Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Modlitwa o miłość

Witam wszystkich serdecznie  Moja historia z Nowenną Pompejańską zaczęła się w 2014. To był rok, w którym zakochałem się bardzo mocno, może aż za mocno w pewnej dziewczynie. Ewa, bo tak miała na imię owa dziewczyna, była koleżanką moich znajomych. Poznaliśmy się trochę przypadkiem, ale ja będąc w dość ciężkiej sytuacji życiowej (brak stałej pracy, problemy rodzinne i kilka innych spraw) , po prostu uznałem, że nie mam jej zbyt wiele do zaproponowania a właściwie chyba nic, więc machnąłem na to ręką. Chociaż Ewa bardzo mi się spodobała, piękna, ciepła, wykształcona i mająca dokładnie taki typ urody jaki lubiłem….. ale nie przyznawałem się do tego przed znajomymi , którzy byli ciekawi mojej reakcji na tą osobę. Ja już wtedy się zakochałem ale nikomu nic nie chciałem mówić,ponieważ uznałem,że nie zasługuje na taką dziewczynę, a po za tym co ja mogę jej dać? (oprócz miłości i chęci kochania nie miałem tak naprawdę nic, a do tego jeszcze dochodziły moje problemy z nieczystością, które dodatkowo mnie dyskredytowały. Jednak, po tym spotkaniu zrodziła się we mnie bardzo mocna chęć poprawy swojego życia, przezwyciężenia problemów finansowych i rodzinnych, po to aby w przyszłości gdy na mojej drodze pojawi się znowu taka dziewczyna, to żebym mógł jakoś zawalczyć o miłość.

Odpuściłem tą relacje i starałem się zapomnieć, trochę z żalem, mając pretensje do siebie i do Boga, po co stawia taką osobę na mojej drodze, skoro ja i tak nie mogę nic z tym zrobić. Kiedy już zapomniałem o całej sprawie, okazało się,że moi znajomi chcą się pobrać, i co lepsze, chcą abym był świadkiem na ich ślubie cywilnym. Jak się okazało, świadkową ma być Ewa. Zgodziłem się. Niestety w trakcie całej akcji ślubnej i poślubnej , ja coraz bardziej się zakochiwałem w Ewie, początkowo myśląc ,że bez wzajemności. To była bardzo burzliwa relacja, jak się okazało później, Ewa była bardzo poranioną osobą, po załamaniu nerwowym, która nie bardzo potrafiła budować relację. Oboje również mieliśmy duży problem, żeby powiedzieć w prost co czujemy do siebie, bo czuliśmy strach i lęk przed odrzuceniem i kolejnym zranieniem z poprzednich relacji.Te zranienia u Ewy były wynikiem bardzo kiepskich relacji z rodziną a przede wszystkim z rodzicami, których w pewnym momencie życia zabrakło, ponieważ oboje pracowali bardzo daleko za granicą. Ewa natomiast wychowywała się z dziatkami, którzy nie potrafili dać jej takiej miłości i bliskości jaką dać powinni rodzice. U mnie było trochę lepiej z relacjami z rodzicami, ale ja również byłem poraniony przez swoich rodziców, którzy nie obdarzyli mnie taką miłością jakiej potrzebowałem. Nasza relacja rozpadała się, ale ja nadal bardzo ją kochałem. Z bezradności, zacząłem szukać pomocy u Boga, żeby naprawił naszą relację, obdarzył nas miłością, uleczył nasze zranienia, i żebyśmy mogli zbudować związek oparty na miłości. Tak trafiłem na Nowenne. Zacząłem czytać świadectwa, i…..w końcu zacząłem ja odmawiać. W sumie zaczynałem 4 lub 5 razy , niektóre ukończyłem, niektóre nie, bo było bardzo ciężko! Ciężko i z modlitwą i z moimi grzechami, które wzmagały się podczas okresu trwania modlitwy. Prosiłem Maryję o miłość dla Nas, o małżeństwo, choć gdzieś w duchu słyszałem, że nic z tego nie będzie, że oboje najpierw musimy zmienić siebie, wrócić do Boga i nie traktować drugiego człowieka jak boga!!

