Jutro kończę 12. Nowennę Pompejańską i już nie zamierzam rozstawać się z różańcem. Zaczęłam modlić się ponad 1,5 roku temu w intencji uratowania mojego małżeństwa. Wtedy jeszcze nie wiedziałam dlaczego pomyślałam o takiej intencji, bo właściwie nic takiego się nie działo. Przynajmniej wtedy tak mi się wydawało.
Żyłam sobie szczęśliwie z moją powiększającą się rodzinką. Niedawno urodził nam się drugi synek. Tylko mąż jakoś tak dziwnie się od nas oddalał, nie cieszył się już niczym no i przede wszystkim oddalił się też od Boga. Martwiłam się, że mąż ma jakąś depresję i próbowałam mu jakoś pomóc.O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się po pewnym koszmarze sennym.
Następnego dnia zaczęłam odmawiać NP. Wstyd się przyznać, ale nie umiałam nawet prawidłowo odmawiać różańca. Prawie codziennie czytałam te świadectwa. Bardzo współczułam wszystkim i myślałam sobie, że ja mam tylko męża z depresją, a inni są zdradzani, małżonkowie zostawiają ich, rozwodzą się. Nie mogłam wtedy pojąć, jak można wybaczyć zdradę i modlić się, żeby druga osoba wróciła po czymś takim, mimo że nawet nie prosi o wybaczenie. Teraz już wiem, że można to zrozumieć tylko wtedy, kiedy samemu się przeżyje taki koszmar. Przede wszystkim tylko z Bogiem!
Po około dwóch tygodniach jakimś cudem wyciągnęłam od męża wyznanie, że od dawna mnie zdradza na imprezach integracyjnych.
Oczywiście było mnóstwo płaczu i niedowierzania. Dzięki NP i tym świadectwom, które przeczytałam czułam się trochę jakby przygotowana na taki cios, że takie rzeczy się zdarzają – zwłaszcza, kiedy ktoś odchodzi od Boga. Moja reakcja była szokująca również mnie samą, bo zaczęłam uspokajać męża, że wszystko będzie dobrze i że sobie ze wszystkim poradzimy.
Rozmawialiśmy codziennie w płaczu i dostawałam kolejne ciosy, że w tej chwili mąż ma romans z koleżanką z pracy i zamierza się do niej wyprowadzić. Ostateczną decyzję o wyprowadzce mąż oznajmił mi w 6. rocznicę ślubu.
To działo się dla mnie wszystko jakbym była w jakimś filmie – kiepskim filmie! Miałam nadzieję, że zaraz się obudzę i wszystko wróci do normy. Mąż zmienił się nie do poznania, miał nawet inne oczy, taką obojętność, dziwną agresję i kompletny brak odpowiedzialności. Zupełnie nie ten sam, co wcześniej.
Ostatecznie mąż wyprowadził się zostawiając mnie z dwójką małych dzieci (5 miesięcy i 3 lata), z kredytem na mieszkanie i samochód. To był straszny czas. Dzieci płakały, tęskniły, ciągle chorowały. Mąż często nas odwiedzał, a mnie pękało serce przy każdej wizycie. Nie mogłam się doczekać, kiedy Go zobaczę, a jak już przychodził, to często czułam potrzebę wyjścia z domu. Zwykle chodziłam do kościoła. Bardzo mi to pomagało, uspokajało mnie. Ukojenie i dużą dawkę nadziei i wiary dawała mi też spowiedź.
Przez większość czasu czułam jakiś dziwny spokój i szczęście mimo tego wszystkiego. Większość znajomych to szokowało. Bardzo broniłam przed nimi męża i prosiłam żeby go nie przekreślali. Powtarzałam, że mąż jak najbardziej może wrócić i że wierzę w to, że wróci, bo się o to modlę.
Oczywiście co chwilę dostawałam kolejne ciosy, które nieraz zachwiały moją wiarę w sens modlitwy, były też okrutne myśli, wspomnienia, przewidywania na przyszłość, wieczną samotność. Szukałam pomocy w rozmowach z rodziną, ze znajomymi, ale nic nie pomagało, a wręcz pogarszało sprawę, jak słyszałam u większości kompletny brak nadziei i współczucie, że ja jeszcze ją mam. W chwilach kompletnej beznadziei pomagała mi tylko modlitwa.
Po 3 miesiącach od wyprowadzki męża, przyszedł pozew rozwodowy. Termin za miesiąc. Kolejny szok. Zaraz przed rozprawą trafiłam na wspaniałą adwokat. Powiedziała, że chce nam pomóc i że jest adwokatem moim i mojego męża, że będziemy próbowali jakiś mediacji, terapii, żeby uratować nasze małżeństwo. Bardzo wspierała mnie, kiedy już chciałam się poddać.
Sędzina skierowała nas do mediacji. Pierwsza mediacja odbyła się w pierwszą sobotę miesiąca, a ja odprawiam pierwsze soboty ku czci Niepokalanego Serca Maryi. Mediacje odbywały się w budynku Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej. Jak tam wchodziłam to się śmiałam.
