Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Beata: Mama

Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus! Pragnę tym świadectwem podziękować i złożyć hołd Najświętszej Matce Bożej ! Po przez Nowennę Pompejańską już drugi raz wymodliłam łaski o które prosiłam, a tym razem było to uzdrowienie mojej mamy ,która od lat zmaga się z chorobą serca, no i jak się okazało teraz również z tarczycą…Mama pewnego dnia trafiła do szpitala z objawem kołatania i trzepotania przedsionków i będąc już w szpitalu po dwóch dniach poszłam do Kaplicy się modlić i pytać Boga i Matki Bożej cóż robić…a od jakiegoś czasu miałam silne poczucie aby się modlić Nowenna Pompejańską tylko nie umiałam rozeznać jakby którą intencję wybrać…mam ich tak wiele!poza tym, zawsze brakowało mi czasu… no i tak mijały dni ,aż mama trafiła do szpitala a ja po modlitwie w Kapicy szpitalnej podeszłam do stolika gdzie były gazety , m.in. Gość Niedzielny i spytałam mamę czy chce jakąś gazetę , na co mama powiedziała tak ale nie aż tak dużo, może ze dwie…wybierz jakieś…no to ja zaczęłam szukać patrząc na okładki i tematy zawarte w danym egzemplarzu Gościa; gdy tak przeglądałam ,a była tam duża ilość gazet przez ręce przeszedł mi jakiś grubszy egzemplarz (jakby w środku coś było), ale wertowałam dalej, po czym poczułam ,że muszę wrócić do tamtego egzemplarz-wróciłam i gdy otworzyłam go by zobaczyć co jest w środku okazało się,że to zakładka z modlitwą Nowenny Pompejańskiej…no to już wiedziałam co mam robić, wzięłam tę gazetę i zaczęłam Nowennę…rozpoczynając Nowennę czułam w sercu ,że czeka mnie próba w intencji w której się modlę i doskonale wiedziałam jak to jest w Nowennie i jak szatan chce zniszczyć jej odmawianie…że może się wiele wydarzyć w intencji w której się modlę zanim będzie dobrze ALE wierzyłam,że finalnie będzie dobrze i Matka Boża Pompejańska pomoże! O jakże była pomoc potrzebna !!! Mama wyszła z tego szpitala, ale po krótkim czasie miała jechać na upragniona rehabilitacje do uzdrowiska – pierwszy raz w życiu,mimo że z chorobą zmaga się wiele wiele lat i już od dawna kompletowała ubrania na wyjazd i tylko odliczaliśmy dni z wiarą i nadzieją…jak się okazało wiara i nadzieja była nam bardziej potrzebna w intencji zdrowia mamy ,bo dzień przed wyjazdem lekarz wysłał mame do szpitala do innego miasta , ponieważ stwierdził,że mama musi mieć rozrusznik…! byliśmy w szoku, bo mamie wielokrotnie proponowano operacje ale na zastawki, nigdy na rozrusznik , baliśmy się wszystkiego, bo mama ma swój wiek i schorzenie które ma z zastawkami serca są bardzo poważne….cały czas modliłam się w intencji zdrowia i życia mamy do Matki Bożej Pompejańskiej i mimo ,że badania były inwazyjne mama przeszła je bez uszczerbku na zdrowiu…lekarze nie założyli mamie rozrusznika, gdyż finalnie stwierdzili,że diagnoza była błędna . Już w pierwszy dzień części Dziękczynnej Nowenny mama wyszła do domu ze szpitala… Ciężko opisać jak mocno czuję opiekę ciągłą nad mama ..bo mama ma wiele schorzeń poważnych i nie decyduje się na operacje… natomiast już dawno nie jeden lekarz mówił różne rzeczy np. że mama nie dożyje 18 lat.mama ma 61 lat i trójkę dzieci:) Bóg jest Panem życia i śmierci! Chwała Panu! Chciałam złożyć Dziękczynienie Matce Bożej za wstawiennictwo i wyproszenie łaski życia i zdrowia u Pana Boga naszego AMEN!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
MAGDALENA
MAGDALENA
16.10.15 12:57

Piękne wzruszające swiadectwo.

Ewelina
Ewelina
15.10.15 21:45

Dziękuję Ci za to świadectwo, dodałaś mi jeszcze więcej wiary w to, że Matka Najświętsza spełnia prośby, z którymi przychodzimy do niej w nowennie, chciałabym żeby moją intencję również „rozpatrzyła” pozytywnie:)
życzę dużo zdrowia Tobie i Twojej mamie, pozdrawiam Ewelina

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x