Moja przygoda z nowenną pompejańską zaczęła się w październiku 2012, kiedy to „przypadkowo” przeczytałam o niej w internecie. Pomimo że jestem matką dwójki małych dzieci i pracuję zawodowo na pełnym etacie, a mój mąż w tym czasie miał pracę, z którą wiązały się wielodniowe wyjazdy, postanowiłam od razu zacząć modlić się „nowenną nie do odparcia”. Swoją pierwszą nowennę odmówiłam w intencji znalezienia mieszkania dla moich rodziców. Gdy kończyłam odmawiać różaniec pompejański, dowiedzieliśmy się, że mój teść choruje na raka. Zadecydował on o przerwaniu leczenia, chcąc umrzeć w domu. Wówczas zrozumiałam, że Maryja podsunęła mi tę modlitwę we właściwym czasie.
Drugą nowennę zaczęłam więc w jego intencji, prosząc Maryję o szczęśliwą śmierć dla niego. Pragnę dodać, że mój teść był niepraktykującym protestantem. W święto Niepokalanego Poczęcia Maryi widziałam się z nim po raz pierwszy od czasu, kiedy dowiedział się o swojej chorobie. Coś mnie wówczas skłoniło do powiedzenia mu, że się za niego modlę. Bardzo się wzruszył i podziękował. Podczas kolejnych spotkań widziałam, jak traci siły. Zawsze chciał, bym przy nim była i trzymała go za rękę. Nawet wówczas, gdy już nie mówił i był bardzo osłabiony, szukał kontaktu ze mną. Zmarł, gdy kończyłam połowę części dziękczynnej nowenny, w święto Bożej Rodzicielki! To był dla mnie znak, że Maryja pozwoliła mu się na nowo narodzić! Rok po śmierci przyszedł do mnie we śnie – zobaczyłam go klęczącego w kościele…
Od tego czasu odmówiłam już wiele nowenn pompejańskich. W moim życiu nie ma ani dnia przerwy od tej wspanialej modlitwy. Modliłam się w różnych intencjach, np. o zdrowie, w intencji mojego małżeństwa, moich dzieci, o łaskę pracy dla męża, o zdrowie dla mojego schorowanego wuja. Wszystkie intencje zostały wysłuchane w czasie tylko Bogu wiadomym (znaleźliśmy mieszkanie dla moich rodziców po 1,5 roku, w moim małżeństwie ciągle dokonują się pozytywne zmiany, mój mąż znalazł pracę tydzień po zakończeniu nowenny, wyniki badań mojego wuja znacznie się poprawiły i pomimo jego 77 lat i choroby nowotworowej, powrócił do sił i do swoich obowiązków jako zakrystian!). Sama zdałam też bardzo trudny egzamin w języku obcym na ocenę bardzo dobrą.
Jednak otrzymałam i otrzymuję znacznie więcej niż proszę. Bardzo zbliżyłam się do Maryi i Jej Syna, którzy obdarzają mnie spokojem, ufnością, radością i nadzieją. Otrzymałam łaskę odmawiania różnych modlitw, które wcześniej nie były mi znane. Jestem bardziej świadoma moich grzechów, szczególnie tych z przeszłości. Często pytałam Boga, dlaczego dopuścił do jakiegoś nieszczęścia lub dlaczego nie wysłuchał mojej modlitwy. Teraz jednak widzę, że to moje, niedobre wybory zamykały mnie na łaski Boże w moim życiu.
W swoim życiu doznałam również i smutnych doświadczeń. Najtrudniejszym była utrata naszego maleństwa, gdy byłam w trzecim miesiącu ciąży. Jednak dzięki modlitwie mam ogromną ufność i wszystko potrafię oddać Maryi i Bogu, wiedząc, że zawsze wspomagają mnie i moją rodzinę oraz chronią od wszelkiego zła!
Staram się mówić i świadczyć o nowennie pompejańskiej. Wiele osób pokochało tę modlitwę i – tak jak ja – nie wyobrażają oni sobie dnia bez różańca w ręku! Każdego ranka budzę się z tęsknotą za różańcem i planuję, w którym momencie dnia będę mogła się modlić. Czasami wstaję też wcześnie rano, by się pomodlić, nim moje dzieci wstaną i zacznie się nasz dzień. „Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Amen”.
Iwan,
napisz swoje i przekonaj sie:)
Odnoszę wrażenie , to wszystkie te ….świadectwa przedstawia jedna osoba
ależ się wzruszyłem, dziękuję
Piękne świadectwo!
Kochana Maryjka jak dobrze ze ją mamy cóż byśmy bez niej uczynili kto by nam pomógł, ja teraz nie wyobrazam sobie tego jakby zabrakłoby mi Jej i wiary w Nią a przy tym chcę bardzo serdecznie podziękować osobie czyli mojej matce że od niej jak byłąm jeszcze dzieckiem nauczyłam się modlić na różańcu chwał jej za to.
Piękne świadectwo.Oby Maryja otaczała Cię Swoją opieką i wspierała Cię.Z Panem Bogiem!