Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mocno wierzę…

Jestem w połowie szóstej Nowenny Pompejańskiej , jeszcze dwa lata temu nie pomyślałabym, że moje życie tak się zmieni.Wszystko zaczęło się w roku Miłosierdzia, zostałam bardzo zraniona przez bliską mi osobę.Nie będę się rozpisywała nad szczegółami ale w skrócie to tak : przez wiele lat żyłam w związku bez ślubu kościelnego…niby wszystko wyglądało różowo, ale tylko tak mi się wydawało. Teraz już już jestem pewna, że to co się wydarzyło w kwietniu 2016 r to nic innego jak znak dla mnie na opamiętanie.

Wszystko zaczęło się inaczej układać, na mojej drodze pojawił się misjonarz Miłosierdzia, który naładował moje akumulatory,po kilkudziesięciu latach przystąpiłam do sakramentu pokuty !!!!!!!!!! Było to w pierwszy piątek… od tej pory pierwsze piątki i soboty są dla mnie czymś czego słowami nie da się wyrazić.Ale żeby nie było za różowo, mój były partner zaparł się okrutnie, nie chce się nawrócić i od tamtego czasu nie odzywa się do mnie i tutaj pojawiła się Nowenna Pompejańska. Dzięki odmawianiu „dziesiątek” jestem mocna, mam w sobie pełno wiary, Moje kolejne intencje to o nawrócenie, o zgodę i wzajemne wybaczenie, o zdrowie dla wnuka… a w tej , którą teraz odmawiam po przeczytaniu książki o ks. Dolindo proszę ” Jezu Ty się tym zajmij „.

Jestem spokojna i opanowana, nie ma we mnie tego strachu i lęku. Mocno wierzę, że kiedyś wyjednam u Najświętszej Panienki to aby wszyscy ludzie żyli zgodnie z „Przykazaniem Miłości”.

Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam . Trwajmy na modlitwie z Maryją naszą ukochaną Mateńką.

Z Bogiem.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x