Nasza relacja się skończyła, Maryja mnie nie wysłuchała…..był żal, rozczarowanie ale z perspektywy czasu, wiem, że to nie była miłość tylko uzależnienie, więcej było pożądania niż szczerej miłości i bezinteresownego bycia ze sobą. Choć czasem myślę ,że zaczynała się budować miłość, bo ja zacząłem kochać ją całą, z wszystkimi wadami i zranieniami ale nie miałem tyle siły i nie byłem zakorzeniony w Bogu i w wierze, na tyle aby mieć siłę to nieść i walczyć o tą relację.Zacząłem się również zastanawiać nad tym czy ja potrafię kochać, ale tak naprawdę. Myślę, również, ze samą modlitwę traktowałem nie jak SZANSĘ na zbudowanie relacji z Bogiem przez Maryję ale jak zaklęcie, czego bardzo się wstydzę. To nie było zbliżanie się do Boga tylko targowanie się z Nim, zrozumiałem to po latach (nasze przepychanki związkowe trwały ok 2,5 roku, natomiast w mojej głowie i w sercu 4 lata!!!!) Zrozumiałem również,że przecież Bóg doskonale wie czego potrzebuję, czego pragnę, i myślę,że da mi to o czym marzę( a marze o rodzinie, miłości i własnym domu) ale w czasie kiedy naprawdę będę gotowy na prawdziwą miłość. Tak naprawdę nie liczy się to o co prosimy , tylko relacja z Bogiem i z Maryją. Teraz wiem, że bez Boga nic się nie udaje, że samemu na własnych siłach niewiele zbuduję. Mimo,że nie otrzymałem tego o co modliłem się często z płaczem i z krzykiem, to każdemu polecam tą modlitwę! I chyba już wiem, po co Pan Bóg postawił Ewę na mojej drodze, po to abym ruszył z miejsca, zawalczył o lepsze życie, wyszedł z letargu w jakim trwałem ale przede wszystkim porzucił cały ten grzeszny syf w którym byłem i który jeszcze wraca. Co prawda oberwałem trochę rykoszetem 🙂 i nie wiem czy Pan Bóg przewidział to że aż tak mogę kogoś pokochać ale cieszę się,że to wszystko się wydarzyło, bo naprawdę jestem teraz zupełnie innym człowiekiem, bardziej świadomym obecności Boga i siebie. Podczas odmawiania miałem wewnętrzny spokój, radość, poczucie że nie jestem sam. Ustawało kuszenie i poddawanie się pokusom, i wreszcie mogłem wsłuchać się w Boga i w siebie. Odmawiajcie Nowenne z wiarą i zaufaniem, prosząc o to co wydaje się Wam potrzebne, ale przede wszystkim klękając do modlitwy pamiętajcie o relacji z Maryją i z Bogiem. Bóg wie czego pragnie nasze serce i da Nam to, albo od razu albo w czasie, który będzie dla nas odpowiedni.

Cieszę się,że wreszcie udało mi się napisać to świadectwo. Długo zwlekałem, bo byłem zły na Maryję i Boga ,że nie dostałem tego o co prosiłem. A dostałem o wiele więcej, przede wszystkim łaskę i szansę na nawrócenie i powrót do Boga.

Mam nadzieję,że komuś pomoże moje świadectwo, i co więcej zachęci do modlitwy i do relacji z Bogiem za pośrednictwem Matki Chrystusa.

Ja planuję odmawiać kolejne Nowenny w intencji miłości i rodziny ale jeszcze muszę pracować nad sobą i swoim sercem, bo czuję,że to jeszcze nie była by modlitwa jaką bym chciał się modlić ale pokusa „pohandlowania ” z Panem Bogiem.

Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
58 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 20:59

Nawet Książka bez rąk,bez nóg bez ograniczeń,Nie zmieniła mojego mojego podejścia do Boga. nawet Marcin Zieliński Charyzmatyk

tez Ania
tez Ania
22.07.19 21:06

Wojtku, ani NIck Vujić ani Marcin Zieliński nie zmienią Twojego podejścia do Boga gdyż to możesz zrobić tylko Ty sam na modlitwie osobistej przed Bogiem. Wojtek, masz nierealny obraz rzeczywistości. Gdy zaczynałam pracę, zarabiałam 1300,- (tak tysiąc trzysta) brutto (tak brutto), a miałam wyższe wykształcenie.

tez Ania
tez Ania
22.07.19 21:09

Wojtek, Twoim głównym problemem jest podejście: nie da się, nie ma sensu. NIE!!! Wszystko, co wartościowe przychodzi z wysiłkiem. Pracuję nad doktoratem – wiesz, ile pracy w niego włożyłam? Samo się nie pisze – ani jedno słowo nie napisało się samo. Tak samo w pracy – wszystkiego musiałam się nauczyć. Jak wszyscy. Popatrz na Irenę, Klarę – pracują za granicą, nauczyły się języka, dają radę. Samo się nie zrobiło.

