Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Renata: Niezliczone łaski wymodlone nowenną pompejańską

Minęło kilka lat od zmówienia pierwszej nowenny pompejańskiej i wiele już zostało zmówionych, a ja dopiero teraz zdobyłam się na napisanie świadectwa o łaskach jakie otrzymałam ja i moja rodzina za przyczyną Królowej z Pompejów. Kilka lat temu zachorowałam na białaczkę, okazało się, że była już zaawansowana. Od pierwszej chwili zaczęłam szukac pomocy w jaki sposób mogłabym wyzdrowieć. Nie poddałam się mimo że było bardzo ciężko na ciele i duszy. Pierwsze co znalazłam to cuda i łaski za przyczyną Królowej Różańca. Dzięki czytanym świadectwom ludzi wstąpiła we mnie nadzieja. I ja dołączyłam do nowenny. Rozpoczęłam ją zaraz po powrocie ze szpitala, kiedy moje siły fizyczne i psychiczne były w kiepskim stanie. Każdy dzień był walką o przetrwanie, gdyz miałam tez silne napady lękowe, które przyprawiały mnie o rozpacz. W trakcie nowenny szybko zaczęły słabnąć aż całkiem ustąpiły i powrócił spokój, wyciszenie a z czasem radość. Moje wyniki szybko się poprawiały. W międzyczasie natrafiłam na informacje o św Hildegardzie i wdrożyłam Jej wskazówki jak przywrócić i zachować zdrowie duszy i ciała. Matka Boża Pompejańska pokierowała mną w powracaniu do zdrowia. Na mojej drodze postawiła dobrych lekarzy i terapeutów i ludzi dobrej woli. Dzięki temu ogromnemu doświadczeniu zmieniło sie całkowicie moje życie. Zaczęłam doceniać każdy nowy dzień, każdy rozkwitający kwiat daje radość, śpiew ptaków…moje życie spowolniło. Potrzeba było choroby, żeby był czas na tefleksję „po co żyję” i żeby się zatrzymać w życiowym pędzie za niewiadomo czym. Kolejne nowenny były odmawiane m.in. za członków mojej rodzinyi m.in. o uwolnienie z uzależnienia bliskiej osoby, która dzięki Bogu już z tego wychodzi. Bogu Wszechmogącemu niech będą dzięki i Królowej Różańca Świętego za ogrom łask, jakie otrzymałam ja i moja rodzina.

Proszę czytających to świadectwo o jedno Zdrowaś Maryjo za mnie i moją rodzinę, Bóg zapłać, życzę wszystkim wielu łask Bożych i opieki Matki Bożej.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
wiesia
wiesia
13.04.21 19:37

Renatko, przeczytałam Twoje świadectwo! Ja też jestem chora na przewlekłą białaczkę limfatyczną CLL, i też poszukuję leku i nadziei. Wspomniałaś o św Hildegardzie i mnie to zainteresowało. Ja jestem chora 20 lat, nie jestem leczona, tylko pod obserwacją hematologa. Ale to doprowadziło do depresji, z którą się zmagam ok 15 lat! Jest cięzko. Jeśli możesz daj znać, jak sobie radzisz, jak się leczysz! Dziękuję serdecznie! Pozdrawiam i oczywiście odmówię modlitwę w Twojej intencji!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x