Te rozmowy w płaczu podczas mediacji oczyściły trochę atmosferę między nami i tak sobie mijały dni, czekaliśmy na termin kolejnej rozprawy, ja przyzwyczajałam się do myśli, że będę do końca życia sama.
Zbliżały się Święta i zaczynałam czuć wielki spokój i nabrałam wielkiej wiary w to, że to o co się modlę, właśnie się dzieje, że właśnie teraz mąż do nas wraca. Zaczęłam już dziękować Bogu za to, jakby mąż już wrócił i czułam się naprawdę dobrze. Nie przerażały mnie już samotne Święta ani to, że nic nie wskazuje na to, żeby mąż miał wrócić. Wręcz przeciwnie.
W każdym wolnym terminie zamawiałam Msze Święte. Przypadkowo wypadały one np. w dniu wyprowadzki męża, dzień po otrzymaniu pozwu rozwodowego, dzień przed pierwszą mediacją sądową no i najważniejsza w dzień powrotu męża!
Cud wydarzył się po około 7 miesiącach. Mąż pewnej nocy wysłał mi 2 piosenki polskiego zespołu. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę w tych piosenkach. Pomyślałam – co On wraca?! Niemożliwe!
Nie odzywał się do rana. Oboje nie zmrużyliśmy oka. Następnego dnia mąż przyjechał do mnie rano. Był odmieniony. Wszystko zrozumiał. Powiedział, że siedział i myślał, usłyszał te piosenki w telewizji i go uderzyły. Zanim cokolwiek powiedział, czułam że wrócił mój dawny, kochany mąż. Sam był w szoku tego, jak to się stało. Nie wiedział co ma dalej robić. Wszystko okazało się bardzo proste.
Mąż się nawraca i jest wspaniały!
Ja dostałam tak wielką miłość przebaczającą do mojego męża, że w życiu bym się nie spodziewała, że można nie czuć urazy po czymś takim. Mąż powiedział, że nigdy nie przestał mnie kochać i że coś cały czas podpowiadało mu, że nasze dalsze wspólne życie nie jest możliwe. Stwierdziliśmy, że skoro przetrwaliśmy coś takiego, to razem przetrwamy już wszystko. Z Bogiem!
Wydawało mi się kiedyś, że nie da się bardziej, ale nigdy aż tak bardzo nie kochałam mojego męża!
Spodziewamy się kolejnego dzieciątka!
Chwała Panu!
Zobacz podobne wpisy:
Joanna: Uważaj o co prosisz!
Roman: Uratowanie mojego małżeństwa
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Chwała Panu!!
Najbardziej wzruszające świadectwo, jakie tu czytałam. Łzy same mi poleciały. Cieszę się, że Matka Boże Wam pomogła. Dziękuję za Twoje świadectwo, dało mi dużo nadziei. Też widzę, że intencją w której się modlę powoli, bardzo małymi kroczkami się spełnią. Chociaż podejrzewam, że będą konieczne jeszcze kolejne Nowenny bo i intencją trudna a i moje odmawianie niedoskonale. Ale jest we mnie wiara, że im ciężej idzie tym Matką Boża cierpliwie slucha:-) Już niedługo i ja podzielę się z wami moim świadectwem.
ja tez modlę się NP o uratowanie małżeństwa brata niewiem czy Mateczka mnie wysucha
Elżbieta T odszukałam Cię , tak sobie pomyślałam że Ci napisze , otóż czytam obecnie „Cudowne Dzieciątko Koletańskie ” i są podziękowania za uratowanie małżeństwa po odmówieniu Nowenny do Dzieciątka , wiem ze tyle już modlitw masz za sobą no i masz jeszcze jedną .
Z Bogiem
Niech Ci Pan Bóg Błogosławi dziękuję oczywiście że się nie poddam sprubuj.
Nie znam tej nowenny gdzie ją znajdę bo czasem to kilka rodzai jest i jest ciężko znaleźć która jest akurat odpowiednia. Całym sercem dzięki
Dla Elżbiety T
https://pompejanska.rosemaria.pl/2016/01/agnieszka-uratowane-malzenstwo-2/#more-19332
Elżbieta T zamieściłam link dla Ciebie -świadectwo Agnieszki uratowane malżeństwo , jest do moderacji .
Ta nowenna jest zamieszczona w książce co pisze powyżej , a takze w małym modlitewniku z serii Módlmy się ….. Do Dzieciątka Jezus
Może porozmawiaj z ks.egzorcystą niech Ci pomoże , tak walczysz o to małżeństwo
Ten Twój mąż Michał przynosi wstyd św.Michałowi , no właśnie może pogadaj tak sobie od serca ze św.Michałem aby zajął się swoim imiennikiem , swoimi słowami
Życze Ci od serca aby Twoje modlitwy zostały wysłuchane
Dziękuję i niech Wam Bóg błogosławi! Sam czekam na nawrócenie i powrót żony od ponad 4 lat… Wciąż mam nadzieję i ufam Bogu.