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 21:24
Reply to  tez Ania

Doktorat,To musiałaPani miec średnia 4.5 ,Mam kolegę Informatyka, w Gimnazjum średnia 5.8 ,Skończył AGH ,Pracowałem wOnet 3 lata ,zwolnił się i założył firmę,ha średnią ba Koniec Zawodówki 3.0 ,aco Do śmierci ,Nikt Jezusowi nie kazał Umierać,

tez Ania
tez Ania
22.07.19 21:31

Owszem, nikt Jezusowi nie kazał umierać – to była Jego decyzja. A wiesz dlaczego? Bo nas, Ciebie, mnie kocha. Bo modlitwa w ogrójcu, samotność, fałszywe oskarżenia, biczowanie, droga krzyżowa i śmierć to jedyna droga, na której Jezus może spotkać się z wieloma ludźmi, którzy tylko tego w życiu doświadczają. Tak, męka i śmierć to była decyzja Jezusa – wolna decyzja podjęta dla Ciebie, dla mnie z miłości. Męka i śmierć to też miejsce spotkania z Jezusem w naszym cierpieniu. A co do średniej ocen- wszystko było efektem naprawdę ciężkiej pracy. Wojtek, oceny z nieba mi nie spadały, ja naprawdę dużo… Czytaj więcej »

tez Ania
tez Ania
22.07.19 21:12

Odnośnie samochodów – po co luksusowe auto na polskie drogi? Wybaczcie, ale mam przed oczami jedną z dróg na moim osiedlu i już widzę luksusowe audi lądujące w każdej nierówności i dziurze, a takich dróg są setki tysięcy w całej Polsce.

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 20:57

bóg mnie opuścił, Wszystko na To wskazuje,Nie będę go o nic Prosił,Niech Pomaga Bogatym, !!!!

Gosia
Gosia
22.07.19 21:16

Pan Jezus nigdy Cię nie opuści, i są Mu bliżsi ci biedniejsi, Pan Jezus nie wymaga od nas kasy, ani samochodów, chcę tylko żebyś znalazł w swoim sercu miejsce dla Niego,
I On wie czego potrzebujesz, nawet nic nie musisz mówić
Zobacz, umarł za Ciebie, dał się biczowac i bardzo cierpial
To szatan tak Ci błędnie podpowiada
Także nie obrażaj Boga, bo Mu przykro

enia
enia
22.07.19 22:37

Wojtek, Ty głupcze, zakoduj sobie w tej łepetynie,że bez Boga nie dasz rady!

Tamara
Tamara
18.07.19 23:06

Witam,a ja Pana bardzo żałuję to była świadoma decyzja i szacunek dla tej kobiety, aby z nią być.Nie było w tym żadnego targu tylko uczciwe intencje Pan się naprawdę zaangażował. To może boleć takie rozwiane nadzieję,ale głębokie przemyślenia. Nie wiem ile Pan ma lat,ale ja bym była z Panem .Szkoda,że Bóg uznał inaczej.

fff
fff
20.07.19 22:43
Reply to  Tamara

Przeżyłem piekło rodziny alkoholików, ukończyłem dobre studia…poznałem oazowieczke, bo bałem się krzywdy , odnowienia ran dzieciństwa, wykorzystała mnie finansowo !!!! nic mnie nie trzyma na tym świecie, może tak,…w tym kraju, wartości katolickie to bajka….z dala od tego kraju, od bab…

Ela
Ela
21.07.19 15:51
Reply to  fff

To samo „baby” mogą powiedzieć o chlopach. Być może jeszcze Pan Bóg nie postawił na twojej drodze odpowiedniej osoby. Nie trać wiary i odpuść sobie nienawiść bo ona niszczy wszystko, każdy związek, każde małżeństwo. Ludzie są różni a ty powinieneś być taki aby świecić przykładem a nie nienawiścią do „bab” bo słabo będzie. Ponadto na jednej „babie” świat się nie zamyka. Wiele osób jest poranionych, oddaj te poranienia Bogu i bądź cierpliwy. Pozdrawiam 🙂

