Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Czekam i ufam

Nowennę Pompejańską odmawiałam w intencji powrotu do mnie chłopaka, z którym byłam prawie 5 lat. Poznaliśmy się za granicą, w pracy. Miłość wydawałoby się niemożliwa do realizacji. Był młodszy ode mnie o 6 lat, mieszkaliśmy od siebie ponad 500 km a jednak przez 5 lat dawaliśmy radę. Byłam ogromnie szczęśliwa, planowaliśmy wspólną przyszłość… Był człowiekiem, któremu bezgranicznie ufałam, kochałam… 13 lipca 2015 roku zawalił mi się świat. Byłam za granicą – w pracy, gdy postanowił ze mną zerwać – telefonicznie. Ci którzy przeżyli rozstanie wiedzą co wtedy czułam, nie miałam siły oddychać a co dopiero chodzić do pracy i funkcjonować. Nawet teraz gdy to piszę mam łzy w oczach, tak strasznie boli mnie to w jaki sposób mnie potraktował, po tylu latach pozbył się mnie jak jakiegoś śmiecia. I tak się czułam, właściwie czuję do tej pory. Nie potrafiłam tego zrozumieć jak on tak wspaniały człowiek, który do końca utrzymywał, że mnie kocha i tęskni, że chce się ze mną ożenić zrobił mi takie świństwo. Nie chciał dać nam jeszcze jednej szansy. Mówił, że nie chce żebym była z tak niezdecydowanym mężczyzną jak on, że jestem wspaniała kobietą itd. Masa bzdur wyczytana ze stron internetowych z działu „jak zerwać z dziewczyną” Gdy rozmawialiśmy kilka dni później okropnym tonem zrzucił całą winę na mnie, powiedział, że nie widzi ze mną przyszłości, że chociaż miałby być sam do końca życia to już nie chce być ze mną. Brzmiało tak jakbym zrobiła mu jakąś krzywdę. Oczywiście nic takiego nie miało miejsca. Starałam się z całych sił by było mu ze mną dobrze, by czuł że jest dla mnie ważny, że go kocham. Poczułam się po raz kolejny jak jakiś śmieć. Nie poznawałam go. Kim stał się ten człowiek, który był taki dobry, czuły, kochany? Muszę dodać, że mam 31 lat, jestem po studiach i niestety nie mam szczęścia jeśli chodzi o znalezienie pracy na stałe. Pracowałam w wielu miejscach, ostatnio jako sekretarka w szkole, ale były to umowy na zastępstwo. Wyjeżdżałam więc za granicę do pracy. Tegoroczny wyjazd miał być ostatnim i miałam przeprowadzić się do mojego chłopaka i tam szukać pracy. Wszystko było już ustalone. Powiedział, że jak to możliwe żebym przez taki okres czasu po zakończeniu studiów nie miała pracy. Jak wytrwałam za granicą, w pracy po tym jak ze mną zerwał nie wiem do tej pory. Byłam wrakiem człowieka. Bóg zesłał mi jednak tam wspaniałych ludzi, którzy wspierali mnie jak mogli. Po powrocie do domu zadzwoniłam do niego, powiedziałam, że wciąż go kocham i mam nadzieję, że będziemy razem. Odpowiedział, że nie ma na to szans. Dowiedziałam się, że pisze już z inną dziewczyną, koleżanką siostry. Dzień później zaczęłam odmawiać Nowennę. Było mi okropnie ciężko, płakałam i modliłam się. Zły wielokrotnie dawał o sobie znać. Część błagalną kończyłam dokładnie 13.08. miesiąc po tym jak ze mną zerwał a część dziękczynną 10.10. w dzień wesela mojej siostry, na którym mieliśmy być obydwoje świadkami. I w ten dzień stało się coś dziwnego. Uczucie do niego przeszło mi jak ręką odjął. Zaczęłam modlić się już nie o niego, ale o dobrego męża. Po tygodniu znowu odmiana – uczucie wróciło. Zastanawiam się cały czas jak mam to wszystko odczytać. Wiem, że go kocham. Nadal. Po mimo tego co mi zrobił. Przebaczyłam mu wszystko. Bóg połączył nas tak daleko nie po to chyba, żeby tak to się skończyło. Póki co nie mam z nim żadnego kontaktu. Wiem jednak, że w naszym życiu nie ma przypadków i wszystko ma jakiś sens. Na wszystko potrzeba czasu. Jeśli Bóg zechce będziemy razem. Gdyby nie nasze rozstanie z pewnością nie wiedziałabym nawet, że istnieje tak piękna modlitwa jak Nowenna Pompejańska. Chciałabym złożyć już wkrótce świadectwo wysłuchania mojej modlitwy, ale będzie jak Bóg zechce. Wierzę, że jakkolwiek się stanie dzieje się wola Boża a Bóg nie pozwoli by stała nam się krzywda. Módlmy się i ufajmy.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sławek
Sławek
05.02.20 00:45