Żona wróci. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Polecam Nowenne do MB rozwiązującej węzły i modlitwe ojca. Dolindo. Czasem potrzeba więcej czasu żeby odmienić serce. Ale wiara, modlitwa i post (piątki i środy) w danej intencji czynią cuda!! Ufaj Bogu! Pozdrawiam.
Tak się cieszę, że jest to forum i możemy nawzajem się wspierać. Od 2,5 roku „walczę” o nasze małżeństwo z różańcem w ręku i nadal jest źle i beznadziejnie. Mieszkamy osobno tzn. Mąż wrócił do swoich rodziców. Raczej nie ma kochanki. Modlę się nieustannie. Odmówiłam 10 nowenn pompejańskich, mój brat 3 w intencji uratowania naszego małżeństwa, nowenny do Matki Bożej Rozwiązującej węzły, do Krwi Chrystusa, do Ducha Świętego, do Świętej Rity i wielu innych świętych, odprawiłam nabożeństwo 9 sobót, zamawiam msze święte, między innymi msze święte wieczyste mamy zamówione, wiele wspólnot, ludzi, kapłanów i zakonów się za nas modli. Na… Czytaj więcej »
Asiu, jestem w podobnej sytuacji. Czasami, kiedy zastanawiam się, czy nasze małżeństwo się „poskłada” na nowo, tłumaczę sobie, że stawka rozgrywa się nie o życie doczesne, tylko wieczne. To mi pomaga. Czasami zastanawiam się, czy czas oczekiwania na spełnienie intencji nie ma służyć w moim przypadku treningowi wytrwałości w modlitwie, bo wytrwałość nie była moją mocną stroną.
Wszystkim Paniom modlącym się o swoje małżeństwa mogę polecić stronę sycharu [www-sychar-org], która też była dla mnie skuteczną pomocą w trudnych chwilach.
Męża nie ma od kwietnia 2015, to już 2 lata i 8 miesięcy. Rok z jedną kochanką, teraz rok i 8 miesięcy z drugą kochanką. To tyle ile razem byliśmy przed ślubem. Mąż wyprowadził się na miesiąc przed 4 rocznicą ślubu. Od tego czasu widziałam go tylko 2 razy- na rozprawach sądowych. Mieszka za granicą. Mamy dziecko 5 letnie. Chyba już nie wierzę, że wróci. Twierdzi, że nigdy nie wróci do Polski, że Bóg zesłał mu tę kobietę, bo ja byłam złą żoną. Też mam tak, że mu przebaczyłam, modliłam się nowennami pompejańską, rozwiązującą węzły. Ale to nic nie dało.… Czytaj więcej »
A ja panią rozumiem jak nikt inny. Mój odszedł w sierpniu 2015. Też jest z inną kobietą a wypiera się tego i mnie o zdradę podadzą. Też odmówołam mnóstwo modlitw prosiłam Boga żeby mi zabrał tą miłość. On ją jeszcze pogłębia. Wybaczyłam i nie wiem co będzie ale trwam dalej w modlitwie i nie poddaje się. Ludzie dookoła mówią mi to samo jesteś młoda układaj sobie życie. Niby jak kochając i przysięgą jac jednemu mojemu mężowi. Jest ciężko ale wiem jedno jeśli Michał wróci bo Bóg tak chce to odmieniony i taki jaki powinien być od początku. Proszę się nie… Czytaj więcej »
Sylwia dobrze piszesz , nie wiem co się dzieje z tymi żonami
Droga Elzbieto ,nie sluchaj tych co mowia ,zeby sie poddac,Twoim obowiazkiem jest walczyc o meza,nie masz juz wyboru.Malzenstwo jest na dobre i na zle.Chyba ze sa podstawy ,ze malzenstwo jest niewazne ,w kazdym innym przypadku ,musisz walczyc ,a na pewno wygrasz.Jest taka wspolnota Sychar oni moga pomoc.Pomodle sie za wszystkie panie walczace.
Dziękuję słowa Pani dają wiarę i nadzieje. Niech Pan Bóg błogosławi Pani I wszystkiem bliskim
Elżbieto, nie ustawaj w modlitwie. Zły nas zniechęca na wszelkie możliwe sposoby – jak nie pokusa, to poczucie beznadziei, albo „dobre rady” tego świata typu „znajdź sobie kogoś, masz prawo”, itp – ale nie ustawaj. Z Matką Bożą dasz radę.
Bóg zapłać niech Pani Pan Bóg Błogosławi
Też Panią rozumiem 🙁 Ponoć nie ma modlitw niewysłuchanych, tylko czasami czas nie ten i nawrócenie danej osoby może przyjść po śmierci. Sakramentalne małżeństwo to świętość, chyba że dostanie się unieważnienie, ale na pewno warto walczyć i o siebie i o męża (jeśli ma się tyle siły).