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 11:30
Reply to  Ela

Ja już dawno Straciłem Cierpliwość, Do Kobiet i do Boga,Jestem biedny ,więc jak mam wolny dzień tak jak wvzoraj to jeżdzę na wycieczki Rowerem damką 39 km w Jedną stronę ,po drodzę spotyka się ,Fajne atrakcyjne Dziewczyny większość z Nich jeżdzi Wypasionymi autami Audi A 7 ,BMW X 6 ,.

Gosia
Gosia
22.07.19 11:39

Wojtek, na złe sprawy zwracasz uwagę, dziewczyna powinna mieć przede wszystkim piękną duszę, być dobra dla ludzi, pomocna, na złe rzeczy zwracasz uwagę
Bo czy bmw czy rowerem starym nie ma zupełnie znaczenia, naprawdę liczy się czy ma piękną duszę, bo samą urodą bardzo szybko się zwyczajnie znudzisz

irena
irena
22.07.19 11:44

Wojtku chyba nie do konca straciles cierpliwosc do Boga ,bo nie byloby cie tu na forum,gdzie ciagle pisze sie o Bogu.Ja mysle ze powinienes odmowic NP,moze jeszcze cos ruszy u ciebie w dobrym kierunku.Wczoraj ukazalo sie swiadectwo Marii ,poczytaj jak ona dlugo sie modlila o uzdrowienie wnuczki z anoreksi,ja tez o trzezwosc mojego taty modlilam sie kilka lat i w koncu zostalam wysluchana.Moge ci podpowiedziec ze intencja najlepsza NP moglo by byc w twoim przypadku o blogoslawienstwo Boze dla ciebie.

Jazz
Jazz
22.07.19 11:53

Jeżeli rzeczywiście nie jest prowokacją to, co piszesz: człowieku, nie sugeruj się kto, czym jeździ i kto ile zarabia. Ja mam kasę, a mieszkam w bloku i nie potrzebuję auta. Wiesz, ilu potencjalnych kandydatów myślących, że mam pałac i Bugatti rezygnowało, jak się o tym dowiadywało? Co oni są warci?
Nie klasyfikuj ludzi, na razie to robisz i widzisz, że nic z tego w Twoim życiu nie wynika.

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 12:08
Reply to  Jazz

To jest Pan szczęściarzem ,Mieć Pałac,Bugatti,Czyli nadal mam żyć skromnie ,Pracować od 9 do 23 ,na czarno, a na starość Bóg da Mi Emeryture?

Gosia
Gosia
22.07.19 12:19

Wojtek, spróbuj legalnie się zatrudnić, wtedy wypracujesz sobie emeryture
Inaczej to możesz sam sobie zbierać, żebyś na tzw starość coś miał
Porozmawiaj z pracodawcą, że chcesz legalnie pracować
Choć wiem, że pracodawcy to się nie bardzo opłaca, ale spróbuj poszukać legalnej pracy

Gosia
Gosia
22.07.19 12:28

Wojtek, bardzo wiele osób pracuje na tzw swoim, tzn sami sobie opłacają składki i naprawdę nie ma w tym nic dziwnego, trzeba tylko założyć działalność gospodarczą
I wtedy mają na emeryturę
Porozmawiaj z pracodawcą, lub nawet idź do Urzędu Pracy się poradzić

enia
enia
22.07.19 13:17

Wojtek szukasz na siłę ratunku, dobrze ze wpadłeś tu do nas.
Czytaj Psalm 51, ten Rózaniec odmawiaj,chociaż 1tajemnicę dziennie.
Nie narzekaj, musisz miec jakis pkt zaczepienia, do kogo masz się zwrócić jak nie do Boga. Zapros Jezusa,Matkę Bozą do siebie.
Zacznij od dobrej spowiedzi,uczestnicz na Mszy sw z przyjęciem Eucharysti, nie ma innej drogi!!!!!
Psalm 46, 40

