o łaskę uzdrowienia dla mojej żony. Po paru dniach odmawiania nowenny stałem się jakby spokojniejszy i ufny że nasza Mamusia dopomoże, i stan zdrowia mojej żony poprawi się.W tym samym czasie żona również zaczęła przyjmować chemioterapię. Żona była tak słaba że samo wyjście po schodach sprawiało jej dużą trudność (bardzo szybko się męczyła).

Praktycznie zaraz po zakończeniu tej nowenny zacząłem odmawiać drugą w podobnej intencji. W trakcie tej nowenny żona miała badania tomografem komputerowym i okazało się że zmiany nowotworowe bardzo zmniejszyły się zwłaszcza na wątrobie, co myślę że również zaskoczyło Panią doktor która opiekuje się moją żoną. Żona miała dużo więcej sił wychodzenie po schodach nie sprawiało jej już tak dużej trudności. Ktoś powie że to dzięki chemioterapii stan zdrowia się poprawił, a ja natomiast wieżę że to dzięki naszej ukochanej Mamusi która wyprosiła te łaski u naszego Pana (spokój serca u mnie i u żony, ufność że będzie dobrze i oczywiście w bardzo dużym stopniu zmniejszenie się zmian nowotworowych).

Kolejną Nowennę Pompejańską zacząłem odmawiać w marcu 2021 kiedy to panowała trzecia fala korona wirusa. Prosiłem Królową Różańca Świętego o ochronę przed tym wirusem mojej rodziny, zwłaszcza mojej żony i rodziców (pracę mam taką że mam dużo kontaktu z innymi ludźmi). I podczas odmawiania tej nowenny również byłem spokojny o to że Mamusia dopomoże. I i tym razem ukochana Mamusia również wyprosił tą łaskę, i jesteśmy zdrowi. Wiem że to właśnie dzięki modlitwie nie do odparcia, jaką jest Nowenna Pompejańska.

W lipcu 2021 po kolejnych badaniach tomografem i rezonansem magnetycznym okazało się że moja żona ma przeżuty komórek nowotworowych do głowy ( ok. 30 ognisk). Żona zaczęła dość szybko radioterapię głowy.

Ja od razu pełen wiary i zaufania wziąłem różaniec do ręki i zacząłem odmawiać Nowennę Pompejańską z prośbą o łaskę zdrowia dla mojej żony. Podczas tej nowenny otrzymałem ja i moja żona bardzo dużo łask, przede wszystkim duży spokój, taką pewność że i tym razem też będzie dobrze, miałem też podczas odmawiania tej nowenny chwile uniesień i bardzo czułem obecność naszej Mamusi (były również łzy radości).

Po zakończeniu tej nowenny pomyślałem póki nie ma żona jeszcze badań to odmówię kolejną Nowennę Pompejańską za moją żonę. Nie z braku wiary ale w ewangelii jest napisane – proście a będzie wam dane.

W trakcie tej nowenny żona miała następne badania tomografem i wyniki były bardzo pomyślne w głowie nie było ani jednej komórki nowotworowej. Radość była bardzo duża. Ktoś może powiedzieć że to dzięki radioterapii. Ja uważam że to jest cud i stał się dzięki Nowennie Pompejańskiej.

Dokończyłem tą nowennę pełen wdzięczności i podziękowania że i tym razem nasz Mamusia dopomogła. I choć jeszcze moja żona ma komórki nowotworowe na płucach, wątrobie i innych narządach to ufam Królowej Różańca Świętego że wyprosi dla mojej żony łaskę pełnego powrotu do zdrowia. Dla Boga nie ma nic niemożliwego ogranicza nas tylko nasza wiara.

Ukochana Mamusiu, Królowo Różańca Świętego bardzo Ci dziękuję za te wszystkie łaski, opiekę nad moją żoną i rodziną.

Zachęcam wszystkich, módlcie się do Królowej Różańca Świętego tą prostą a zarazem piękną modlitwą bo jest to modlitwa nie do odparcia.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Beata
Beata
09.01.22 18:46

I gdzie tu wymodlony cud?

Gabriela
Gabriela
10.01.22 07:42
Reply to  Beata

Jak to gdzie? Cudem jest chociażby fakt, że mąż nie schował różańca do szuflady, lecz z wiarą i ufnością modlił się kilkakrotnie za chorą na nowotwór żonę. A skąd wiadomo, co by było z żoną, gdyby mąż Jej nie wspierał Nowenną Pompejańską? Tak się nie poddaje, ale Jej mąż także się nie poddał… A kto powiedział, że cuda muszą być podane na tacy. Modlitwa Nowenną Pompejańską to nie jest koncert życzeń. Czy cud musi zaistnieć z dnia na dzień? Całe życie może być cudem – od poczęcia po naturalną śmierć aż po wieczność.

Gość
Gość
08.01.22 15:26

Jak to pięknie,że mąż modli się za tak wytrwale za żonę i w Panu Bogu i Matce Bożej pokłada nadzieję,obfitości łask Bożych i błogosławieństwa dla Państw

Gabriela
Gabriela
07.01.22 21:23

Autorowi świadectwa ze swej strony mogę tylko gratulować! Podziwiam przede wszystkim za wytrwałość, skoro odmówił Pan tyle Nowenn Pompejańskich. Wielu pokłada nadzieję tylko w medycynie, najlepszych klinikach i specjalistach… i to bardzo różnie bywa. Różaniec ma większą wartość aniżeli pełne konto bankowe, bo zdrowie trudno sobie kupić nawet za największą fortunę. A żarliwą modlitwą, pełną wiary i nadziei można wiele wybłagać. Chyba bardzo ważna jest także cnota miłości, która Mąż okazał swej chorej Żonie.
Niech Bóg błogosławi w Nowym 2022 Roku, a Maryja ma w opiece!

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x