To prawfa ja tez prosilam Boga o zabrabie tej milosci a ja jeszcze mocniej kocham sama nie potrafie tego zrozumiec.No i trwam.Bóg wie co robi.Jutro sprawa rozwodowa jego kochanki zapogodowa bo jej maz chce sie ppgodzic mimo wszystko a jak noe to wezwana bede jako swiadek i moj maz tez nawrt mnke nikt o zdanie bie pytal i jego cxywiscie tez ciekawe co tam powie bo juz mnie oskarza ze sama chce zeznawac i wkochce zeznawac jak bym wiedziala co sie w jej malxenstie dzialo .Naprawfe nie rozumieja ze ja tam mam tylko powierdzic ze wiem o jej zdradach winni… Czytaj więcej »
PS.Nieukaxaly sie noje swiadecwtwa 3 nie wiem dlaczego a pisanie tu sprawia mi taka trudnosci przeptaszam moje blefy nie wynikaja z mojej winy nie wiem ci sie wogole z klawiatura dzieje.
Dorota i inne panie uspokójcie się , modlitwa modlitwą , walka o małżeństwo tez ma jakieś granice ,życie dalej leci , pozbierać się , dbac o siebie , taki dłuższy stres zabójcą do organizmu , zdrowie tak ważne , ważniejsze od tych „waszych” nicponi
Szerokiej drogi im pożyczyć , pogodzić się z pewnymi faktami
Wszystkiego dobrego
Gorliwa modlitwa i kolejny partner?
Pani Ewo.nie.gorliwa modlitwa i powrót do mężczyzny który lamie słowa przysięgi małżeńskiej.zdradza i opuszcza rodzinne.Tak lepiej.czekać aż znowu znajdzie kochankę.
Kompletnie mnie pani nie rozumie. Nie chodzi o to, czy mąż wróci.
Gorliwa modlitwa i „partner” nie chodzą ze sobą w parze. Z jednej strony gorliwa modlitwa, a z drugiej grzech nieczystości – to jest po prostu fałsz.
Ago, przepraszam że o to zapytam, piszesz o seksoholizmie męża, czy zachowaliście z mężem czystość przedmałżeńską? Bo jeżeli nie, a znajomość ta oparta była na grzechu ciężkim to nie można mówić, że takie narzeczeństwo czy małżeństwo było miłe Bogu. Przed ślubem trzeba dobrze się poznać, a jeżeli decydujemy się na współżycie to nie poznajemy się tak naprawdę, bo ta sfera przesłania nam inne oraz uniemożliwia racjonalne myślenie. Seksoholizm twojego męża jest chorobą i trzeba ją leczyć. Wątpię, żeby wolą Bożą było abyś miała takiego męża, ale miałaś wolną wolę i wolny wybór. Często zdarza się, że mimo odmawiania wielu nowenn… Czytaj więcej »
Jeśli zaistniały przed ślubem wyżej opisane rzeczy, to można odmówić nowennę pompejańską w intencji zadośćuczynienia.
Sylwio, o jakim partnerze ty myślisz?
PANI GOSIU.Skoro wywołuje mnie Pani do odpowiedzi to już tłumacze Pani a jakim partner ze ja myślę.polecam łaskawie z pokorą i zrozumieniem przeczytać wypowiedź Pani Agi i już będzie Pani miała obraz partnera o jakim ja myślę.jeśli ma Pani problem ze zrozumieniem tekstu pisanego przez ta skrzywdzona,zdradzana od lat kobietę,która pisze że mąż nią gardzi.Jeśli jakieś słowo lub wątek wywołuje u Pani niemożność mysliwa proszę się odezwać.chętnie Pani wytłumaczę o jakim partner ze ja myślę.
Wstydź się Sylwio. To jest schizofrenia religijna. Podwójna moralność. Nie wiem co robisz na tej stronie. Z jednej strony poleca pani gorliwą modlitwę, ale z drugiej o nowego partnera. Proszę zapoznać się z przykazania, szczególnie szóstym. Skoro Aga slubowała mężowi pozostaje jej życie samotne w czystości lub modlitwa o nawrócenie i powrót męża. Ewentualnie unieważnienie małżeństwa o ile są ku temu przesłanki.
Nie ustanmy kochane nigdy w modlitwie uczmy wiary w Boga nasze dzieci napominaj wszystkich wokol w nas ze bez Boga nie m zycia .Ja tez tak zylam w ciaglym pospiechu na nic nie majac czasu a juz na moflitwe i na spptkania z naszym Panem.
Dorota czy inne panie co tak walczycie o małżeństwo , naprawdę życzę Wam wysłuchanych modlitw, ale moze tak na spokojnie zastanowić się , ochłonąć i dac pytanie sobie czy warto .Mąż jak kocha żonę nie interesuje go inna kobieta . Takie życie w stresie , w nienawiści do niczego dobrego nie prowadzi . Tak na siłę trzymanie czy ma sens
Wszystkiego dobrego
Pani Dorotko.brawo jestem tego samego zdania.często w swiadectwach pisanych przez te nieszczęsne kobiety:zdradzane ponizane etc.czytam ze Panie wacza o co?o co ?o 2 miesiące spokoju i ponowną udreke?
