Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Napisana praca licencjacka

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica

Jest to moje pierwsze świadectwo Nowenny Pompejańskiej i dotyczy pracy licencjackiej. Nie jestem w stanie powiedzieć czy to było moje lenistwo, brak zaangażowania czy po prostu nie wiedziałam o czym pisać tą pracę – a czas mijał… Znałam już wtedy (czyli kilka lat temu) Nowennę więc po krótkim czasie postanowiłam odmówić ją w intencji mojej pracy licencjackiej. Oczywiście pojawiały się różne trudności i działania złego, ale to nie zniechęciło mnie bo wiedziałam o co walczę.

Maryja POMOGŁA 😉 chociaż przyznaję, że dokończenie tej pracy kosztowało mnie sporo energii, cierpliwości, systematyczności. Oprócz tego, Maryja wyprosiła u Pana Boga inne łaski o które nie prosiłam.

Polecam Nowennę Pompejańską każdemu, a przede wszystkim tym, którzy wahają się czy zacząć modlić się tą modlitwą – nie ma co gdybać i zastanawiać się nad tym bo zły będzie zwodził i wlewał w serce różnego rodzaju niepewności, niechęć, wahania, kłamstwa za każdym razem żeby odwieść człowieka od tej modlitwy – nie dajcie się bo w Panu Bogu i Maryi prawdziwa siła i moc!

„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13).

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kasia
Kasia
31.01.19 14:53

Bez zbędnych słów: czy możecie mi polecić naprawdę skutecznego orędownika, by wyprosił rozsądek moim rodzicom? W sobotę cała wieś wybiera się na zakup (jacyś podejrzani ludzie będą coś sprzedawać, a wszyscy się wyrywają, bo tanio). Jeśli moja mama na to pójdzie, to nie będzie mogła uczestniczyć w Mszy ku czci Matki Bożej Gromnicznej, bo to w tej samej godzinie. Mniemam, że to robota szatana, bo dziś rozpoczęłam dziś NP w intencji by Maryja wyprostowała moje życie. Co robić, do kogo się modlić? Komu zawierzyć ten problem?

Witek
Witek
31.01.19 15:27
Reply to  Kasia

Najświętszej Pannie i św. Józefowi. Wg mnie nie ma lepszych orędowników. Trzeba jednak pamiętać, że mama ma wolną wolę i zawsze może wybrać zło zamiast dobra.

Kasia
Kasia
31.01.19 15:29
Reply to  Witek

Dlatego wolę ja uchronić przed tym złem. I cała resztę wsi również.

Witek
Witek
31.01.19 15:39
Reply to  Kasia

Najlepiej na spokojnie porozmawiaj z rodzicami o bezsensie udziału w takim spotkaniu i o przekrętach jakie się tam zdarzają w stosunku do naiwnych klientów. Z drugiej strony Święto Matki Boskiej Gromnicznej nie jest świętem nakazanym – i oczywiście pięknie jest uczestniczyć w tym dniu we Mszy Świętej – ale nieuczestniczenie grzechem nie jest.

Kasia
Kasia
31.01.19 15:49
Reply to  Witek

Wiem, ale moja mama uwielbia to święto i nigdy go nie opuściła. Rozmowę odbyłam, jak grochem o ścianę.

Witek
Witek
31.01.19 15:53
Reply to  Kasia

Jest jeszcze jutrzejszy dzień i może sprawę przemyśli 🙂 Zapytaj też się ją na spokojnie jak ma zamiar te dwie sprawy pogodzić. Powiedz jej, że nie przypominasz sobie, żeby kiedyś w tym dniu w Mszy Św. nie uczestniczyła i jesteś zdziwiona, że tym razem wybiera coś innego. I zakończ sprawę. Obawiam się, że czym bardziej będziesz chciała ją przekonać tym ona bardziej będzie się opierała…

Kasia
Kasia
31.01.19 16:15
Reply to  Witek

Jeszcze jest jedna sprawa, która mnie zdrowo męczy. Mianowicie rozpoczęłam Nowennę Pompejańską poprzez dołączenie do nowenny właśnie na tej stronie. Dziś pierwszy dzień, a za kilkanaście minut przyszedł drugi mail na 40 dzień Nowenny. Który jest o kuszeniu Jezusa na pustyni przez szatana. Na końcu pisze: Przed Tobą już tylko dwa tygodnie modlitw. Bądź dobrej myśli! Za 2 tygodnie od tego momentu do niby ostatniego dnia wypada 13 lutego, czyli dzień Maryjny. Czasem myślę, że to znak od Maryi, a czasem dla mnie to zwykły błąd systemu. Mam takiego kręćka w głowie, że mam już dość. Jak to odczytywać? (Zwłaszcza,… Czytaj więcej »

Witek
Witek
31.01.19 16:19
Reply to  Kasia

Ja osobiście nie przywiązuje żadnego znaczenia do „znaków”. Człowiek widzi to co chce widzieć. Dla mnie doszukiwanie się „znaków” jest trochę sprzeczne z „Jezu, ufam Tobie” i „bądź wola Twoja”

Jak
Jak
01.02.19 13:08
Reply to  Kasia

Kasia za duzo przywiazujesz uwagi do rzeczy zbednych skup sie na Panu Jezusie i na Matce Najświetszej a wszystkie bopoczne rzeczy zostaw bo on i przez pozory dobra moze kusic i zwodzic a owoc tego taki ze masz umysl zaklopotany i myslacy o znaku ktory nic nie zmieni w twym sercu nawet gdyby byl prawdziwy a Pan Jezus pragnie by jego dzieci mialy mysli przy nim a jak są przy nim to napełnia je pokój i święta obojętnośc na rzeczy zewnętrzne

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x