Cytuje: „Tegoroczny wyjazd miał być ostatnim i miałam przeprowadzić się do mojego chłopaka i tam szukać pracy.”
Przeprowadzić ? I pewnie razem z nim mieszkać na kocią łapę? Nic dziwnego że Bóg nie wysłuchał twojej modlitwy. Mieszkanie przed ślubem to grzech ciężki.

Boguslaw
Boguslaw
01.11.15 09:20
Aga
Aga
01.11.15 09:00

Wierze w to, że dzieje się wola Boża. Z pewnością masz rację, że pierwszym krokiem powinno być wyleczenie się z jego miłości. Ciągle jednak mam go w sercu. Co do wielkiej odwagi i przemyślenia – szkoda tylko, że jeszcze w niedzielę mówił mi, że mnie kocha i tęskni a dzień później ze mną zerwał. I jak to wytłumaczysz? Nie zmienia się poglądów z dnia na dzień. Strasznie boli mnie to, że po tylu latach zrobił to w ten sposób. Za każdym razem gdy rozmawialiśmy już po naszym zerwaniu podawał mi inne powody tej decyzji. Wydaje mi się, że o najważniejszej… Czytaj więcej »

bj
bj
01.11.15 11:17
Reply to  Aga

” jeszcze w niedzielę mówił mi, że mnie kocha i tęskni a dzień później ze mną zerwał.” Są możliwe przynajmniej trzy powody takiego zachowania: 1. Kłamał mówiąc, że Cię kocha, albo zwyczajnie nie wie co to miłość, i każde pozytywne poruszenie, ulotne zakochanie nazywa miłością. 2. Jest niestabilny emocjonalnie, niedojrzały, nieodpowiedzialny, ma jakieś problemy z sobą, może potrzebna jest mu wizyta u psychologa, który postawi „diagnozę” i terapia. 3. Ma problem duchowy, jest pod wpływem złego. Na pewno potrzebna jest mu modlitwa, o uzdrowienie wewnętrzne i nawrócenie. Ale Ty Agnieszko powinnaś się cieszyć, że to się skończyło. Zobaczyłaś z kim… Czytaj więcej »

Ignacy
Ignacy
31.10.15 19:24

Zrozumieć to co zrobił będzie można dopiero po wyleczeniu się z jego miłości. Przestać o nim myśleć to podstawa kreowania nowej przyszłości! Zrobienie czegoś takiego wymaga odwagi i wielkiego przemyślenia – takie decyzje nie są pochopne i z pewnością zapobiegł, wielkim zawodom i niezadowoleniu, który byś miała gdybyś wciąż z nim była…Wszystkim koneserom oceny sytuacji z jednej strony gratuluje, szerokiego przeglądu. Skąd natomiast pewność u Was iż do jego decyzji nie przyczynił się,ktoś do kogo aktualnie się modlimy? Paradoks modlitwy? Mamy wolną wole więc wpływ na Nas i zachowania jest nikły.

Życzę szczęścia i pozytywnego myślenia wiary we własne siły

Aga
Aga
30.10.15 20:13

Dziękuję Wam jeszcze raz za dobre słowo i wsparcie:) Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
Niech Bóg Wam błogosławi !!!

Lucyna
Lucyna
30.10.15 18:48

Do M. Nie bo też i nie chciałam,mam swoje lata.Wierzę,że Agę czeka wielkie szczęście a i Nowenna też się do tego przyczyni.

M.
M.
30.10.15 19:14
Reply to  Lucyna

Szkoda 🙁

Kinga
Kinga
30.10.15 17:48

Okropnie Cię potraktował ten chłopak. Rozumiem co czułaś bo ja też czułam się jak śmieć gdy usłyszałam od ukochanego, że jak on może myśleć o małżeństwie ze mną skoro jestem bezrobotna. Zupełnie jakbym miała być bezrobotna do końca życia. Jak śmieć czułam się też gdy po 2 miesiącach spotykania się facet przestał się do mnie odzywać. Czas leczy rany a wiara pomaga przetrwać ciężkie chwile. Życzę Tobie znalezienia kogoś kto będzie z Tobą na dobre i na złe i sobie też tego życzę :).