Panie Enia i Sylwia… miłość kobiety góry może przenosić, a panie, które walczą o małżeństwo na pewno nie chcą, by wrócił mąż zdradzający i poniżający, tylko ten za którego wyszły.. chyba żadna kobieta nie wyjdzie dobrowolnie za kogoś, kto ją zdradza i poniża..kiedyś taki nie był i modlitwa o powrót jest zarówno modlitwą o cud przemiany w męża, jakim był wcześniej, a teraz dał się zwieść szatanowi (wiadomo, kochanka, która rozbija małżeństwo działa z jego inspiracji).
Magdo nie do końca się z Tobą zgodzę. Jeśli w małżeństwie się układa to żadna kochanka nic nie wskóra. Kochanka zresztą to najczęściej nie powód kłopotów małżeńskich ale ich skutek i konsekwencja. Patrząc na moje nieszczęśliwe w małżeństwie koleżanki to 90% z nich wpakowało się w kłopoty na własne życzenie przymykając na różne poważne wady ze zdradą włącznie swych narzeczonych licząc na to, że się zmienią. Oczywiście po ślubie nie zmienili się chyba, że na gorsze. Zgadzam się z tym co napisały Enia i Sylwia. Czasami po prostu nie warto na siłę walczyć o małżeństwo, które nigdy dobre ani szczęśliwe.… Czytaj więcej »
Brawo Pani Haniu:)
Można żyć samotnie a można i walczyć o małżeństwo. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jeśli w małżeństwie się układa, to żadna kochanka nic nie wskóra… oj szatan jest dużo sprytniejszy niż my i nienawidzi małżeństwa i jak tylko może jemu przeciwdziała. Wystarczy, ze ktoś się trochę od Boga oddali, już jest podatniejszy na działanie złego i bywa, że facet zachwycony swoją żoną, opowiadający jak kocha i jaki jest szczęśliwy, w ciągu tygodnia potrafi zmienić zdanie, bo szatan wysłał swoje oddziały (potencjalną kochankę). Słyszałam o takich przypadkach. Rodzina rozwalona, zły się cieszy, tylko z Bogiem można taką sytuację odwrócić, bo… Czytaj więcej »
Zgadzam się, że są takie przypadki, gdzie małżeństwo w ogóle nie powinno być zawarte, bo mężczyzna od początku był nieodpowiedzialny albo zdradzał (choć akurat się z tym nie spotkałam, by ktoś za zdradzającego wyszedł…) albo inne oznaki, ale to jest tylko część małżeństw i wtedy, by się taki nawrócił to rzeczywiście potrzeba cudu nad cudami, który zdarza się hiper rzadko. Ale to tylko część małżeństw, co do reszty…odpowiedziałam w komentarzu powyżej…
Nie ma idealnych malzenstw ludzi .Ludzie sie zmieniaja ale tak jak moj maz to jest niemozliwe.Kiedy juz cos ppdejzewalam zostawialam w domy wlaczony dtktafon i mowil zeby go zostawila nke ma szns moga byc tylko kumplami proponowal jej pieniadze zeby zwolnila sie z wiec dlatego jeszcze walcE.Bylam u kilky ksiezy kaxali mi walczyc.Ojcie meza popelnil samobojstwo wiec zlo ppwrocilo by nadal niszczyc.Uwierzcie ze milion razy zastanawialam sie zeby odejsc ale jakas sila mnie trzyma i nie pozwala sie poddac
Hanka pisałaś że pracujesz z mężczyznami to ich po swojemu „wychowasz” i ich żony będą Ci wdzięczne . Pomyśl nad gabinetem kojarzenia par …porady dla trudnych małżeństw
Oj prawda święte słowa
Jesli ktos by chcial sie modlic Slowem, rozwazac je uwielbiac Boga i uczyc sie jak z Bogiem walczyc i wygrywac a ma skypa to zapraszam co niedziele na wspolna modlitwe.
Tak to prawda kochanka która rozbija małżeństwo działa z inspiracji szatana. A czasami nawet uda jej się namówić faceta do rozwodu i unieważnienia kościelnego. Oszukuje kościół i Boga bo pomimo papierka z kurii nie przestaje być kochanką. Szatan jest przebiegły i przykrywa cudzołóstwo „religijnością” i „pobożnością” kochanki.
