Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Wiara w Matkę Bożą

Od kilku dni noszę się z zamiarem napisania świadectwa. Dziś obiecałam że napiszę i mam nadzieję że uda mi się dotrzymać danego słowa. Na NP natrafiłam ogromnym przypadkiem modląc się by mąż nie chciał separacji która mnie straszył. Modliłam się do sw Rity i odmawiałam nowennę. Kiedy wróciłam do domu z wakacji z dziećmi było to w trakcie odmawiania nowenny dowiedziałam się że mąż ma bardzo bliskie kontakty ze swoją pracownica. Modliłam się dalej. Nie łączyłam faktów że Matka Boza mi pomaga. Miał się wyprowadzić z domu miał już wynajętego adwokata. Opamiętał się. Wspólnie z Bożą pomocą doprowadziłam do tego że zwolnił ta kobietę. To co wtedy przeszłam słowa które usłyszałam nie pozwoliły mi do dnia dzisiejszego założyć na palec obrączki. Jako wyraz buntu. Złości. Patrzę na nią każdego dnia i nie mam siły jej mieć na palcu. Kilka razy próbowałam. Tamten kontakt został zerwany. Wydawało mi się że najgorsze za mną. Że już nic mnie nie zniszczy w życiu. Myliłam się. Bardzo. Urodził nam się syn. Za jego zdrowie odmawiałam druga nowennę czuję że MB mi pomogła. Dała mi siłę i wiarę że będzie dobrze. Jest dobrze. Jednak obrączki nadal nie nosiłam. Każdego dnia czułam jak mąż się oddala od nas jak żyjemy tylko ja i dzieci plus on. Swoją praca. Nie chce tu wchodzić za głęboko w szczegóły bo wyszłaby opowieść a nie świadectwo.

Któregoś dnia dwa miesiące temu mąż oświadczył że to koniec że idzie do adwokata. Że bierzemy rozwód bo mnie nie kocha nigdy nie kochał i niszczę mu życie. Dodam że całkowicie poświęciłam się wychowaniu dzieci. Wyprowadził się. Złożył pozew o rozwód. Na który ja się nie godzę. Nie wyrażam zgody na coś co jest niszczone przez kogoś.

Podjęłam kolejną próbę. Odmawiam Nowennę jestem w części błagalnej proszę każdego dnia MB o to by wrócił. Blagam i wierzę że skoro wtedy mnie wysłuchała może i teraz mi pomoże. Nie zawsze byłam blisko. Do kościoła chozilam co niedzielę ale nie byłam tak blisko jak teraz. Dlatego wierzę i proszę każdego by wierzył. Bo tylko wiara jest w stanie uratować to co po ludzku jest już nie osiągalne.

Przepraszam za chaos. Obiecuję że nie jest to ostatnie świadectwo.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agnieszka
Agnieszka
12.12.19 12:17

Tylko czy aby na pewno chcesz jego powrotu??? Jestem w podobnej sytuacji ale jeszcze nie zdjęłam obrączki. Też się modlę tylko sama nie wiem czy gdyby naprawdę wrócił to dała bym radę mu przebaczyć….

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x