Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonimowa: Nowenna pompejańska o miłość

Witam, długo się zbierałam żeby napisać to świadectwo, ale nie przedłużając.. Pewnego dnia kiedy byłam w pracy przeglądałam internet a najczęściej stronę Onet z tego względu że lubię czytać różne newsy ze świata, wpadłam na artykuł o nowennie pompejańskiej a że wtedy miałam ciężkie miesiące z powodu związku postanowiłam że może zacznę odmawiać w intencji tej miłości… Na początku nie byłam do końca przekonana czy sobie poradzę poniewaz pracuje po 12h więc jedyne rozwiązanie jakie mi przychodziło do głowy to odmawianie różańca po pracy czyli najczęściej o 23 ponieważ praca moja kończyła się o 21… No ale do czego zmierzam .. więc zaczęłam odmawiać to był weekend sobota wróciłam z pracy wydrukowałam sobie nawet podglądowo jak odmawiać mam tą modlitwę i zaczęłam w pierwszych trzech dniach nie mogłam się skupić na odmawianiu tego różańca cały czas mi coś przeszkadzało to rozmowy rodziców czy krzyki brata z drugiego pokoku.. za żadne skarby świata nie potrafiłam się skupić ale zawzięłam się i odmawiałam nawet uciszając ich … po kilkunastu dniach zaczęłam doznawać dziwne rzeczy … Którejś soboty kiedy wróciłam z pracy i zaczęłam odmawiać 3 na raz różańce zaczęły się dziać dziwne rzeczy … Zaczęło robić mi się gorąco czułam jakiś lek do głowy zaczęły mi przychodzić złe rzeczy .. i cały czas jakby mi mówił przestań się modlić a wszystko się skończy … Nie odpuściłam odmawiałam dalej zaczęło mnie dusić w gardle, spanikowałam nie mogłam złapać powietrza w pewnym momencie wstałam z klęczków i zaczęłam odmawiać na stojąco było jeszcze gorzej ręce mi się trzęsły nie mogłam się uspokoić w głębi serca prosiłam Matkę Bożą żeby pomogła mi jakoś odmówić ten różaniec do końca … Czułam złego w swoim pokoju a w głowie mówiłam że „nie dam Ci się i tak odmowie” byłam zdeterminowana … Wiedział o tym dlatego nie chciał mi pozwolić na modlitwę .. aż w końcu ze strachu odłożyłam różaniec … Uspokoiłam się chwilę wzięłam znowu i kontynuowałam dalej różaniec ledwo skończyłam ale skończyłam .. po tym doświadczeniu nie mogłam spać bałam się ale wiem że Matka Boża w tym momencie była przy mnie i robiła wszystko żeby mi pomóc .. na drugi dzień bałam się że powtórzy się to znowu ale moja determinacja pokonała strach i odmówiłam cała nowennę już później nie miałam takich sytuacji to była jedna jedyna ale jeżeli chodzi o intencje o którą się modliłam hmmm myślę że Matka Boża chciała żebym to ja zmieniła swoje nastawienie do tego związku żebym to ja podałam rękę do zgody i co jak co napisałam przeprosiłam ale niestety związek nie przetrwał próby czasu jednak dzień w którym skończyłam nowennę to była rocznica Naszego związku .. co jak co ale myślę że Matka Boża miała coś konkretnego na myśli.. Amen

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x