Bywa i tak:( Ale czasem nawet nie potrzeba religijności i fałszywej pobożności, by zwieść faceta… był taki film „Adwokat diabła” (polecam…), pokazywał mechanizm..a .że facet zbyt religijny nie był, wystarczyły pokusy cielesne i uwodzicielskie spojrzenia. Wiem, że mogą odezwać się głosy, że film to film, ale ile razy w życiu to widziałam…
Odmawialam nowrnne za nia.Modlimy sie z tesiawa i jej rodzna tez.Ale mam caly czas w sercu taka zlosc za to co ona robi nie ma zadnych skrupułów. Ma wdzystko i wiem ze pobawi sie nim i go zniszczy.Ksiadz tez mi mowil xe zly bardzo szaleje i moje molitwy dzialajs skoro dzieje sie coraz gorzej.j.Prosze Boga o sile zebym umiala wybaczyc jej to.Ona niszczy moje dziecko i swoje wiec chyba nie wie co robi.dla mnie samo to co przeszlam przez te dwa lata to cud od Boga ze tyle znislam.Bog Wam zaplac za te wszystkie slowa ktore kazda z nas podnosze… Czytaj więcej »
Piękne .Wzruszyłam się .Dziękuję
Kochana tak jak bym czytala o swoim zyciu.U mnie nadal jest zle nie wiem nie wiem co mnie czeka ale caly czqs qierze ze maz sie opamieta.To Bog daje ta sile irozpala coraz mocniej serce do milosci bo przeciez za tyle krzywd zniewag bolu zadanych to nie powinno soe kochac.Ja wiem czego mnie ten czas bolu nauczl ze Bog jest najwazniejszy i droga do niego to najlepsze dobro nie chce juz nogdy zniej zboczyc chodz mamdni upadku to dzieki niemu sie podnosze i niepoddaje zaufalam Jezusowi i oddalam wszystko.Wiem ze nie bylo idealnie ale nie odrzucilam go i nie poszlam… Czytaj więcej »
Jak dobrze wiem co czujesz. Kochanka męża też tak robi nastawia go. Miłość jest coraz silniejsza mimo bulu. . Niech tobie i twojej rodzinie też Pan Bóg Błogosławi. Modlę się za wszystkie małżeństwa w rozpadzie
Elżbieta T jak pójdziesz do spowiedzi ofiaruj tą spowiedź w intencji tej kobiety , bo to babsko zniewolone , Msze św Eucharystie też za nią . Ktoś tu pisał ze wiele NP odmówił za uratowanie małżeństwa nie wiele pomogło a jak odmówił NP za kochankę że się rozeszli i mąż wrócił . Jest się tylko człowiekiem i pilnuj się aby złość u Ciebie nie wzięła górę .Szatan tak szybko nie odpuści walczy o swoją zdobycz , ale z Jezusem nie ma szans . Jest książka z „Z Jezusem pokonać złego ducha” ks.Amorth , tu jest często polecana . Ostatnio przeczytałam… Czytaj więcej »
A na Mszy św jak jest w Kielichu Krew Pana zanurz tą kobietę , przy podniesieniu oddaj ją Panu . Złość , nienawiść nie dopuszczaj do siebie
Odmówołam za kochankę NP w listopadzie skończyłam . Odmówołam ich w sumie 14. Myślę o 15 teraz odprawia post Daniela. Modlę się nieustannie tylko to mnie trzyma i jeszcze większa miłość do męża mimo tylu kłamstw i nienawiści. Jak mu wysłałam życzenia to napisałam że jej też niech Pan Bóg błogosławi. Ja nie mam złości to tylko ból i żal. Wybaczyłam i cały czas to robie i jemu rodzinie jego i jej. Mam nadzieje że Bóg usłyszy wkoncu moje wołanie. Wiem że nie jestem godna wielu łask które dostałam ale wiem też że Bóg jest miłosierny. O tej spowiedzi nie… Czytaj więcej »
O.Witko mówi ze prosić Jezusa w czasie Mszy św do chwili otrzymania Komunie św , a jak już przyjmiemy P.Jezusa to dziękować Mówił jak był w Stanach i do komunii sw podeszła kobieta jedną ręką opierała się o laskę a drugą prowadził ją mąż , miala maskę na buzi , chora na nowotwór i gdy przyjęła Jezusa zaczęła dziękować za uzdrowienie że aż tą laską o posadzkę stukała , wróciła do domu całą noc przespała , rano jak wstała że nie potrzebowała juz i laski i …. jest zdrowa , przyszła na Msze św i składała świadectwo . Tak można… Czytaj więcej »
Postaram się ale ja nie jestem godna albo nie umiem się modlić. Tyle razy proszę o znak i nie jestem pewna czy akurat sobie tego nie wymyśliłam. Dziękuję Ci całym sercem jesteś kochana dajesz nadzieje a tego potrzeba. Błogosławieństwa Bożego życzę Ci całym sercem
Elżbieta co Ty za głupoty piszesz ..nie godna . Znasz Modlitwę Trzech Młodzieńców , w jakim byli niebezpieczeństwie o krok od śmierci ,zaczęli Wielbić Chwalić Pana nic im sie nie stało . Może małżeństwo oddaj Bogu i zostań przy Wielbieniu Pana , a w sądzie wiadomo w kasze sobie nie daj dmuchać , zrób jak mówiłam /sprawdzone działa/ . Tam z kłamstwami nie wyjdzie im , bo dla świadka samo zeznawanie nie nalezy do przyjemności a co dopiero ściema .Ty sie pilnuj , bo mozesz byc nagrywana czy jakiego faceta Ci poślą , różne świństwa mogą wymyślać . Dobrze by… Czytaj więcej »