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 20:55
Reply to  enia

Nic nie będę czytał,ani się modlił,Przez 21 lat to robiłem od 9 roku życia do 30 stki i co w szkole ,2,3 Maturę zrób zaocznie,Mam Tylko 1 roczne Liceum,Na Egzaminie Gimnazjalnym miałem 28 pkt na 100,nawet Jeśli zdał bym mature to pewnie na2 ,żadne pocieszenie ,Gdzie z 2 mnie na studia przyjmą,Na Hydraulika,To nie jest dla mnie Robota,Jakiś Damian Maciuszek ,proponuje mi Pracę online,Lub Firma Duo Life,Nie chce byc przeciętny ,Wczoraj zrobiłem 80 km rowerem ,Kolegi Szwagier pracuje w Warszawie i Pracuje Tylko 7 dni s Miesiącu i zarabia 8 tyś miesięcznie.Większość ludzi zakłada własne Biznesy,

enia
enia
22.07.19 22:40

A czemu nie będziesz czytał? Pismo Świete Ci śmierdzi?
Jak nie masz Pisma Świetego to kup!

Ela
Ela
22.07.19 19:18

No jeśli rajcuja cię laski w beemkach czy audi to nic dziwnego, że jesteś ciągle w punkcie wyjścia. Gonisz za czymś co może być nieosiągalne. Czy to szczyt twoich marzeń ? Ja mam pracę o którą się wymodliam, mam męża ( z nim jest różnie ) ale zawsze jest jeden i ten sam i pelnoletnia córkę. Nie wyjeżdżam na wczasy za granice mimo iż mnie na to stac. Cieszy mnie pobyt u moich rodziców w ciszy, pięknej roślinności, czystym powietrzu, blisko las i woda. Może to nie wieś ale miejsce piękne. Czasem niewiele wystarczy aby czerpać radość z życia. Obejrzyj… Czytaj więcej »

Tamara
Tamara
21.07.19 16:47
Reply to  fff

Nie przejmuj się tym k kocham Pana Boga.

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 11:26
Reply to  fff

fff,Ja też pochodzę z Patologicznej rodziny, Ojciec Biologiczny, mnie porzucił,jak się dowiedział że jest z Mamą w ciąży,Ojczym Nałogowy Alkoholik,Od Pazdziernika 2018 mieszkam sam,ledwo daje radę 1500 rachunki ,a zarabiam 2000 zł,na czarno ,nie mam studiów i matury 🙁

Katarzyna
Katarzyna
22.07.19 16:31

Zostań hydraulikiem, znajdź kursy, staże i działaj! Na całym świecie hydraulicy dobrze sobie radzą i nie przetykają tylko toalet!!!Robią takie instalacje, że głowa mała, a kontrakty są na spore kwoty.

A ta osoba, pisząca o Buggattim, napisała, że nie ma auta i dlatego kandydaci rezygnowali 😉 więc sam widzisz, że mężczyźni też szukają żeńskich bankomatów.

Gosia
Gosia
22.07.19 17:36

Masz okazję zerwać z patologia
Zrób jakieś kursy w dziedzinie, co czujesz, że to Twoje miejsce, w Zamościu jest Urząd Pracy, idz i pogadaj, może Urząd Cię skieruje na jakieś kursy
A maturę też możesz zaocznie, czy wieczorowo zrobić
Tylko coś zrób sam od siebie
Na wszystko jest czas, tylko trzeba się zainteresować

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
18.07.19 12:50

Anonim,ja jestem w Podobnej sytuacji, ja na swojej drodze ,do sklepu ,przy wychodzeniu z Ciuchlandu, spacerując po mieście Spotykam piękne kobiety w skali 7-10,a ja niestety mnie niż zero,dzisiaj na Światlach też stała fajna brunetka ,nie odważyłem się nawet zagadać,:-(Pracę mam na czarno ,z Urzędu pracy mnie wyrejestrowali,Nie mam nałogów, poza Masturbacją:-( mam 32 lat,w Pracy się śmieją ze mnie że Dziewczyny nie potrafię znaleźć .:-(

