Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Judyta: Modlitwa o dobrego męża

Jakiś czas temu modliłam się o dobrego męża lekarza. Nadal jestem sama. 🙁

Nie wiem czy jest na co czekać skoro przez dwa miesiące od skończenia nowenny nikt się nie pojawił. Wiem, że to nie magia, ale na spełnienie innej intencji dotyczącej mojego zdrowia czekam już 8 lat. Tu już pozytywnego rozpatrzenia chyba nie będzie i nie czekam już na tą łaskę, bo ona nigdy chyba nie nadejdzie. Czekałam naprawdę długo z wydaniem świadectwa. Więc z tym świadectwem też tyle czasu czekać nie będę. Jestem już po 30-stce i mam mało czasu na założenie rodziny. Widocznie Bóg chce żebym była sama.

Mam chorobę genetyczną, która sprawi, że będę zależna od innych osób w 100% albo i nie. W chwili obecnej nie mam nic i nikogo.

Nawet prawdziwych przyjaciół. Byłam we wspólnocie, ale odeszłam, bo tam ludzie są fałszywi. Gorsi od tych, których spotykamy na co dzień. Tam prawdziwych przyjaźni nie ma. Nawet nikt się nie zapyta co u mnie. Tak jakby mnie w ogóle nie było.

Mam znajomych, ale to nie to samo co prawdziwy przyjaciel. W dzisiejszych czasach o przyjaźń jest trudno. Moja dolegliwość mi pomaga tylko w jednym. Ustaleniu kto jest wart naszej uwagi. Na razie póki co nikt.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
26 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewelina
Ewelina
13.12.19 01:20

Judytko, też mam pewne schorzenia od kilku lat a mam 27 lat. Nie wiem, jak poważna jest Twoja choroba, ale myślę, że moje są jednak lżejsze. Odmówiłam 2 nowenny w intencji mojego zdrowia, byłam na 2 mszach o uzdrowienie i też nie wyzdrowiałam. Też czasem mam pretensje do Boga, Maryi. Ale gdy wchodzę na strony ze zbiórkami pieniędzy na ludzi chorych, to ogarniają mnie wyrzuty sumienia. Tak wiele ludzi ma cięższy krzyż ode mnie… też nie mam chłopaka ani prawdziwych przyjaciół (jedyna przyjaciółka to mama). Może najpierw spróbuj zrozumieć, że wcale nie masz najgorzej w życiu, że inni mają cięższy… Czytaj więcej »

irena
irena
13.12.19 10:17
Reply to  Ewelina

Wiesz Ewelina ,naprawdę cie podziwiam ,za twoje podejście do siebie ,za pogodzenie się z twoja sytuacja zdrowotna.Napewno jest ci ciężko ,ale wiem z własnego doświadczenia ze to wlasnie od naszego podejścia do danej trudności dużo zależy i tak jak ty ,mam wyrzuty sumienia ze wogole narzekałam na swój los ,gdzie w kolo tyle nieszczesc i tak ciężkich chorob można zobaczyć ,wtedy moje problemy znikają i przepraszam Pana Boga i dziekuje jednocześnie za to co mam .Pozdrawiam cie bardzo serdecznie i zycze tobie i Judycie zebyscie doznala laski cudu uzdrowienia.

JustynaN
JustynaN
13.12.19 11:15
Reply to  irena

W wierze i zanoszonej modlitwie do Boga bardzo ważna jest pokora. Sama po sobie widzę, że jeżeli człowiek stanie w zgodzie sam ze sobą w pokoze przed Bogiem świadomy swej nicości i małości a Wszechmocy Bozej to widzi więcej, rozumie więcej, jest bardziej cierpliwy i wyrozumiały. I bardziej spogląda na siebie, że może to od nas trzeba zacząć wszystkie zmiany i pozwolić się Bogu przemieniać w to „lepsze ja”. Ja od 2 dni odczuwam ogromną radość z powodu zabranego przez Boga ciężaru związanego z przeszłością. Modliłam się o to ponad 2 lata i w ostatnim czasie był on nie do… Czytaj więcej »

irena
irena
13.12.19 12:23
Reply to  JustynaN

Juzstyno N ,pamiętam cie jakiś czas temu bylas rozgoryczona ,zdolowana a przynajmniej tak można było wywnioskować z twoich komentarzy tu na forum,dzis piszesz jako zupełnie inna osoba .Chwala Panu .I znow musze powiedzieć”a nie mowilam?”

