Pierwsza moja Nowenna odmawiana była prawie trzy lata temu. Wtedy widzialam chorobę mojego taty, choć był sprawny i całkowicie samodzielny. Po zakończeniu Nowenny dopiero okazało się, że choroba, którą znaliśmy – czyli serca taty , nie była jedyną i zasadniczą. Tata trafił do szpitala na badania i okazało się, że ma raka złośliwego płuc. Stadium raka nie dawało wielkich nadziei na wyzdrowienie.
Ja tak bardzo pragnęlam, by tata zaufał całkowicie Bogu, ponieważ wiedzialam, że to jedyna szansa jego szczęścia, a możę nawet uzdrowienia z choroby. Był to trudny czas, w którym moja rodzina doświadczyła , że wszystko w rękach Boga.
Dziękuję Matce Bożej, bo tata był taki dzielny do końca, dopiero 2 tygodnie przed śmiercią, gdy okazało się ,że są przerzuty do kręgosłupa i zaczęly się ogromne bóle, czułam, żę to koniec. Dziekuję, ze tata otrzymał dar wiary, pogodzenia się , a był człowiekiem upartym. Tata odszedł w pokorze, w ciszy, bez duszności, w domu. Kilka dni przed śmiercią widziałam, jak nie mógł wstać z klęczek przed obrazem Matki Bożej. A znakiem dla mnie jest to, żę odszedł w Niedzielę, o godzinie 15.00
Ponad rok odmawialam za niego Koronkę do Milosierdzia Bożego.
Zobacz podobne wpisy:
Aneta: 10 lat z Nowenną pompejańską
Magdalena: Moc otrzymanych łask
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Królowa nadziei nigdy nie zawiedzie.
Niech będzie Bóg uwielbiony
Chwala Panu!
Chwała Panu naszemu !
Wspaniałe Świadectwo.
…jeden nawrócony grzesznik jest więcej wart niż 99 sprawiedliwych….
o to wielka łaska….wielka. mozna przezyz całe zycie bez boga,ale dla boga nie ma spraw beznadziejnych …ocalił dusze ..dusze na wiecznosc.jest juz z bogiem a to najwazniejsze .chwała panu.amen.