Jestem winna Matce Boskiej to świadectwo. Od mojej pierwszej nowenny mija ok. 3 lata. Kolejną zakończyłam pod koniec maja tego roku, a obecnie jestem w trakcie omawiania 3 NP 🙂 Choć to już moja kolejna nowenna i logicznie wydawać by się mogło, że już dawno powinnam zostawić tutaj swoje poprzednie świadectwa, ale dopiero teraz zaczyna mi się to wszystko układać w jedną, spójną całość. Ale lo kolei. Mam na imię Paulina i mam 23 lata. Od dziecka zmagam się z lękami społecznymi. Chodziłam do różnych psychologów, psychiatrów, alenie pomagało. Być może nie byłam gotowa, aby z nimi współpracować, albo oni nie potrafili do mnie dotrzeć. Nie wiem, ciężko jest mi to teraz oceniać. Później doszła depresja. Pewnego razu dowiedziałam się o NP i zaczęłam ją odmawiać w intencji mojego zdrowia psychicznego. Nie do końca dowierzałam w moc tej modlitwy, ale dotrwałam do końca. Około pół roku po omówieniu nowenny zmieniłam lekarkę, która skierowała mnie na psychoterapię i właśnie tą psychoterapię uważam za wysłuchanie prośby o którą się modliłam, bo mój stan znacznie się poprawił. Niestety szybko zapomniałam o obietnicy dania świadectwa otrzymania łaski. Pod koniec ubiegłego roku nastąpił u mnie ogólny kryzys i nawrót depresji. Doszłam do wniosku, że tylko niebo może mi pomóc, a jedyną rzeczą, której wtedy pragnęłam była śmierć. Wiem, że zabrzmi to strasznie, ale w tej intencji podjełam kolejną NP, w intencji mojej dobrej śmierci, która nadejdzie szybko. Wtedy to wydawało mi się jedynym wyjściem z mojego cierpienia. Jak widać żyję. Nie taki plan miał dla mnie Bóg. Zamiast śmierci otrzymałam wewnętrzny spokój i zrozumiałam, że w moim życiu za mało miejsca było dla Boga, za mało mu ufałam, nie miał pierwszego miejsca w moim życiu. Zrozumiałam też, że na dobrą śmierć trzeba sobie zasłużyć i jest niewątpliwie wielką łaską. Nie sądzę żebym na taką na dany moment zasługiwała. Postanowiłam odmówić jeszcze jedną NP tym razem w intencji Bożego błogosławieństwa i spełnienia się na mnie Bożych planów. Obecnie to mój 8 dzień nowenny 🙂 i czuję, że wszystko się jakoś pouklada i będzie dobrze. Zaczęłam się też interesować objawieniami w Medjugorie i moim marzeniem stało się tam kiedyś być. Jak się okazuje i to marzenie się spełni, co jest kolejną łaską z nieba, bo za rok planuję tam wyjazd wraz z koleżanką, której wujek organizuje tam pielgrzymki <3. Zachęcam wszystkim do podjęcia tej cudownej modlitwy i wytrwaniu w niej, choć nie zawsze jest to łatwe. Nie poddajcie się i wytrwajcie, bo łaski są OGROMNE, a Matka Boska jest niezawodna. Pozdrawiam :*
Hej! Mogłabyś mnie na facebooku dodać do znajomych Lila Burchart 25 l z Łodzi na profilcemam JEZUSA 🙂 myślę że mogłybyśmy porozmawiać z wielką korzyścią dla Mnie:) Zapraszam do Łodzi! Aaaa do Medjugorie też bym się wybrała, tak odwlekam odwlekam:)
Różaniec leczy ludzką dusze przez Maryję, polecam Ci przeczytać książkę ,, Przedziwny sekret różańca świętego”, co święci mówią o jego wielkiej wartości
Tak, potwierdzam, to wstawiennictwo zljest przeogromne, warto zawsze wziąć różaniec do ręki i modlić się za wstawiennictwem tej najwspanialszej z Matek – Matki samego Boga:-) .
Piękne świadectwo. Niech Bóg Cię prowadzi.!
Dziękuję Ci za to świadectwo. Ja w podobnej jak ty intencji modlilam się. I na pewno coś w moim życiu zmieniło się na lepsze. Ale dużo przede mną. Dużo. Dziekuje
Paulino, świadectwo należy dać, ale niekoniecznie TUTAJ. A najlepiej jest dawać to świadectwo w swoim otoczeniu przekonując tych nieprzekonanych. Na tym Forum również spełnia ważną funkcję: podtrzymuje na duchu odmawiających NP.
Życzę Ci wszelkiego dobra od Wiekuistego ❤