I poproś św. Antoniego, by Ci znalazł najlepszego dla Ciebie adwokata 😉
św.Antoni nie potrzebny niech innym pomaga , szkoda mu zawracać głowy , TAKI! adwokat jest znany ,
Dzięki Bogu mam takiego adwokata. Świadków to tylko takich swoich dał co będą dla niego kłamać nawet pod przysięgą jeden do podziału majątku juz to zrobił. Po ludzku jest beznadziejnie. Już nawet prosiłam Boga żeby mi zabrał ta miłość a tu na odwrót kocham go jeszcze bardziej. Wiem że Bóg wyciągnie z tego najlepsze dobro. Dziękuję Ci że jesteś wieże że to Pan Bóg sprawił że napisałaś do mnie .dziękuję
Przeczytaj lub na yt odsłuchaj LItanie do Matki Bozej Rozwiazującej Węzły , są wymieniane węzły i myślę że coś znajdziesz do rozwiazania węzła
A świadek który kłamie w sądzie to sama sie przekonasz jaką bedzie miał „zapłatę” a co Ci się należało to do Ciebie wróci .Bądź spokojna , każdemu na chwile grają , tylko błogosław łobuzów
Nie wiem jak ci dziękować chciałabym mieć taką wiarę jak ty. Błogosławię ich wszystkich i dlatego mnie tak nienawidzą chyba. Wiem że Bóg ma więcej niż rozdał. Matkę rozwiązującą węzły znam i odmówołam juz wiele nowenn tylko ten mój mąż to kochany ale ciężki przypadek a jego kochanka jeszcze gorszy dwa lata przygotowywała się żeby swojego męża puścić z torbami. A jest bardzo dobry
A co jak kochanka dostała z mężem stwierdzenie nieważności z Sądu Metropolitarnego?
Nie przestała być kochanką cudzego męża.
To prawda co napisała Magda… uwielbienie to najsilniejsza modlitwa. Bo Bóg musi być na pierwszym miejscu. Nie my i nie nasze połówki, o które tak walczymy ale Bóg. Słuchałam kiedyś świadectwa na ten temat, na youtube „Dotyk Boga”. Po drugie musimy modlić się o nawrócenie osoby, która od nas odeszła. Bo czy chcemy powrotu takiej żony czy męża … pogubionego, grzesznego, innego niż wcześniej był ??? Ja także mam trudną sytuację. Cały czas czekam z nadzieją i wiarą na powrót męża, bo ode mnie też odszedł. Cierpię, ale wielbię Boga i trwam w modlitwie. Przecież małżeństwo Bóg ustanowił, nie kto… Czytaj więcej »
Elzbietko modle sie za Ciebie
Bóg zapłać nie wiem jak dziękować
Piękne świadectwo . Niech wam Pan Bóg błogosławi. Właśnie dziś dostałam pismo z sądu od męża który mnie zostawił jest z kochanką a mnie oskarża o zdradę. Postawił trzech kolejnych świadków którzy fałszywie będą zeznawać przeciwko mnie . Modlę się o swoje małżeństwo chce je uratować. O zawsze jak jest coś złego to trafiam na takie świadectwo. Uratowanie małżeństwa. Wierzę że to znak dla mnie że i umie mimo tych beznadziejnych sytuacji będzie dobrze. I Michał wróci i nasze małżeństwo zostanie przez Boga uratowane. Tylko w Bogu mam nadzieje. Amen
Elżbieta T wzruszyłam sie Twoim komentarzem . Jak będzie rozprawa pamiętaj , jak będziesz wchodzić do budynku sądowego błogosław budynek , wszystko po drodze . Na sale jak wejdziesz też pamiętaj o błogosławieństwie wszystkich i wszystko . Zaproś Jezusa jak juz będziesz na sali rozpraw i swojego ulubionego świętego , Jezusa po jednej stronie sędziego a świętego po drugiej. Bądź spokojna ! Nie dadzą rade kłamać .
Z całego serca dziękuję niech Ci Pan Bóg Błogosławi. Nie macie pojęcia ile takie słowa ciepła o wiary dla mnie znaczą. Niech Bóg będzie uwielbiany
Pamiętaj gdzie jakie ciężkie sprawy zabieraj, zapraszaj Jezusa to każde kolano się zegnie . Jest Litania do Najdroższej Krwi Jezusa , czytaj codziennie i przed rozprawą koniecznie
Lub koronkę do ran Jezusa sam Jezus powiedział udzielę wszyszystkiego o co mnie kto prosićbędzie przez moje św rany otrzyma dzięki zasłudze krwi mojej przez moje rany i moje serce wszystko można uzyskać
Nie odmawiałam tej koronki. Bóg zapłać
Czytam Dzięki niech Ci Pan Bóg Błogosławi
Bardzo pomocne tez jest obejście 9sobót miesiąca tez są obietnice ze jeśli się obejdzie te 9 sobót miesiąca rozwiedzeni wrócą do siebie a a małżeństwa które są nigdy się nie rozwiodą
Od dwóch lat nie opuściłam żadnej pierwszej soboty obeszłam już prawie 3 razy
Elżbieto, koleżanka na sprawie sądowej wielbiła w myślach Pana Jezusa. Ponoć uwielbienie to najsilniejsza modlitwa (sprawę wygrała).
