Mam chorego syna na ostrą białaczkę szpikową. Jedyną szansą na życie jest przeszczep szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego. Zaczęłam gorliwie odmawiać nowennę pompejańska część błagalną. Po skończonej części błagalnej zaczęłam zastanawiać się jak mam rozpocząć część dziękczynną skoro nadal nie ma zatwierdzonego dawcy dla mojego syna. Zaczęłam więc dziękować za życie, za moje dzieci. Na drugi dzień dostałam telefon, że dawca szpiku jest już dla mojego syna i czeka w gotowości. Łzy radości i podziękowań nie było końca. Maryja Najlepsza z Matek nigdy nie zawiedzie tylko trzeba bardzo ufać. A z tym jest różnie. Wiem, że przed moim synem jeszcze trudny czas. Dziękuję i proszę o udany przeszczep i całkowity powrót Jego do zdrowia do cudownej piątki dzieci i kochającej żony. Jezu Najlepszy Lekarzu Tobie ufam przez ręce Najlepszej z Matek.