Redakcja
Admin
Redakcja
18.07.19 17:10

polecamy Ruch Czystych Serc, wpisz w google

Janek
Janek
18.07.19 21:01

Kolego Wojtku. Skończ z grzechem. Idź do spowiedzi. Miej wiarę w Boga i w siebie. Zagadaj z dziewczyną. Powiedz Jej że ma ładne oczy, umów się na kawę i ogarnij się. Jeśli chcesz zarabiać lepiej to ukończ jakiś kurs np możesz pracować jako kierowca ZTM i zarobisz około 4 tys. netto. Czekanie na Boga bezczynnie nic nie da. Trzeba coś robić samemu i prosić Boga o pomoc. Ale trzeba kiwnąć palcem. Błogosławię

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 11:32
Reply to  Janek

Praca Kierowcy mnie nie interesuje, Roksana Węgiel ,14 lat ,Ma Talent ,a ja w kilku zawodach robiłem ,I Wszedzie mnie wykorzystywali,płacili grosze,Praca ciężka, na czarno;-(

Andrzejowa
Andrzejowa
22.07.19 10:30

” nie mam nałogów poza masturbacją”… współczuję. To tak jakbyś powiedział: ” jestem czysty z przodu, ale z tyłu od stóp do głów umazany kałem”. Na pierwszy rzut oka nic nie widać- „wszystko ok”… Kobieta, jeśli zechce się do Ciebie zbliżyć od razu wyczuje a może i doświadczy co to za rodzaj ( początkwo ukrytego) zła. Wojtku, z życzliwości do Ciebie proszę: znajdź sobie mądrego, ale wymagającego kapłana- kierownika duchowego i z jego pomocą walcz o wyjście z tego demonicznego zniewolenia.

Prosząca o modlitwę
Prosząca o modlitwę
22.07.19 15:46

Wojtek, nie wiem jak w Twoim regionie z pracą, ale okolice, w których mieszkam zawsze przodowały w rankingach bezrobocia. Jeszcze jakieś 10 lat temu było to 20-30%, teraz jest to raptem kilka % i tak naprawdę nie pracują ci, co nie chcą pracować. Jak jest u Ciebie z próbą zmiany pracy, co robisz w tym kierunku? Rozmawiasz z pracodawcami, roznosisz CV? Z obserwacji widzę, że warto dopytywać się o pracę nawet kilka razy. Mam osobę z rodziny w kadrach, w zakładzie w którym pracuje jest taka polityka, że zaznaczają sobie, która z osób składających CV za jakiś czas podpytuje, czy… Czytaj więcej »

Olinka
Olinka
17.07.19 20:52

Chyba jedna nie każde świadectwo jest publikowane….

Redakcja
Admin
Redakcja
17.07.19 23:43
Reply to  Olinka

Nie każde się nadaje, świadectwo to opis otrzymanych łask. Jeżeli tego nie dotyczy albo nie jest zgodne z nauką Kościoła to nie jest publikowane

Olinka
Olinka
18.07.19 00:34
Reply to  Redakcja

Nie są publikowane te które pokazują, że nowenna nie przyniosła żadnych skutków. I mówię to z doświadczenia a odmówiłam niejedną nowennę pompejańską.

Redakcja
Admin
Redakcja
18.07.19 17:09
Reply to  Olinka

to oczywiste, bo świadectwo jak sama nazwa wskazuje ma świadczyć o łaskach. Jak ktoś uważa, że nie otrzymał łask to chyba nie będzie pisał świadectwa? Bo i po co?

tez Ania
tez Ania
18.07.19 17:21
Reply to  Redakcja

Bywa różnie. Ktoś może twierdzić, że żadnych łask nie otrzymał, a dyskusja pod listem uświadamia mu, że jednak otrzymał mnóstwo łask, tylko innych. Dla mnie osobiście najwartościowsze są świadectwa składane z dłuższej perspektywy czasowej gdyż to czas pozwala zobaczyć i docenić wiele łask, których nie widzimy w momencie ich otrzymania. Zawsze otrzymujemy łaski tylko niekoniecznie dokładnie te, o które prosimy. Często też forma otrzymania łask jest inna niż się spodziewamy,