Niech wam Bóg błogosławi dziękuję
Dziękuję Magda całym sercem
Mam nadzieję, że to pomoże… polecam zamówić też kilka mszy, jeśli nie zamawiałaś, np. „o uwolnienie od zła” (jak ktoś opuszcza sakramentalny związek to mi się wydaje, że jest pod wpływem), „o światło Ducha Św. i dar mądrości”, „o nawrócenie” „uratowanie małżeństwa” itd. „o czystość w myślach, słowach, czynach i sercu” itp.
U mnie przed rozprawą w sądzie rodzinnym odprawiona została msza w intencji złożenia małżeństwa w ręce Boga.
I pomogło. Bóg zapłać za każdą radę i modlitwę
Pomogło. Wyraźnie widać to było podczas kolejnej rozprawy.
Obiecuję modlitwę w Pani intencji.
Jestem Elżbieta. Dziękuję Niech Pan Bóg Błogosławi całej rodzinie pani
Zamowilam już mnóstwo nawet wieczyste
Elzbieto wierz i ufaj. Niech Matka Boża będzie blisko.
Bóg zapłać
Elżbieta T tak czytam jeszcze raz powyżej Twój wpis , piszesz ze oskarża cie o zdradę
Nie może być świadek mówiąc że zdradziłaś męża , jesli tak nie było .Coś takiego w sądzie nie przejdzie .Masz adwokata to są osoby wykształcone w swoim zawodzie ,doskonale wiedzą jak bronić swojego klienta . Jesli coś jednak było powiedz wszystko szczerze adwokatowi , musi wiedzieć jak z tego wyjść z twarzą , adwokatom tez zależy na swojej opinii i mają satysfakcje że wybronili klienta a nie tylko że kasę biorą
Nigdy nie zdradzilam swojego męża
Elzbieta T nie chciałam ci zrobić przykrości , piszesz że oskarża cie o zdradę , to niech postawi w sądzie świadków którzy to „potwierdzą” i o to chodzi , to będzie wpadka na całego z jego strony . Dobrze że masz adwokata
A może teraz pokazuje swój charakter jaki jest naprawdę ten Twój „kochany” Michał
Nie był taki to raz a dwa poprostu pogubił się i jest daleko od Boga. Od naszego ślubu nie był u spowiedzi św (2007) . Nie robił by tego gdyby ktoś go nie prowadził. Jego kochanka robiła to samo ze swoim mężem jej tylko o kasę chodzi znam ją dobrze jeszcze przed nim go znałam dlatego wiem do czego jest zdolna a mnie zawsze nienawidziła choć nic jej nie zrobiłam. A Michał jest taki że jak go ktoś nie nakręca to sam tego nie robi czy to dobre czym złe. Taki był i ze mną tylko ja złem o kłamstwem… Czytaj więcej »
Elzbieta zrób jak Ci pisałam ,tą spowiedź ofiaruj za tą kobietę , Msze św i Eucharystie też . Przy spowiedzi tak zrób co pisałam. Na yt jest ks.Dominika Chmielewskiego „egzorcyzm małżeński” posłuchaj,tu był kilka razy polecany, spowiednika się radź , ale po tej spowiedzi zwracaj uwagę moze P.Jezus da Ci odpowiedź . I błogosław tą kobietę to będziesz miała przewagę nad nią Sprawy rozpoczęte w sądzie już będą się ciągnąć To już tak ponad dwa lata trwa, długo .Koleżanka moja odejście męża przepłaciła życiem . Odszedł do jej najlepszej przyjaciółki , byli dobrym małżeństwem .Jeszcze mówiła aby do kogo obcego… Czytaj więcej »
Dziękuję Ci bardzo jesteś światełkiem w tunelu i wierzę ze od Boga . Tak zrobię a Tobie niech Pan Bóg błogosławi o postokroc wynagrodzi
Dziękuję za Twoje świadectwo. Dodaje wiary i otuchy każdemu. Podobnie jak ja, dziś już wiesz, że można wszystko wybaczyć bliźniemu.
Chwała Królowej Różańca Świętego !
Dziekuje,popłakałam sie. Mam podobna sytuacje
Dziękuję bardzo za to świadectwo. Niech Matka Boża Wam nieustannie błogosławi.
Przepiękne świadectwo. Daje wiele nadziei, że sprawy się ułożą. Dziękuję!
Piękne świadectwo, dodaje sił i wiary,że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Moja walka trwa rok, kiedy mąż się wyprowadził byliśmy zaledwie 2.5 roku po ślubie. Są momenty że wydaje mi się że wraca, daje nadzieje po czym ją zabiera strasząc mnie rozwodem. Najpiękniejsze jest to, że modlitwa pomaga przetrwać i kochać i wybaczyć.. proszę o modlitwę za nas, bo cały czas czekam na ten piękny moment, a Wam kochani życzę silnej pięknej miłości.