Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

LIST: Wierzę, że w końcu Maryja nas też wysłucha!

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się z internetu. Na początku jak większość osób, przerażało mnie odmawianie 3 różańców dziennie, bo do tej pory nie odmawiałam nawet jednego. Staraliśmy się z mężem o dziecko od kilku miesięcy. W międzyczasie wykryto u mnie niedoczynność tarczycy, Hashimoto, które utrudnia zajście w ciążę, brak owulacji, podejrzenie policystycznych jajników… Postanowiłam spróbować odmawiać nowennę w intencji poczęcia dziecka.

Odmówiłam dwie nowenny w tej intencji. W tym czasie dodatkowo stwierdzono u mnie jeszcze ogniska endometriozy. Brałam leki na wywołanie owulacji i dalej nie zachodziłam w ciążę. Postanowiłam kolejną nowennę odmówić w innej intencji, która nie dotyczyła mnie i zawierzyć wszystko Matce Bożej. Po zakończeniu trzeciej nowenny rozpoczęłam kolejną. Nie mogłam się zdecydować w jakiej intencji ją odmawiać.

Wtedy dowiedziałam się że znajomy rodziców jest poważnie chory i nic nie może mu już pomóc. Zaczęłam odmawiać nowennę w intencji jego uzdrowienia i siły dla rodziny. W 8 dniu nowenny zmarł. Wierzę, że Maryja zabrała go w odpowiednim momencie, bo zaczynał już odczuwać ból i cierpienie związane z chorobą którego wcześniej nie miał.

Kolejną nowennę znowu odmawiam w intencji poczęcia dzieciątka, żeby Mateczka mnie w końcu wysłuchała i udało nam się naturalnie zajść w ciążę. Ostatni cykl już odpuściliśmy, nie brałam leków, nie chodziłam do lekarza na monitoringi. Miałam już psychicznie dość tego ciągłego liczenia, czekania na dni płodne, współżycia w wyznaczone dni, czekania czy przyjdzie okres i rozczarowań gdy się pojawiał… Lekarz skierował mnie na laparoskopię, ale odwlekam ten zabieg..

W głębi serca liczę, że uda się go uniknąć. W międzyczasie zrobiliśmy badanie nasienia męża, żeby wykluczyć jego niepłodność. Całe szczęście wszystko jest w porządku i nasienie jest prawidłowe. Wierzę że to zasługa Maryji. W czasie gdy mąż był na badaniu, ja odmawiałam nowennę pompejańską. Bardzo chcielibyśmy żeby udało nam się począć dzieciątko w sposób naturalny, bez żadnych zabiegów i większych ingerencji lekarzy. Wierzę, że Maryja nas w końcu wysłucha i doczekamy się upragnionego dzieciątka. Modlimy się również w tej intencji do Św. Rity i Św. Gerarda. Mimo, że Maryja nas jeszcze nie wysłuchała czuję jej obecność, większy spokój , opanowanie i wierzę że na wszystko przyjdzie czas i my też będziemy cieszyć się z rodzicielstwa.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x