Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Cuda dzięki nowennie pompejańskiej

Piszę już kolejne świadectwo po odmówionej Nowennie Pompejańskiej. Jak większość z Was, mam spore trudności w tym aby ta modlitwa była taka jak sobie wymarzyłam czyli głęboka z serca płynąca a ja mam rozproszenia, ogromne, łapię się nawet na tym, że zaczynam myśleć o czymś zupełnie innym i …nagle uświadamiam sobie, że przecież nie skończyłam rozmawiać z Mateczką.

Chciałabym podzielić się z Wami kolejnym cudem – w moim mniemaniu to właśnie jest cud.Ostatnio przechodzę ciężkie chwile i kuzynka namówiła mnie abym pojechała razem z nią i jej mężem na mszę o uzdrowienie duszy i ciała.

W sumie już na paru byłam i nawet odczuwałam ogromne pragnienie aby się znowu znaleźć na takiej. Pojechałam i …poczułam coś niesamowitego, coś czego nie da się wytłumaczyć po ludzku… euforię, radość, ciepło – i takie zdanie (nie wiem do końca czy to ja pomyślałam czy PAN) – Ile razy mam Ci jeszcze udowadniać że jestem.

Proszę Jezusa o wiele, wiele łask i je otrzymuję a co ja w zamian daję? Od Mateczki również a ciągle jakoś nie potrafię podziękować za nie. I jeszcze jedno- to też nie jest przypadek – po nabożeństwie uwielbienia podszedł do mnie ksiądz i zaproponował udział w „Nowym Życiu” – zaczęłam się tłumaczyć, że się zastanowię itd. Kolejnego dnia cały czas chodziła za mną ta myśl – iść czy nie aż wreszcie po południu … przecież to Jezus mnie zaprosił poprzez księdza.

W ten sposób mogę podziękować i już wiem, że pójdę i będzie wszystko tak jak ma być.

Amen.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x