Szczęść Boże, chciałam złożyć świadectwo odmawiania nowenny pompejańskiej. Odmawiałam ją 2 lata temu, ale teraz postanowiłam napisać. Czekałam na cud, jednak się nie wydarzył.
Po nieudanych staraniach o dzieciątko, dwa lata po ślubie 8.05.2023 zaczęłam nowennę w intencji daru potomstwa, modlitwa trwała do 30.06.2023. Niestety jednak nie została wysłuchana… w tym czasie odmawiałam tez inne nowenny za wstawiennictwem św. Józefa, św. Rity, św. Stanislawa Papczyńskiego. Zostawialam też intencje w sanktuariach.
Po roku rozczarowania podjęliśmy z męzem leczenie u naprotechnologa, ktory niestety nawet nie omówił dobrze naszych badan i podstawił błędne diagnozy. 8.09.2024 załozyłam własną różę różańcową w intencji daru potomstwa, udalo mi się otrzymac opiekę duchową księdza z sanktuarium św. Stanisława Papczyńskiego. W tym roku zaczęliśmy z mężem leczenie u innego naprotechnologa, jesteśmy pełni nadziei, ale tez i obaw… nie wiem, czy Matka Boza mnie wyslucha, ale bardzo pragnę potomstwa.
Nigdy nie widzialam dwoch kresek na teście, a niestety bliscy namawiają mnie na in vitro, choć nie chcę, bo nie jest to zgodne z moją wiara i wartościami, moje małżeństwo też przechodzi kryzys. Nie rozumiem, dlaczego mimo odmawiania tylu modlitw i nowenn nic nie zmienia się na dobre, jedyne co daje mi teraz siłę to terapia… może wkrótce rozpocznę kolejną nowennę… ale już nic nie oczekuję, jest mi po prostu przykro, że zamiast się umacniac to zaczynam tracić wiarę…
Zobacz podobne wpisy:
List Dariusza: boje się że stracę dom, rodzinę, a w zasadzie, że tej rodziny już nie ma..
List od Krzysztofa: smutek, żal, pustka, nie wysłuchana prośba o prawdziwą wzajemną miłość..
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Rozumiem Panią doskonale. Przechodziłem to samo przez 8 lat. A jak już się udało, to niestety dziecko zmarło. Nie dam Pani żadnej mądrej rady. Jako psycholog powiem, że samo pójście na terapię już jest sukcesem. A jako wierzący psycholog dodam, że wiara jest baaardzo dużym i mocnym zasobem. Po 9 latach czekania zostałem wysłuchany. Jedyne co mogę dodać – modlić się dalej z terapii nie rezygnować ( w końcu skoro Bóg stworzył człowieka, to stworzył też psychologię:)