Jazz
Jazz
18.07.19 18:39
Reply to  tez Ania

W pełni się zgadzam, z dłuższej perspektywy wiele spraw układa się w logiczną całość. Pisałyśmy kiedyś pod świadectwem o bólu samotności i powołaniu. Akurat opisuję powrót do Boga dzień po dniu w zeszytach, wiadome jest, że szczegółowo nie da się opisać tego na stronie, a wydarzały się rzeczy wspaniałe, m. in. w trakcie i po Nowennach Pompejańskich i dobrze, że mam wszyściutko udokumentowane, bo sama bym nie pamiętała każdego zdarzenia, nie odkryła zależności, a może nawet i nie uwierzyła. Jeżeli ktoś nieraz pisze o nieotrzymanych łaskach, wydaje mi się, że nie patrzy wystarczająco dokładnie na swoje życie. Właśnie skończyłam kolejną… Czytaj więcej »

tez Ania
tez Ania
18.07.19 18:46
Reply to  Jazz

Niechciana i niewybrana samotność to temat bardzo bliski i mojemu sercu.

Jazz
Jazz
18.07.19 19:10
Reply to  tez Ania

W zasadzie ten problem jest bagatelizowany. Może należysz do tych, których by to podniosło na duchu, Bo ludzie chcą nieraz konkretów, a nie zapewnienia, że będzie dobrze. Ostatecznie będzie dobrze, ale w codziennych zmaganiach ta obietnica się zaciera. Może ogarnę część pierwszą zapisków, ale objętościowo nie przejdzie nigdzie.

Olinka
Olinka
19.07.19 01:39
Reply to  Redakcja

Uważam to za niesprawiedliwe. Człowiek opisuje swoją historię związana z NP poświęca na to swój czas a potem czyta, że tylko spełnione intencje/marzenia maja jakąś wartość a te niespełnione są nic nie warte. Gdybym odmówiła jedna nowennę ok nie mogłabym się wypowiadać, ale odmówiłam kilka i nic się nie dzieje pożytecznego wręcz przeciwnie wszystko się sypie po kolei. Ludzie czytający setki świadectw „na tak” mają nadzieje że zostaną wysłuchani a nie zawsze tak będzie. Podejrzewam że niewysluchanych próśb jest więcej ale tutaj promuje się tylko to co jest wygodne.

Marek (adm.)
Admin
Marek (adm.)
19.07.19 08:37
Reply to  Olinka

’Podejrzewam że niewysluchanych próśb jest więcej ale tutaj promuje się tylko to co jest wygodne’
No i jesteś w błędzie 🙂

Olinka
Olinka
20.07.19 21:35
Reply to  Marek (adm.)

Powiem tylko tyle już się nie dziwię dlaczego tak wiele osób przestaje wierzyć i ma kryzys skoro jest „albo jesteś z nami albo jesteś przeciwko nam” . Czemu promowane są spełnione intencje a niespełnione nie? W czym Ci ludzie i ich historie są gorsze? Typowy podział na dzieci lepszego i gorszego Boga. Jak dla mnie to słabe… Oby w bramie do raju Was tą samą miarą nie zmierzyli. Pozdrawiam

Redakcja
Admin
Redakcja
20.07.19 22:06
Reply to  Olinka

Ideą tej akurat strony są świadectwa otrzymanych łask. Jakby nie było takich świadectw to nie byłoby tej strony a mamy już ponad 10 tysięcy takich opisów łask. To, że ktoś uważa iż nie otrzymał łaski to jego subiektywna ocena. Zawsze może porozmawiać z kapłanem np na spowiedzi odnośnie swoich problemów z modlitwą czy z Panem Bogiem. Zachęcamy do tego.

tez Ania
tez Ania
20.07.19 22:41
Reply to  Olinka

Olinko, Redakcjo, ja myślę, że temat wart jest spokojnej uwagi. W moim odczuciu, wiele łask i obdarowań możemy odkryć z dłuższej perspektywy czasowej. Jak już pisałam, ja szczególnie cenię świadectwa pisane z takiej właśnie perspektywy i dla mnie to one są najwiarygodniejsze. Sama mam za sobą pięć pompejanek i skłamałabym twierdząc, że nie dostałam żadnych łask, ale są to łaski inne niż spodziewałam się, że otrzymam. W jednej z dyskusji podzieliłam się, że modliłam się o uzdrowienie taty spodziewając się cudu zniknięcia raka. Rak zniknął, ale dzięki operacji. Wszystko przebiegło bardzo pomyślnie, a tato podczas pobytu w szpitalu rzucił palenie,… Czytaj więcej »

