Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Za dusze w czyśćcu cierpiące

Chciałam złożyć świadectwo z 8 nowenny pompejańskiej, którą ostatnio odmawiałam. Od 1 listopada do 24 grudnia modliłam się w intencji za dusze w czyśćcu cierpiące. Nie mogę zaświadczyć którym duszom przez to pomogłam, albo ile dusz zostało uwolnionych z czyśćca. Wierzę, że Maryja mnie wysłuchała i wstawiała się za dusze czyśćcowe i że komuś modlitw ta przyniosła ulgę i wieczny odpoczynek. Mogę opowiedzieć co w tym czasie u mnie się działo. Miałam dużo pomysłów na prace rękodzielnicze. Zaczęło się od pomysłu na koronki, takie koralikowe do modlitwy, podobne do różańca. Ten pierwszy pomysł miał trochę dziwna genezę. Często podczas nowenny zdarza mi się nietypowy sen. Zwykle nie rozpamiętuje co tam mi się śniło i zapominam, a te nietypowe jakoś się zachowują. Tym razem właśnie sen ten mi się zapamiętał i po kilku dniach się nad nim zastanowiłam. To było przed nowenną za dusze czyśćcowe, a wtedy modliłam się za męża. Śniło mi się że rozmawiam z pewną panią w czarnej sukni z krótkimi włosami. Ona siedziała przede mną na krześle. Miała poważną, spokojną i jakby smutną twarz. Ja się tylko spytałam czy Pan Bóg tak od razu mnie wysłucha, czy dopiero za jakiś czas, bo wiem że nie można traktować modlitwy jakbym się targowała. Ona powiedziała, że może być to nawet od razu, bo u Boga wszystko jest możliwe. I to cała rozmowa. Potem jakbym dostała zbliżenie na jej twarz i z oka popłynęła jej fioletowa łza. Zobaczyłam takie mocne zbliżenie na oko i łzę. Tak, że zdawało mi się, że jej oko było zafioletowione do okoła. Pomyślałam, że może ma chore to oko i nasmarowane fioletem gencjanowym. Na sam koniec jeszcze moja córka podeszła do niej i pocałowała ją w policzek. Po kilku dniach przypomniał mi się ten sen i takie przyszło skojarzenie o tych płaczących krwią figurach Matki Boskiej. Tylko że krwawe łzy są czerwone, a tu łza fioletowa. I tak sobie wpisałam w wyszukiwarkę fioletowe łzy Maryi i znalazłam: Koronka do Krwawych Łez Matki Bożej.” Koronkę do N.M.P. od Łez podyktował Pan Jezus S. Amalii współzałożycielce „Instytutu Misjonarek Jezusa Ukrzyżowanego” w Campinas, w Brazylii 8.11.1929r. Pan Jezus powiedział: „Módlcie się do Mnie przez Łzy Mojej Matki. O cokolwiek ludzi Mnie będą prosić przez Łzy Mojej Matki, chętnie im tego udzielę.” A tu fragment wypowiedzi Maryi „Czy rozumiesz znaczenie mojej purpurowo-fioletowej tuniki? Powiem ci, abyś pamiętała, że stoisz przed obrazem Łez, koloru fioletowego, który noszę, a który oznacza ból. Ból, który Jezus czuł, gdy barbarzyńsko bito go na jego ciele. Moje matczyne serce i moja dusza były także zranione bólem, widząc tak Jezusa.”

Tak więc kupiłam na allegro modlitewnik zbiór koronek i części potrzebne do zrobienia czterech koronek. Poprosiłam Pana Boga żeby udało mi się zrobić te koronki, a pracę przy nich ofiarowałam Panu Bogu. Udało mi się zrobić Koronkę do Krwawych Łez Matki Bożej, Koronkę do Archanioła Michała, Koronkę do 13 cnót Maryi i Koronkę do Najdroższej Krwi Chrystusa. Później pomyślałam, że przydałaby się mała szkatułka. Znalazłam w śmieciach mały kartonik i go przerobiłam na szkatułkę metodą decoupage. Okazało się że idealnie mieszczą się tam cztery koronki, różaniec i malutka książeczka do różańca. Następnie robiłam domek z plastikowych butelek i masy papierowej z podświetleniem. Do domku wkleiłam malutką figurkę Matki Bożej Niepokalanej jako kapliczkę na poddaszu. Tak mi się tam wpasowała. Potem jeszcze jeden domek z podświetleniem, bo jeden dla jednego dziecka do pokoju , a drugi dla drugiego. Zrobiłam mały świecznik z wytłoczek po jajkach i ozdobiłam tak jak pudełeczko tą metodą decoupage. Metodą wytłaczania papieru z wytłoczek po jajkach zrobiłam szopkę bożonarodzeniową. Kolejne były ozdoby choinkowe i świecznik na szkolny kiermasz świąteczny. Na koniec zrobiłam klatkę dla chomika z przezroczystego pudełka. Tyle różnych pomysłów miałam w czasie modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące. Dzięki Bogu udało się wszystko zrobić i też ofiarować każdą pracę dla miłosierdzia Pana Boga za dusze czyśćcowe.

