Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Zagraniczny staż zawodowy

SPo raz pierwszy piszę świadectwo, choć wielokroć odmawiałam Nowenne Pompejańską, zawsze w intencji nawrócenie córek. Nie mogę oczekiwać, że lata naszych zaniedbań rodzicielskich w rozwoju duchowym córek zostaną przez Pana Boga skasowane ot tak, jak błędna cena w kasie Biedronki, i nawrócenie nastąpi już po kilku pompejankach. Nie ustaję jednak w ufności (i pewności!), że kiedyś to nastąpi. Ostatnią Nowennę Pompejańską postanowiłam odmawiać w zgoła innej intencji. Wczesną wiosną tego roku jedna z naszych córek rozpoczęła za granicą niezwykle trudny staż zawodowy. Wiele wskazywało na to, że może nie wytrwać na tym stanowisku (różnice kulturowe, odmienne narzędzia techniczne, skrajnie obce środowisko współpracowników, jej wrażliwość). Postanowiłam w pierwszym dniu jej stażu rozpocząć nowennę, której intencja brzmiała tak: „O pomyślny staż i początek drogi zawodowej mojej córki, aby był zgodny z wolą Pana Boga”.

Początek był dla niej naprawdę skrajnie trudny, przede wszystkim psychicznie. Potem, tydzień po tygodniu staż przybierał nieoczekiwane, wspaniałe tempo: sympatia współpracowników, ich pomoc (co wcale nie było oczywiste), uznanie szefa, wpięcie córki (stażystki!) w zespół pracujący nad kluczowymi projektami firmy. W międzyczasie otrzymała propozycję współpracy z inną firmą i choć w efekcie nie doszło w pełni do tej współpracy, to widzę w tym znaķ obfitości dawanych łask. Czy były po drodze trudności? Ogromne. Powróciły jej niespodziewanie problemy zaburzeń pokarmowych czyli mówiąc wprost anoreksja, na którą kiedyś cierpiała, a która wówczas była dla mnie pierwszym krokiem do mojego nawrócenia. Córka zapewnia, że mając świadomość piekła jakie wówczas przeżyła (to jej słowa) nie pozwoli sobie na powrót anoreksji. My z mężem – choć zrozpaczeni – wspieramy ją na odległość psychicznie i modlitewnie. Przed córką jeszcze dwa miesiące stażu. Pomimo wszystko jest we mnie dużo spokoju i pewności w opiekę NMP, że cokolwiek by się nie działo, będzie to zgodne z wolą Pana Boga. W trakcie odmawiania NP wpadłam na pomysł wieczornego rozliczania siebie z dobrych uczynków. Nawet nie wiecie jak trudno to robić. Tak łatwo o pomylenie zwykłych obowiązków z dobrymi uczynkami – ze zrobieniem czegoś dla kogoś ponad standard, ponad zwyczajową uprzejmość i dobre wychowanie. Czasami są to absolutne drobnostki np. przytrzymanie drzwi windy, aby ktoś mógł zdążyć czy pomoc we wniesieniu matce wózka w autobusie. Czasami są to poważniejsze działania, w których, trzeba poświęcić coś więcej i po ludzku „zdjąć koronę z głowy”. Świadomość tego uważam za jedną z łask danych mi podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Każdego ranka przecież mówię: Jezu ufam Tobie! I wiem, że takiej siły do życia jak ufność w Boga nie da mi nikt i nic na świecie. Do końca życia chcę być mocarzem dobrych uczynków dla Niego. I wierzę, że będę miała okazję przekazać tę wiarę moim córkom.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
krystyna
krystyna
28.06.19 21:15

Bardzo podoba mi sie Twoje swiadectwo. Jestes rozsadna kobieta i bardzo dobra matka. Mysle, ze biorac przyklad z Ciebie, Twoje corki tez beda szly droga wiary,,, a ja sprobuje sie mobilizowac do dobrych uczynkow 🙂 . Szczesc Boze!

Natalia
Natalia
28.06.19 10:25

Pięknie napisałaś Joanno o „rozliczaniu siebie z dobrych uczynków”. Zainspirowałaś mnie do spróbowania, kiedyś już o tym słyszałam od O. Szustaka. Maryja daje wiele łask. Mi dała łaskę spokoju i cierpliwości do trudów dnia codziennego. Trwaj dalej Joanno w swoich modlitwach, niech Pan Bóg Ci błogosławi.

Katarzyna
Katarzyna
28.06.19 13:39
Reply to  Natalia

Modlę się prawie w identycznej intencji. Też jedna córka robi doktorat za granicą a druga studiuje.Wiele łask otrzymały dzięki moim nowennom.Matka Boża wysłuchała i udzieliła łask.Życzę nawrócenia dla córek i błogosławieństwa w pracy.

Joanna
Joanna
28.06.19 16:20
Reply to  Katarzyna

Bóg zapłać Kasiu! Nie mam wątpliwości, że ich nawrócenie nastąpi. Nawrócenie moich córek to jest jedno z dwóch największych marzeń mojego życia. Wciąż pytam Pana Boga co mogę jeszcze w tej sprawie zrobić. I mam wciąż – po ludzku – nowe pomysły! Dziękuję za życzliwość i dobre słowa.

Joanna
Joanna
28.06.19 16:15
Reply to  Natalia

Bardzo dziękuję, Bóg zapłać za pokrzepiające słowa. Mam podobnie jak Ty: do tej pory miałam gwałtowny charakter, pewnie raniłam tym wiele dobrych ludzi, ale pod wpływem NP uzyskałam (bo nie odzyskałam) cierpliwość i spokój. Liczę, że tak pozostanie. Dziękuję raz jeszcze!

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x