Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Czcicielka Maryi: Uzdrowienie z choroby alkoholowej

Wychowywałam się w domu naznaczonym chorobą alkoholową mojego taty. Było to bardzo trudne doświadczenie dla delikatnej i wrażliwej dziewczynki, którą byłam. Od najmłodszych lat miałam poczucie wyobcowania w moim małomiasteczkowym środowisku, wstydziłam się tej sytuacji, czułam się gorsza. Nieraz, już jako nastolatka, przepłakałam wiele nocy pytając Boga dlaczego mi to uczynił. Raz go obwiniałam, innym razem się obrażałam. Żyłam w wielkim poczuciu niesprawiedliwości, bo tam gdzie alkohol tam też jest niedostatek finansowy. Ostatecznie wiedziałam jednak, że kto jak nie On może nam pomóc. Modliłam się o to całe moje młodzieńcze i dorosłe życie. Wyszłam za mąż, urodziłam dzieci, mieszkałam z dała od rodziców, ale wciąż emocjonalnie związana z rytmem ciągów alkoholowych mojego ojca. Najbardziej było mi żal mojej mamy, która od przeszło dwudziestu lat musiała znosić to cierpienie. I po wielu latach bezskutecznych modlitw usłyszałam o nowennie pompejańskiej, której chwyciłam się jak ostatniej deski ratunku. Modliłam się z wielką gorliwością każdego dnia, na kolanach i świadomie wymawiając każde słowo. Załamanie przyszło w trakcie nowenny. W geście rozpaczy, że ja się modlę a sytuacja się nie poprawia, wykrzyknęłam do Matki Bożej : Gdzie Ty byłaś wtedy w moim dzieciństwie, gdy płakałam i rozpaczałam podczas rodzinnych awantur?!!! I usłyszałam głos, który mnie oszołomił: Płakałam razem z Tobą! No nie, czegoś takiego nie mogłabym sobie wymyślić. W jednej chwili zrozumiałam, że Matka Boża nigdy mnie nie opuściła i cierpiała razem ze mną. Po skończonej nowennie poczułam, że powinnam wysłać moich rodziców na pielgrzymkę do Medjugorie. Tam, jestem tego absolutnie pewna, dopełnił się cud przemiany mojego taty. Tak naprawdę nie pamiętam, kiedy zorientowałam się w tej przemianie. Przyszła cicho i niepostrzeżenie. Zanim to się stało, zrozumiałam, że obietnica Matki Bożej zawarta w nowennie pozwala mi już teraz przestać się martwić i ufnie zawierzyć. Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Hbr 11. Bóg jest dobry i wszechmocny a Jego Matka czuła na każdy niedostatek swoich dzieci. Niech Imię Boga będzie pochwalone!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x