W ubiegłym roku odmówiłam moją pierwszą nowennę pompejańską z prośbą o uratowanie małżeństwa i powrót męża. Moja prośba została wysłuchana już czwartego dnia. Po trzech latach pracy poza miejscem naszego zamieszkania, mąż z dnia na dzień złożył w firmie wypowiedzenie i wrócił do domu. Zakończył również relacje z kobietą, która weszła w nasze życie.
Było ciężko, wiele przepłakanych godzin, ale jedocześnie wiele ważnych rozmów i kro po kroku wróciliśmy do siebie. Teraz jest dobrze, nasze relacje są nawet lepsze niż przed tymi trudnymi doświadczeniami. Każdemu będę polecać odmawianie pompejanki, ma wielką moc. Matka Boża wyprasza u Boga potrzebne nam łaski.
Ròwnież modlę się o powrót męża. To moja trzecia Pompejanka. Jest ciężko. Pomagają słowa ojca Dolindo – Jezu Ty się tym zajmij.
Bardzo się cieszę że są tutaj osoby dające tak piekne swiadectwa że udało sie z pomocą Matki Bożej uratować małzenstwo. Jestem po rozwodzie kilka miesiecy i racze nie jest to mozliwa do uratowania choc modle sie. Wczoraj zacząłem nowenne Pompejańską. Obym wytrwał. Pozdrawiam
Artur nie ustawaj w modlitwie. Dasz radę. Po ludzku pewnie Twoje, jak i moje małżeństwo nie jest do odrodzenia. Ale przecież modląc się nie jesteśmy sami, tylko prosimy o pomoc samego Boga przez wstawiennictwo Maryi. A dla Nich nie ma rzeczy niemożliwych, i czym świadczy świadectwo Elki czy też Piotra.
Gratuluję modlitwy. Sam obecnie Trzeci rok modlę się za żonę o córkę. Z Bogiem
Piękne świadectwo. Mam nadzieję, że uda Wam się stworzyć piękną rodzinę. Rozstaliśmy się z narzeczonym prawie 5 miesiący temu, z Jego inicjatywy. Winą za zaistniałą sytuację obarczam jedynie siebie- wyrządziłam mojemu byłemu narzeczonemu wiele przykrości i bólu. Bardzo żałuję mojego postępowania. Byłam zaślepiona. Życie codzienne, ogromne kompleksy, stresująca praca, problemy zdrowotne i rodzinne, frustracje, duszenie w sobie emocji – wszystko to odbijało się na ważnym dla mnie mężczyźnie. Nowenna, codzienne modlitwy spowodowały, iż jestem inną osobą. Spokojniejszą. Wyciszoną.. mimo rozpaczy i bólu serca, mimo płaczu. Sprawy, które wcześniej nie były ważne a były stawiane na pierwszym miejscu, już nie mają… Czytaj więcej »
Widać czasem w życiu trzeba coś stracić żeby docenić co się wcześniej miało.
Jestem w 49 dniu mojej Nowenny Pompejańskiej. Nigdy wcześniej nie modliłem się na różańcu. Moja intencja została wysłuchana, prosiłem o powrót żony. Od kilku lat próbowaliśmy naprawić nasze relacje. Jesteśmy po rozwodzie (cywilnym) 7 rok, od sześciu lat staraliśmy się własnymi siłami to naprawić. Było tylko gorzej i gorzej. Żona odeszła, czwartego dnia „Pompejanki” wróciła. Od tamtego dnia, jest lepiej i lepiej. Dziękuję Ci Królowo Różańca Świętego.
Piękne świadectwo daje nadzieję, że i moje prośby będą wysłuchane. Modlę się o powrót męża 3 lata. Dziękuję i życzę błogosławieństwa Bożego dla Pana małżeństwa na dalszą wspólną drogę.
Również życzę Pani, by mąż powrócił. Dziękuję za dobre słowa, i jestem pewien iż Pan Bóg za wstawiennictwem Królowej Różańca Świętego obdarzy Panią spełnieniem.