Mam na imię Anna. Nowennę Pompejańską odmawiałam w intencji zdrowia mojej córki,którą dopadła depresja.Stany lękowo-depresyjne paraliżowały jej normalne funkcjonowanie a my, rodzice bardzo cierpieliśmy nie mogąc jej pomóc.Trwało to kilka lat, aż dowiedziałam się o nowennie. Zaczęłam ją odmawiać. To był wrzesień 2015. Skończyłam nowennę w listopadzie 2015 i cierpliwie czekałam. Może przez pierwsze 2-3 miesiące nie było widać znaczącej poprawy , ale potem z każdym dniem było coraz lepiej. Od tego czasu minęło ponad 2 lata ,a od 1,5 roku stany lękowo-depresyjne mojego dziecka nie powtórzyły się i wszystko wskazuje na to, że stan psychiczny mojej córki jest coraz lepszy i wraca do normy. Lekarz, pod opieką którego jest moja córka , myśli o stopniowym odejściu od leków. Pragnę wszystkim powiedzieć, że ta nowenna jest rzeczywiście nowenną nie do odparcia! Trzeba tylko wytrwałości i wielkiej ufności w modlitwie i cierpliwości w oczekiwaniu na jej owoce. Pamiętajcie, kto szuka pomocy, ten zawsze znajduje ją u Maryi.
Aniu, wszelkich łask Bożych dla Ciebie i Twojej Rodziny. Szczęść Wam Boże 🙂
Bóg zapłać. To dopiero jeden z wielu problemów, które Maryja pomogła mi rozwiązać dlatego łask Bożych potrzebuje jak nigdy w życiu.
Szczęść Boże twojej córce, tobie i całej twojej rodzinie.
Dziękuję z całego serca, Bóg zapłać