Ela
Ela
21.07.19 15:41
Reply to  Olinka

Może Pan Bóg uczy Cię cierpliwości. Nie irytuj się

Olinka
Olinka
21.07.19 22:44
Reply to  Ela

Kilka lat? I może jeszcze mnie doświadcza? Malo się nacierpialam i naczekalam? Śmierć dziadka, śmierć mamy, śmierć ojca, udary u babci po których nic nie jest w stanie zrobić sama i która ja sama muszę się zajmować a miałam wyjechać z chłopakiem za granicę, jak babcia zachorowała pojechał sam i związek nie przetrwał bo jak wrócił to po kilku miesiącach odszedł na dobre. Rok blagalam by wrócił i nic. W międzyczasie firma w której pracowalam ogłosiła upadłość. Nawet należnych wypłat nie dostałam. Straciłam w życiu WSZYSTKO co miałam. Modlilam się tylko o miłość, dobrego męża i dzieci i to od… Czytaj więcej »

Redakcja
Admin
Redakcja
22.07.19 01:59
Reply to  Olinka

Polecamy Ruch Czystych Serc, proszę wpisać w google.

Olinka
Olinka
22.07.19 14:55
Reply to  Redakcja

Ruch Czystych Serc?
Co to ma wspólnego ze mną? Po co mi to?

Redakcja
Admin
Redakcja
22.07.19 21:11
Reply to  Olinka

Nie ma nic wspólnego z Tobą? A szkoda.

irena
irena
22.07.19 08:39
Reply to  Olinka

Olinka ,Pan Bog nie uwzial sie na ciebie.Wszystko co dzieje sie w naszym zyciu i zlego i dobrego ma jakis sens.Ja kiedys tego nie rozumialam ,ale teraz z perspektywy lat rozumie .Gdyby w moim zyciu nie zaczelo sie zle dziac ,pewnie bym sie nie nawocila i dalej bym tak sobie bez Pana Boga lawirowala na tym swiecie, i gdzie bym trafila po smierci ?Pewnie bym uslyszala „Skoro ty o mnie zapomnialas to Ja nie przypominam sobie ze ciebie znam”.Czym jest nasze ziemskie zycie w porownaniu z wiecznoscia ,tu jestesmy tylko przejazdem.Wiem ze moze banalnie brzmia takie slowa kiedy nam jest… Czytaj więcej »

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
22.07.19 11:35
Reply to  irena

Nie przekonałaś mnie,Mam cierpieć,klepać biedę. A Szef który zatrudnia mnie na czarno w Bohemie w Zamościu, niech się Bogaci !!!!

Olinka
Olinka
22.07.19 15:01
Reply to  irena

Pod warunkiem, że istnieje cos takiego jak życie wieczne… W innym przypadku wszystkie praktyki religijne okazałyby się być pozbawione sensu. Kiedyś ktoś kto był praktykujacym katolikiem powiedział mi że wiara w Boga jest po to by człowiek nie oszalał żyjąc ze świadomościa że ma wliczone swoje lata i potem umrze zjedzą go robaki albo zostanie spalony i niczego więcej nie będzie. To tak samo jak z wiarą dziecka które wierzy że prezenty przynosi św. MIKOŁAJ.

Ola
Ola
05.08.19 10:05
Reply to  Olinka

Mam identyczne odczucia. Naczytałam się pozytywnych świadectw, a dostałam rozczarowanie. Poświęciłam też sporo czasu by napisać swoje dwukrotnie, a zostało odrzucone, bo nie wpisuje się w założenia adminów. piszmy prawdę, a nie tylko peony pochwalne.

Łukasz
Łukasz
17.07.19 11:56

Piękne świadectwo. Jakbym czytał o sobie w 95%. Widzę, że nie jestem sam. Trochę Twoje świadectwo wyjaśniło mi pewne sprawy. Ale miłość to… kto to wyjaśni. Wszystkiego najlepszego i dzięki. Alleluja

Agnieszka
Agnieszka
17.07.19 10:59

Piękne świadectwo mądrego, dojrzałego człowieka…. Bóg zapłać.

Maria II
Maria II
17.07.19 10:43

Bardzo dziękuję za piękne, głębokie świadectwo.Wiem, że Pan Bóg Cię wysłucha za wstawiennictwem Maryi .
Szczęść Boże.

58
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x