Lucyna
Lucyna
30.10.15 17:10

Uczucie byłego już się wypaliło.Lepiej teraz niż gdyby parę lat po śłubie.Pomódl się o dobrego męża i przede wszystkim zachowuj czystość przemałżeńską. Wiem co czujesz,mnie zajęło 10 lat,żeby zapomnieć.Wierzę,że spotkasz kogoś lepszego i szybko o byłym zapomnisz.

M.
M.
30.10.15 18:21
Reply to  Lucyna

Lucyno, czy udało Ci się ułożyć sobie życie z kimś innym po tych 10 latach?

Katarzyna
Katarzyna
30.10.15 11:19

Uswiadom sobie, ty jestes na przegranej pozycji, Ty go kochasz a on wcale Cie nie kocha, pewnie w ogole cie nie kochal, nie mozna nikogo zmusic do milosci !!!!

Aga
Aga
30.10.15 11:10

Dziękuję Wam wszystkim za komentarze i rady. Cały czas jest mi ciężko przyjąć do świadomości, że człowiek, który był dla mnie dobry przez tyle lat nagle, praktycznie z dnia na dzień zrobił mi coś takiego. Tak okropnie mnie potraktował. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Nie usłyszałam nawet słowa przepraszam. Wybaczyłam mu wszystko, ale wciąż ciężko jest mi zapomnieć i się pozbierać. Jak mógł tak szybko się odkochać? To mnie strasznie boli. A najgorsze jest to, że nadal go kocham. Wierzę jednak, że Bóg wie co robi i ta sytuacja jest… Czytaj więcej »

Anna
Anna
30.10.15 18:55
Reply to  Aga

„Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia.” Wiec popatrz na niego z tej strony Agnieszko. Przypuszczalnie teraz dopiero odkryl swoj charakter. Gdybys za niego wyszla za maz, odkrylabys to znacznie pozniej. Czlowiek uczciwy, wytlumaczylby swoje postepowanie, lub brak milosci, albo to ze pokochal kogos innego i przeprosilby i odszedlby z honorem. A co robi ten osobnik? Nawet nie ma odwagi przyznac sie ze jest z inna dziewczyna? Mowi, ze nie chce Ci psuc zycia, ale, ze cale 5 lat to jest OK! Przez piec lat byl zdecydowanym mezczyzna i chcial sie zenic… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
30.10.15 10:40

Moge ci tylko powiedziec, ze na wszystko trzeba czasu, moze po ludzku ujmujac on nie byl dla ciebie, a po bozemu ujmujac Pan Bog i matka boza przed czyms cie uchronila.Ty oceniasz to w tej chwili w ten sposob za jakis czas spojrzysz na to zupelnie inaczej. Ze mna bylo tak dlugo nie moglam znalezc chlopaka, tez jestem po studiach, chcialam byc kochana, spotykalam roznych najczesciej tych z przeszloscia, po rozwodzie , tacy mi nie pasowali. Postanowilam wiec, bede przez rok odmawiac nowenny do Swietych, do Milosierdzia Bozego, i mowilam, jesli przez rok nie wymodle, to znaczy, ze mam byc… Czytaj więcej »

Aga
Aga
30.10.15 10:39

Piękne słowa, podnoszące na duchu. Dziękuję 🙂 Ja również życzę Ci Doroto wielu łask Bożych.

Zadowolona
Zadowolona
30.10.15 10:24

Agnieszko…nie wracaj do tego co było. Nie warto być z kimś kto Cię tak potraktował i zranił…Okaż swoją dumę! Przed Tobą jeszcze całe życie i nie warto czekać na powrót kogoś kto najprawdopodobniej nie wróci bo prostu nie kocha Cię.Drugiej osoby żadną modlitwą się nie zmusi do miłości…Modlitwa o dobrego męża to dobry wybór 🙂

Dorota
Dorota
30.10.15 10:12

Dokładnie Agnieszko. Tylko Pan Bóg wie, co jest dla nas najlepsze. Człowiek w życiu kieruje się często emocjami i zbyt bardzo im ufa. Jeśli twoja prośba zostanie spełniona, wiedz, że to była wola Boża. Poza tym, z tego, co piszesz, to bardziej kochasz stworzony – przez siebie – wizerunek swojego chłopaka, niż jego prawdziwy obraz. Ufaj i módl się o dobrego męża, a Matka Boga, na pewno Ci pomoże. Życzę wiary, nadziei i miłości :):):)

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x