Zawsze chce się streścić jak pisze, ale nie umiem. A jeszcze chciałam napisać, że od października mniej więcej moja córka ma zajady i tak już któryś rok z kolei nie mogę jej tego doleczyć i 14 stycznia idziemy do dermatologa. Druga przypadłość córki od października wyrastał jej pryszcz na nosie, a ma trochę ponad 8 lat i nie ma jeszcze trądziku. Siedział pod skórą i ani nie znikał ani nie wychodził od października prawie do końca grudnia. Prosiłam również dusze czyśćcowe o pomoc dla córki w tych skórnych przypadłościach. Jak zakończyłam nowennę, to pryszcz się powiększył, zaczerwienił i zaczął wychodzić. Potem jeszcze odmówiłam różaniec żeby ten pryszcz zniknął i na drugi dzień z pomocą męża udało się go pozbyć. Kolejnego dnia odmówiłam różaniec z podziękowaniem za pozbycie się wyprysku.

Od pierwszego stycznia, czyli dzisiaj trzeci dzień odmawiam 9 nowennę. Nie wiedziałam w jakiej intencji się modlić, a raczej którą wybrać i przypomniało mi się niedawno czytane świadectwo. Chciałam do niego wrócić i znalazłam je na 9 stronie. Pani Teresa napisała „Jej łaski są niezmierzone, ja tylko odmawiam nowennę i proszę o to co Matka Boża uważa za najlepsze dla mnie i wszystkich , których przedstawiam w swojej modlitwie.

Jakie to jest wygodne zawierzyłam się całkowicie Matce Bożej i jej powierzam całe moje życie.” Tą 9 nowennę odmawiam w intencji zawierzenia siebie i danych mi bliskich Niepokalanemu Sercu Maryi, prosząc o łaski jakie według Woli Bożej są nam potrzebne. Dziękuję za wszystkie otrzymane łaski Najświętszej Panience Maryi i Jezusowi. Bóg miłosierny niech nam błogosławi.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mateusz
Mateusz
27.02.20 09:54

Piękne świadectwo pokazujące, że w modlitwie można zawierzać zarówno drobne jak i dużej wagi sprawy.
Zawsze budzą we mnie duży szacunek osoby, które potrafią tak oddać modlitwie. Czasem myślę nawet, że dzięki takim ludziom porozrzucanym gdzieś po całym świecie Bóg ma cierpliwość dla nas wszystkich.

Dorota
Dorota
26.02.20 14:30

Bardzo dziękuję za piękne świadectwo i podpowiedź w wyborze intencji, ponieważ dzisiaj rozpoczynam moją ósmą nowennę i prosiłam Matkę Bożą o podpowiedź w jakiej intencji mam się modlić. Myślę, że Pani udzieliła mi rady za przyczyną Maryi.
Szczęść Boże!

Anna
Anna
26.02.20 21:54
Reply to  Dorota

Cieszę się, że mogłam za przyczyną Maryi podpowiedzieć Ja z kolei dzisiaj zaczynam nowennę za misjonarzy. Jakiś czas temu wpisałam się pod kościołem do akcji „Misjonarz na Post”. Obiecałam i dzisiaj zaczynam, a że to moje świadectwo ujrzało światło dzienne dzisiaj, to mnie dodatkowo mobilizuje.

Gabriela
Gabriela
26.02.20 14:06

Ciekawe świadectwo…i nikogo nie powinno odstraszyć. Wielu jakoś obawia się modlić za te biedne dusze. Ja na przełomie 2019/2020 także ratowałam nowenną te dusze. Chociaż odprawiłam już chyba ponad 10 pompejanek, to za dusze czyśćcowe modliłam się po raz pierwszy. To była naprawdę przygoda, którą podzieliłam się w świadectwie…na razie jeszcze nieopublikowanym.
Ze swej strony zachęcam bardzo do modlitwy za dusze czyśćcowe. Cały rok możemy dla nich wygospodarować nieco czasu. Wielki Post też jest odpowiedni, tym bardziej że Drogę Krzyżową można za nie ofiarować.

agata
agata
27.02.20 04:50
Reply to  Gabriela

ja dodałam tylko w nowennie, że modlę się za ich wstawiennictwem i przyjmowałam za nie komunię, ale natychmiast i pogorszyło mi się zdrowie, i upadłam w wierze, więc niestety, modlitwa za nie jest nie dla mnie.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x