Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Stracona miłość

Szczęść Boże wszystkim, mam na imię Mariusz 39lat,o nowennie dowiedziałem się z internetu, jakieś półtora roku temu, byłem wtedy w związku z młodą wdową. Jestem trzeźwym alkoholikiem nie piję od9 lat. Długo byłem sam, modlilem się jak tylko umiałem o prawdziwą szczerą miłość, poznałem Iwonke młodą wdowe z dwójką kochanych dzieci. Trudno mi było uwierzyć, że to właśnie mnie spotkało takie szczęście, dostałem od losu potrójna miłość, rodzinę o, której marzyłem.

Pokochałem Iwonke i dzieciaki jak swoje własne, choć swoich nie mam, przywiazalem się, układalo nam się bardzo dobrze do momentu kiedy jej przyjaciółce zaczęły się problemy w związku, chociaż moje zamiary i intencje były szczere wobec Iwonki i dzieci, nie potrafiłem do niej dotrzeć, byliśmy ze sobą ponad rok, skończyło się strasznie, sąd za nekanie, wyrok, kurator, zakaz zbliżania się, Iwonka użyła wszelkich znajomości.

31 października br, kiedy wróciłem ze szpitala, z ojcem, którym mieszkam i się opiekuje bo reszta rodzeństwa go skreslila, pojechałem do nich ale już było za późno, usłyszałem, że nie mamy o czym rozmawiać, świat się dla mnie zawalił, żadnego wytłumaczenia rozmowy, ot tak po prostu zostałem bez słowa, pękło we mnie wszystko, załamanie, depresja w jednej chwili, kiedy usiłowałem porozmawiać, wszystko było już przeciwko mnie, milczenie, każdy mój SMS służył jako dowód, zaczęło się to samo co u jej koleżanki,

nie świadom tego szukałem kontaktu, niestety na próżno, wezwanie na policje, dwie godziny przed wyjazdem na policję, spotkanie z Iwonka, od niej się dowiedzialem że to ona zgłosiła, przeprosila i zapewniła że wycofa, z takim nastawieniem pojechałem na policję odmawiając zeznań, teraz wiem że to była manipulacja, dwa dni później SMS że nie że zostaje tak jak jest, progres depresji, myśli samobójstwa, z każdym dniem progres postępował, gorąca modlitwa i myśl o dzieciach i Iwonce że nie mogę zrzucić na jej sumienie, że nie mogę tego zrobić,

8 grudnia godzina łaski, modlitwa i to mnie uratowało, Matka Boża, ale pogrążyłem się w depresji, nie byłem świadomy swojego stanu zachowania, terapia w ośrodku aa, moja pierwsza w życiu, kolejna koleżanka, kobieta bardzo religijna, pobozna, która nie widziała mnie na oczy wydała opinie psychopaty o mnie, po śmierci męża opiekowała się Iwonką wspierała ją bo ZNA się na psychologii, ja u specjalisty dowiedziałem się że to nadmierna empatia, wrażliwość utracona miłość za silna więź którą stworzyłem w sobie i to że zostałem bez słowa wyjaśnienia.

W marcu rozprawa sądowa, w której nie uczestniczyłem, Iwonka pod wpływem emocji ludzi mscila się na mnie okropnie, choć sama dużo przeszła, intrygi, kłamstwa, znajomości byle by mnie zniszczyć i mieć jak najwięcej dowodów, udało się jej mnie zniszczyć, kolejny progres niechęć do życia, aż do 21 sierpnia kiedy to wziąłem różaniec do ręki i zacząłem się modlić odmawiać nowenne, już po pierwszym dniu depresja odeszła, Najświętsza Panienka zeslala mi łaskę uzdrowienia, modlę się w intencji pogodzenia z Iwonka, stworzenia normalnego domu rodziny, nie mam z nią żadnego kontaktu chociaż ryzykuje odwieszenie kary próbuje bo nie jestem w stanie tak pokochać już nikogo,

wierzę, że Matka Boża czuwa nad nami, w czasie odmawiania nowenny dzieją się cuda niewyobrażalne nowenne kończę 13 października a otrzymałem wiele łask, modlitwa, wiara to cud dar Łaski, być może nie będzie mi dane odzyskać Iwonki i dzieci, wybaczenia z ich strony ale dziękuję Ci Matko Boża za łaski które już otrzymałem,

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x