JustynaN
JustynaN
13.12.19 13:43
Reply to  irena

Dziękuje Pani Irenio, tak byłam zdołowana z powodu dolegliwości i ograniczeń jakie towarzyszą mojej chorobie i przez to tez brakowało mi cierpliwości i wyrozumiałości szczególnie wobec bliskich, którzy tak bardzo mi pomagają. Ciągle byłam nastawiona, że może gdzieś jest jeszcze lekarz który może mi pomóc, ale i tutaj się wyjaśniło że nie ma ani lekarza ani lekarstwa. Więc całkowicie zdałam się na Pana i otrzymałam i w tym spokój, bo Bóg jest Wszechmogacy. Wszystkiego dobrego dla Pani

irena
irena
13.12.19 15:18
Reply to  JustynaN

Tak slonce ,Bog Jest Wszechmogacy ,Milosierny ,Sprawiedliwy i zawsze nam daje do czego my naprawdę potrzebujemy .Tobie tez zycze dużo dobra ,jeszcze więcej życzliwych ludzi wokół ciebie i dużo uśmiechu i pogody ducha i powiem ci na koniec , medycyna idzie ciagle do przodu ,jeszcze może się okazac ze wynajdą lek na twoje dolegliwości a może przynajmniej taki żeby twoja chorobę jakos lzej przechodzić.Wszystkiego dobrego slonce .

JustynaN
JustynaN
13.12.19 20:40
Reply to  irena

Dziękuje Pani Irenio za Pani słowa podnosza na duchu. Niestety wiem że na moją rzadką chorobę nie ma już lekarstwa, kontaktowałam się z profesorem z Niemiec i tam też nie ma. Nikt nie chce podejmować się leczenia rzadkich przypadków. Czasem trafiam na lekarzy którym muszę tłumaczyć co to jest za choroba bo o niej nie słyszeli. W Bogu juz tylko pokładam ufnosc

JustynaN
JustynaN
13.12.19 20:41
Reply to  irena

Dziękuje i niech Panią ma w opiece Matka Boża Pompejańska

irena
irena
13.12.19 20:45
Reply to  JustynaN

Ciebie tez niech caly czas przytula nasza Kochana Matka Boza i nie pozwoli ci więcej zwatpic .

enia
enia
13.12.19 16:01
Reply to  JustynaN

Justyna nasz Pan Wielkie rzeczy czyni.Oddaj tą chorobę Jezusowi.
No i bywaj na forum.
Wszystkiego dobrego!

JustynaN
JustynaN
13.12.19 20:45
Reply to  enia

Dziękuje, tak już Eniu zrobiłam, gdyby nie pomoc od samego początku Matki Bożej Pompejańskiej napewno już by mnie nie było. Tobie również wszystkiego dobrego i opieki Matki Bożej i Jezusa

enia
enia
14.12.19 13:31
Reply to  JustynaN

Justyna poczytaj Cuda Najświętszego Imienia jest pdf , mów Jezu ciagle, zwłaszcza przed spaniem i rano jak się obudzisz, obserwuj organizm, jak bys miała jakies dolegliwości, a mogą byc, nie lękaj się a dalej to mów,na głos,w myślach.
Napisz nam za jakis czas jak się czujesz

enia
enia
13.12.19 10:52
Reply to  Ewelina

Ewelina poczytaj o modlitwie Koronka Wyzwolenia. W świadectwach jest ze po miesięcznej modlitwie HIV znikł, Jezus uzdrowił

Monika
Monika
18.12.19 18:01
Reply to  enia

Bądź dobrej myśli wszystko jeszcze przed Toba

Michałek
Michałek
12.12.19 19:49

Piękne świadectwo , szkoda że Bóg nie spełnia Twoich intencji , ale cóż niektórych intencji w ogóle nie spełni przez całe nasze zycie. Co do wspólnoty to dobrze że odeszłaś , a po co masz się kisić gdzieś gdzie nikt siebie nie pozdrawia i nie pyta o jakieś zwykle rzeczy. Trzeba odchodzić z miejsc gdzie nie objawia się Moc Boga , takie wspólnoty są puste i niewdzięczne , niektórzy i tak zostaną bo będą myślały że w ten sposób wyświadczają Bogu jakaś przysługę , ale jak się bliżej przyjrzysz to nie zobaczysz nic oprócz ich uszczerbienia. No i fajnie że… Czytaj więcej »

Miaura
Miaura
12.12.19 14:30

A ja żałuję, że tylu zdołowanych singli poznaję tylko i wyłącznie na forum internetowym, gdzie nie sposób nikomu pomóc. Nie ma co się oszukiwać: dopiero konkretny przykład z życia innych osób, konkretne sytuacje, spędzanie czasu, rozmowy itp. mogą zdołowanych wyrwać z marazmu. Bo wspólnoty przy Kościele, jak pisałam kiedyś, nie pomagają. Niestety niektóre parafie przyczyniają się nawet do piętnowania takich osób, wiele spraw jest opacznie przedstawianych i równie opacznie rozumianych przez wiernych. Wielu ludzi zresztą zgadza się z twierdzeniem, że bycie singlem=egoizm. Straszne to podejście. ” Jestem już po 30-stce i mam mało czasu” – Bóg daje Ci tyle czasu,… Czytaj więcej »

też Ania
też Ania
12.12.19 17:47
Reply to  Miaura

Miaura, Ty jesteś ta osoba, która rozeznala i świadomie wybrała drogę życia. Realizujesz się w działalności, której jako żoną byś nie podjęła. Ja chcę być otwartą na małżeństwo bo czuję i widzę, że to jest moje powołanie. W tym pragnę się realizować. Oczywiście, póki co siła rzeczy muszę żyć tym co tu i teraz, ale nie przestaję mieć pragnienia małżeństwa.

Ela
Ela
12.12.19 11:33

A inny kandydat niż lekarz nie może być? Może trzeba poprzeczkę obniżyć?

Maria
Maria
15.12.19 22:11
Reply to  Ela

No właśnie. Ja mam męża górnika, jestem nauczycielką i nie zmieniłabym Go na najwspanialszego lekarza. Jesteśmy razem 35 lat.

Andrzejowa
Andrzejowa
12.12.19 09:28

Judyto, dziękuję Ci za Twoje świadectwo. Bardzo mnie ono poruszyło… Wybucha z niego wielkie rozgoryczenie i żal, bezsilność i jakaś „ukryta pycha” ( no.że ludzie ze wspólnoty są fałszywi i gorsi, albo że przez swoje dolegliwości weryfikujesz kto jest wart twojej uwagi a kto nie). Smutne to, bo oczekujesz bardzo wiele od innych i nie otrzymujesz tego 🙁 Nie będę siębawić w „złote rady” bo pewnie masz je gdzieś ale z sympatii do Ciebie poświęcę chwilę i dam Ci pod rozwagę dwie kwestie. Zrób z tym co chcesz, możesz uznać że tematu nie było i też będzie ok, ale piszę… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
11.12.19 23:14

Judytko, nie gniewaj się i nie zrozum mnie źle, ale może to w Tobie leży problem? Też borykam się z samotnością, nigdy nie byłam w związku mimo ’30 na karku’, choć urody mi nie brakuje. Dopiero podczas odmawiania Nowenny zrozumiałam, że muszę zacząć od zmian swojej osobowości – okazywać więcej czułości, mniej mówić o sobie, bardziej optymistycznie patrzeć na życie, przestać krytykować innych itd. Może i w Tobie jest coś, co sprawia, że ludzie niechętnie się z Tobą spotykają. Pomódl się do Ducha Świętego i zrób taki naprawdę szczery rachunek sumienia – mi to zajęło wiele dni modlitw, ale w… Czytaj więcej »

też Ania
też Ania
11.12.19 20:21

Judyto, poruszyłaś kilka ważnych spraw. Bez wątpienia warto modlić się o dobrego męża i mówić szczerze Bogu o swoich pragnieniach, ale też i warto być otwartym na rzeczywistość. Wiesz, ja myślę, że niekoniecznie lekarz musi być Twoim mężem – rozumiem, ze chodzi o chorobę. Przecież opieką może otoczyć Cię także mężczyzna bez wykształcenia medycznego. Zobacz ile ludzi opiekuje się chorymi bliskimi choć nie mają wykształcenia medycznego. Upierając się przy lekarzu, możesz nie zauważyć wartościowego mężczyzny o dobrym sercu z zupełnie innym zawodem. Warto też modlić się o prawdziwych przyjaciół. Co do wspólnot – trafić można różnie. Każdą wspólnotę tworzą ludzie,… Czytaj więcej »

Evivi
Evivi
11.12.19 19:08

A może Judytko czas zacząć się modlić o pokorę, cierpliwość dla siebie i błogosławieństwo dla bliźnich?
Niech Ci Bóg błogosławi i przemienia Twoje serce.

Lili
Lili
11.12.19 19:21
Reply to  Evivi

Dokładnie , nie ma co się poddawać, więcej wiary w ludzi i siebie przede wszystkim. Poza tym każda modlitwa jest wysluchana, czasami tylko wymaga od nas większej cierpliwości albo zmiany własnego myślenia i podejścia bo może to w tej chwili jest bardziej właściwe także głowa do góry a będzie wszystko w swoim czasie

Wiktoria
Wiktoria
11.12.19 19:45
Reply to  Evivi

Pokorę? A co ona takiego napisała?

Wiktoria
Wiktoria
11.12.19 19:46
Reply to  Wiktoria

Słuchaj Bóg problemów za Nas nie rozwiązuje taka jest prawda.

26
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x